Z tego artykułu się dowiesz:
- Jak doszło do niesłusznego skazania Subramanyama Vedama na ponad cztery dekady więzienia?
- Jakie nowe dowody doprowadziły do unieważnienia wyroku Vedama?
- Dlaczego Subramanyam Vedam stoi obecnie przed groźbą deportacji z USA?
- Jakie były konsekwencje polityki imigracyjnej administracji Donalda Trumpa?
- W jaki sposób doświadczenie więzienne wpłynęło na życie Subramanyama Vedama?
- Jakie są obecne wyzwania prawne stojące przed Vedamem i jego obrońcami?
Do USA Subramanyam Vedam przybył z rodzicami, będąc jeszcze niemowlęciem. Mając 19 lat przyjaźnił się on ze swoim rówieśnikiem Thomasem Kinserem, który – podobnie jak i on sam – był synem członków kadry naukowej Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii. W 1980 r. Kinser został jednak zamordowany, a Vedam był ostatnią osobą widzianą z nim przed śmiercią. W wyniku śledztwa – jak się później okazało dość nieudolnego – został dwukrotnie skazany za jego zabójstwo. Wyrok zapadł mimo zarówno braku świadków, jak i motywu.
W sierpniu 2025 r. – po ponad czterech dekadach walki o swoje dobre imię – sąd unieważnił skazujący go przed laty wyrok po tym, jak prawnicy mężczyzny odkryli nowe dowody, które wcześniej nie zostały ujawnione przez prokuraturę.
Więzienie Subramanyam Vedam miał opuścić 3 października. 64-latek niemal prosto z niego trafił jednak do aresztu federalnego, bo – jak się okazało – wciąż obowiązuje wydany w 1999 r. – a więc ponad dwie dekady temu – nakaz deportacji. Obecnie mężczyzna, który przybył legalnie do Stanów Zjednoczonych z Indii w wieku zaledwie dziewięciu miesięcy, stoi przed kolejną batalią prawną.
Czytaj więcej
Rozpętana przez Donalda Trumpa nagonka na przybyszów z zewnątrz doprowadziła w USA do boomu prywa...