Wielka ucieczka od wojny

ONZ podaje, że z powodu wojny uciekły już ponad dwa miliony ludzi. Uchodźców może być dwa razy więcej.

Publikacja: 04.09.2013 03:36

W Turcji jest już ponad 500 tys. syryjskich uchodźców. Codziennie przez granicę przedostaje się kole

W Turcji jest już ponad 500 tys. syryjskich uchodźców. Codziennie przez granicę przedostaje się kolejnych kilkuset

Foto: EPA

– Cierpienia i ucieczka ludności nie mają analogii w najnowszej historii. Syria stała się wielką tragedią tego wieku, haniebną katastrofą humanitarną – mówił wysoki komisarz narodów zjednoczonych ds. uchodźców Antonio Guterres, przedstawiając najnowszy raport.

Dane ONZ mogą być zaniżone. Wedle komisarza w Libanie jest 716 tys. zarejestrowanych uchodźców z Syrii. Rząd w Bejrucie alarmował tymczasem nie dalej jak tydzień temu, że przyjął już ponad milion uciekinierów. W Jordanii – gdzie wedle ONZ miało znaleźć schronienie 515 tys. uchodźców, władze mówią, że jest ich 750 tys. Ponad 144 tys. – w zdecydowanej większości kobiet i dzieci – żyje w obozie Zaatari, który stał się czwartym pod względem liczby mieszkańców miastem w tym kraju.

Za danymi statystycznymi kryją się trudne do wyobrażenia tragedie. Przykład? Tylko w ciągu wakacji przez granicę z Turcją przedostało się dwa tysiące dzieci, którymi nie opiekował się nikt bliski. W zdecydowanej większości są to sieroty.

Granice humanitaryzmu

„Jedynym pocieszeniem jest humanitaryzm i braterstwo, jakich dowiodły kraje sąsiednie, przyjmując uchodźców i ratując im życie" – mówił komisarz Guterres.

Humanitaryzm ma jednak granice i można odnieść wrażenie, że kraje, do których napływają syryjscy uchodźcy, szybko się do niej zbliżają. W maleńkiej, bo liczącej zaledwie 6,5 mln obywateli Jordanii, która już przyjęła ponad dwa miliony Palestyńczyków, kolejny milion uchodźców oznacza problemy nie tylko demograficzne i groźbę utraty tożsamości, ale też kryzys gospodarczy.

W Turcji, która przed rokiem alarmowała, że nie jest w stanie przyjąć więcej niż 100 tys. uchodźców, teraz jest ich.... pięć razy tyle. Biorąc pod uwagę, że każdego dnia przez granicę przechodzi kilkaset osób, Ankara spodziewa się, że do końca roku na jej terytorium będzie milion uciekinierów. Za pomoc dla nich już zapłaciła 2 mld dol. i więcej – jak twierdzi – nie ma. Przedstawiciele Turcji proszą, by państwa Europy zgodziły się czasowo przyjąć choć część uchodźców, ale chętnych brak.

– W egipskich mediach niespodziewanie rozpętała się burza o uchodźców z Syrii i nie wiedzieć czemu wiele ważnych postaci politycznych czy ze świata mediów uważa ich za zwolenników Bractwa Muzułmańskiego, którzy chcą syryjską wojnę ściągnąć do nas – mówi Rassem al-Atassi z Arabskiego Stowarzyszenia Praw Człowieka. Efekt jest taki, że regularnie dochodzi do ataków i szykanowania uchodźców, ale także są oni deportowani do Syrii.

Granica syryjsko-iracka, w pobliżu której regularnie dochodzi do ciężkich walk, do maja była zamknięta. Pierwszego tygodnia przedostało się przez nią 44 tys. ludzi, a przez kolejne dwa miesiące – 100 tys.

W Libanie, gdzie zarejestrowanych jest 716 tys. uchodźców, napięcia z libańskimi szyitami popierającymi rządy Baszara Asada doprowadziły kraj praktycznie na skraj nowej wojny domowej.

Milion dzieci

W ataku chemicznym, do jakiego doszło pod Damaszkiem 21 sierpnia, wśród blisko półtora tysiąca zabitych prawie jedną trzecią stanowiły dzieci. Nie jest jasne, ile dzieci jest wśród ponad 100 tys. zabitych na syryjskiej wojnie domowej. Wiadomo natomiast, że wśród uchodźców ponad połowa – dokładnie 52 proc. – ma mniej niż 17 lat. W raporcie UNICEF napisano: „Wkrótce ten kryzys znajdzie się w punkcie, z którego nie ma już odwrotu. Konsekwencją dla Syrii, ale też dla całego regionu, jest ryzyko utraty całego pokolenia syryjskich dzieci".

„Od samego początku konfliktu to dzieci są jego zapomnianymi ofiarami. Doświadczają śmierci, urazów psychicznych i cierpienia fizycznego, są pozbawione podstawowej pomocy humanitarnej" – od tych słów zaczyna się z kolei raport Save the Children. Wynika z niego, że jedno na troje syryjskich dzieci z powodu wojny doświadczyło przemocy fizycznej: zostało ranne, było celem ataku lub bito je. Podczas większości wojen na świecie połowa gwałtów dokonywana jest na dzieciach. Wiadomo, że na syryjskiej wojnie – gdzie gwałty stały się plagą – dopuszczają się ich obie strony konfliktu.

Rakietowy test mocnych nerwów

Rosja wszczęła alarm, gdy jej system radarowy zarejestrował odpalenie dwóch rakiet w rejonie Morza Śródziemnego.

Okazało się, że to wspólne ćwiczenia obrony przeciwrakietowej USA i Izraela. Przez chwilę było jednak bardzo nerwowo, bo Ministerstwo Obrony w Jerozolimie nie potwierdzało wystrzelenia żadnych pocisków, a rosyjski minister obrony – zapewne obawiając się, że może to być początek zapowiadanej interwencji w Syrii – natychmiast poinformował o tym prezydenta Władimira Putina. Okazało się, że z terytorium Izraela odpalono pociski wykorzystywane jako cele do strącenia przez tarczę antyrakietową.

Sytuacja w regionie jest wyjątkowo napięta, odkąd Waszyngton zapowiedział, że odpowie interwencją na dokonany przez reżim Baszara Asada atak chemiczny na przedmieściach Damaszku 21 sierpnia, w którym zginęło blisko półtora tysiąca ludzi.

W ubiegłym tygodniu przedstawiciele Pentagonu poinformowali, że na Morzu Śródziemnym znajdują się już cztery amerykańskie niszczyciele rakietowe typu Arleigh Burke, a wkrótce dołączy do nich także piąty, USS Stout. W regionie mogą się też znajdować co najmniej dwa amerykańskie okręty podwodne USS Florida i USS Georgia. Stawiły się tam także okręty brytyjskie i francuskie.

Rosja, sojuszniczka syryjskiego reżimu, również wysłała na Morze Śródziemne swoją flotę. W ubiegłym tygodniu poinformowała, że na miejsce płynie niszczyciel Floty Północnej oraz krążownik rakietowy Moskwa. Dołączą do 16 innych okrętów Marynarki Wojennej FR w regionie.

– Cierpienia i ucieczka ludności nie mają analogii w najnowszej historii. Syria stała się wielką tragedią tego wieku, haniebną katastrofą humanitarną – mówił wysoki komisarz narodów zjednoczonych ds. uchodźców Antonio Guterres, przedstawiając najnowszy raport.

Dane ONZ mogą być zaniżone. Wedle komisarza w Libanie jest 716 tys. zarejestrowanych uchodźców z Syrii. Rząd w Bejrucie alarmował tymczasem nie dalej jak tydzień temu, że przyjął już ponad milion uciekinierów. W Jordanii – gdzie wedle ONZ miało znaleźć schronienie 515 tys. uchodźców, władze mówią, że jest ich 750 tys. Ponad 144 tys. – w zdecydowanej większości kobiet i dzieci – żyje w obozie Zaatari, który stał się czwartym pod względem liczby mieszkańców miastem w tym kraju.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021