Najdłuższa wojna Ameryki

Czternastu zabitych: tyle ofiar pochłonęła w środę wojna narkotykowa w Meksyku.

Publikacja: 12.04.2013 01:03

Rano helikopter policji dostrzegł podejrzany konwój czterech samochodów w pobliżu miasteczka Gabriel Zamora w zachodniej części kraju.

Gdy policjanci podjęli próbę zatrzymania pojazdów, doszło do strzelaniny. W jej wyniku zginęło czternaście osób. Po południu kolejna wymiana ognia nastąpiła w miejscowości Apatzingan.

Tym razem uzbrojeni członkowie gangów zaatakowali pochód, który chciał uczcić rocznicę śmierci rewolucjonisty Emiliano Zapaty. Najpierw zostali odparci przez policję, jednak po godzinie strzelanina rozpoczęła się na nowo. Tym razem śmierć poniosło osiem osób.

Od kiedy cztery miesiące temu prezydentem Meksyku został Enrique Pena Nieto, w narkotykowej wojnie zginęło przeszło 4,3 tysiąca osób. To prawie 50 dziennie. Ale Nieto mówi o powstrzymaniu wzrostu przemocy, bo za rządów jego poprzednika śmierć poniosło przeszło 70 tys. osób, a zaginęło kolejne 30 tys.

Wojna, początkowo ograniczona do Meksyku, przenosi się na północ od Rio Grande, choć nie w tak krwawej formie. Co roku Amerykanie poświęcają na walkę z meksykańskimi gangami ok. 50 mld dolarów. Już połowa spośród 2,2 mln osób przetrzymywanych w amerykańskich więzieniach trafiła za kratki w związku z przemytem narkotyków przez meksykańsko-amerykańską granicę bądź za handel zakazanymi używkami w samych Stanach Zjednoczonych.

Mimo to narkotykowe kartele z Meksyku coraz sprawniej rozwijają działalność już nie tylko w stanach przygranicznych, ale także głęboko na północy. Dla władz Chicago najbardziej poszukiwanym przestępcą jest Joaquin „El Chapo" Guzman, przywódcę kartelu Sinaloa, który kontroluje gros dostaw narkotyków do Wietrznego Miasta.

O ile w 2008 roku 230 amerykańskich gmin odnotowało działalność meksykańskich karteli, to trzy lata później było ich już 1200. Niezwykła skala meksykańskiej wojny narkotykowej to wynik rozbicia kolumbijskich karteli Cali i Medellin w latach 90. Od tego czasu aż 90 proc. narkotyków przemyconych do USA przeszło przez meksykańskie kartele. Dla nich to ogromny dochód oceniany na 50 mld dolarów rocznie.

Amerykanie wojnę z przemytem narkotyków prowadzą od czterech dziesięcioleci. Pochłonęła ona już 1,5 biliona dolarów – tyle, ile wojna w Iraku. Ale efekt jest wątpliwy: meksykańskie gangi narkotykowe nie tylko nie ograniczyły działalności, ale i udział osób uzależnionych od narkotyków w USA nie zmalał.

W Meksyku wojnę z narcotraficantes wydał poprzedni prezydent Felipe Calderon w 2006 r. Z powodu narkotykowego biznesu meksykańska gospodarka rozwija się aż o 1 punkt procentowy wolniej, a półtora miliona Meksykanów musiało zmienić miejsce zamieszkania.

Rano helikopter policji dostrzegł podejrzany konwój czterech samochodów w pobliżu miasteczka Gabriel Zamora w zachodniej części kraju.

Gdy policjanci podjęli próbę zatrzymania pojazdów, doszło do strzelaniny. W jej wyniku zginęło czternaście osób. Po południu kolejna wymiana ognia nastąpiła w miejscowości Apatzingan.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021