Niemcy obcinają zasiłki dla zamieszkałych w Niemczech obywateli państw UE

Rząd Merkel zamierza zmniejszyć atrakcyjność Niemiec nie tylko dla uchodźców, ale i przybyszów z krajów Unii.

Aktualizacja: 13.10.2016 07:46 Publikacja: 12.10.2016 19:25

Rząd Angeli Merkel przekonuje, że ograniczenie wsparcia dla cudzoziemców nie będzie sprzeczne z niem

Rząd Angeli Merkel przekonuje, że ograniczenie wsparcia dla cudzoziemców nie będzie sprzeczne z niemiecką konstytucją.

Foto: AFP

Świadczenia społeczne dla zamieszkałych w Niemczech obywateli państw UE będą dostępne dopiero po pięciu latach spędzonych w tym kraju, niezależnie od tego, czy się pracowało czy nie. Tak stanowi projekt odpowiedniej ustawy, którą w środę zaakceptował wstępnie niemiecki rząd. – Nikt nie może sobie po prostu wybrać miejsca w UE, gdzie będą mu wypłacane świadczenia socjalne – tłumaczyła Andrea Nahles (SPD), minister pracy.

– Mamy swobodę przemieszczania się w ramach UE, ale nie ma swobody wyboru systemów świadczeń społecznych – twierdzi Gerd Landsberg, przewodniczący związku niemieckich miast i gmin, z których budżetów wypłacane są zasiłki socjalne. Obecnie, w zależności od indywidualnych uwarunkowań, jest to ok. 400 euro miesięcznie plus bezpłatne mieszkanie.

Pieniądze za samo istnienie

Na takie przyjęcie w Niemczech mogli liczyć imigranci zarobkowi z krajów UE, a więc także z Polski, już po sześciu miesiącach pobytu między Odrą a Renem.

Możliwość taką otwierał wyrok Federalnego Sądu Socjalnego (BGS) z końca ubiegłego roku. Orzekł on, że wprawdzie obywatele UE nie mają prawa w Niemczech do zasiłków dla bezrobotnych – jeżeli wcześniej w tym kraju nie pracowali i nie ponosili kosztów ubezpieczeń społecznych – ale mają prawo do zasiłków socjalnych i to bez względu na to, czy pracowali czy też nie. Przy tym wysokość zasiłku dla trwale  bezrobotnych, tzw. Hartz IV, jest taka sama jak zasiłku socjalnego, przeznaczonego w zasadzie dla tych  obywateli, którzy nie są zdolni do pracy.

Dla obywateli wielu państw UE takie postawienie sprawy brzmiało jak oferta nie do odrzucenia. Wystarczy, że udowodnią, iż przez pół roku szukali w Niemczech pracy, i mogą się ubiegać o zasiłek socjalny.  Dla przypomnienia: przeciętna płaca w Bułgarii to 333 euro, a w Rumunii 398 euro. Jak wynika z niektórych szacunków, w poszukiwaniu pracy jest w tej chwili w Niemczech 130 tys. obywateli państw UE, ale w zdecydowanej większości są to przybysze z Bułgarii i Rumunii. To oni głównie powoływali się ostatnio na orzeczenie BGS.

Zdając sobie sprawę, że tak właśnie będzie już po orzeczeniu BGS, rząd zapowiedział ustawę, której zadaniem jest zamknięcie tylnej furtki do niemieckiego systemu socjalnego. Została otwarta przez BGS, który uznając za zgodne z prawem świadczenia dla rzeszy uchodźców, czuł się zmuszony przyznać dodatkowe uprawnienia obywatelom państw UE.

– Prócz kosztów, jakie niesie ze sobą realizacja orzeczenia, stało się ono czytelnym sygnałem, że Niemcy są państwem otwartym, które gotowe jest płacić wszystkim, kto zechce do nich przyjechać – tłumaczy „Rzeczpospolitej" prof. Werner Patzelt, politolog. Jego zdaniem rząd nie miał innego wyjścia niż obalenie wysoce kontrowersyjnego orzeczenia. Sprawa trafi jeszcze zapewne do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe.

Co zrobi Trybunał Konstytucyjny

Zastrzeżenia co do działań rządu mają Zieloni oraz postkomuniści z ugrupowania Die Linke (Lewica). Podnoszą, że przygotowywana ustawa jest sprzeczna z konstytucją RFN, która gwarantuje każdemu godne warunki egzystencji.

Mowa jest także o niezgodności ustawy z prawem unijnym. Dziennik „Die Welt" zwraca uwagę, że UE przed Brexitem była gotowa do zaakceptowania propozycji Davida Camerona gwarantującej dostęp do świadczeń socjalnych dopiero po czterech latach pobytu cudzoziemców z UE w Wielkiej Brytanii.

Nie wiadomo, ilu Polaków dotknąć mogą nowe regulacje. Ze statystyk wynika, że z początkiem roku na 440 tys. cudzoziemców z UE w Niemczech otrzymujących zasiłki dla bezrobotnych, tzw. Hartz IV, Polaków było 92 tys., Włochów 71 tys., Bułgarów 70 tys., a Rumunów 57 tys.

Nieznane są liczby cudzoziemców pobierających zasiłki socjalne. Jedynie w roku ubiegłym do Niemiec przybyło 148 tys. imigrantów zarobkowych z Polski.

– Nadal jest tak, że kto ma odpowiednie kwalifikacje, nie ma najmniejszych problemów ze znalezieniem pracy – mówi „Rz" Luke Haywood, ekspert Niemieckiego Instytutu Gospodarczego (DIW).

W ocenie niemieckiego resortu pracy przygotowywana ustawa obejmie stosunkowo niewielką liczbę cudzoziemców, gdyż liczba zasiłków socjalnych przyznanych na podstawie kontrowersyjnego orzeczenia trybunału jest znikoma.

Ministerstwo jest także przekonane, że nowa regulacja jest zgodna z prawem unijnym przewidującym, że obywatele UE zdani na pomoc socjalną powinni jej szukać przede wszystkim w kraju pochodzenia. Tak interpretowane są w Berlinie orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w podobnych sprawach. Przygotowywana ustawa nie narusza też praw pracujących w Niemczech cudzoziemców.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174