Dyskwalifikacja na cztery lata. Kamila Walijewa została na lodzie

Rosyjska łyżwiarka została zdyskwalifikowana na cztery lata i straci złoto z igrzysk w Pekinie. To niemal koniec jednej z najważniejszych dopingowych spraw ostatniej dekady.

Publikacja: 30.01.2024 03:00

Kamila Walijewa

Kamila Walijewa

Foto: AFP

Walijewa miała pozytywny wynik testu przeprowadzonego w grudniu 2021 roku podczas mistrzostw Rosji i – według Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS) – nie była w stanie udowodnić, że dopuściła się przewinienia nieintencjonalnie. Została więc ukarana czteroletnią dyskwalifikacją od momentu przewinienia.

Stronom przysługuje skarga kasacyjna do Szwajcarskiego Sądu Federalnego – termin wynosi 30 dni – lecz może ona dotyczyć jedynie naruszeń formalnych, a nie merytorycznej strony rozstrzygnięcia.

Czytaj więcej

Sprawa łyżwiarki Kamili Walijewej: Czy to porażka systemu antydopingowego

Wszystkie wyniki, które osiągnęła Walijewa od grudnia 2021 roku, powinny zostać anulowane. Łyżwiarka straci tytuły oraz medale. Kwestię weryfikacji rezultatów konkursu drużynowego z igrzysk olimpijskich w Pekinie – Rosjanie z Walijewą w składzie wygrali – rozstrzygnie Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU).

- To decyzja polityczna - mówi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, a była łyżwiarka, wicemistrzyni olimpijska Jewgienija Tarasowa dodaje: - Nie ma w tym wyroku żadnej sprawiedliwości. To okrutne, że osobę tak uczciwą, cudowną i utalentowaną spotkała taka niesprawiedliwość.

Walijewa o pozytywnym wyniku testu dowiedziała się późno. Kontrolę przeszła pod koniec grudnia, a informację dostała dzień po wspomnianych zawodach drużynowych, 8 lutego. Właśnie przez wspomnianą przewlekłość CAS pozwolił jej wówczas na występ indywidualny. Była faworytką olimpijskiego konkursu solistek, ale presja okazała się zbyt duża. Zajęła czwarte miejsce.

Nastolatka została zdyskwalifkowana, bo test wykazał w jej organizmie obecność trimetazydyny. To zakazany w zawodowym sporcie środek, który wspomaga układ krążenia i przyspiesza regenerację – działa podobnie do modnego niegdyś wśród rosyjskich atletów meldonium – ale stosuje się go także przy chorobie niedokrwiennej serca.

Trimetazydynę zawiera chociażby lek na dusznicę, który miał przyjmować dziadek Walijewej, i taką linię obrony przyjęła łyżwiarka.

Czytaj więcej

Łyżwiarstwo figurowe. Królowa śniegu została na lodzie

Listę wyjaśnień poszerzyła niedawno w rozmowie z kanałem Comment Show trenerka Eteri Tutberidze, wyjaśniając, że jej podopieczna podczas wspomnianych mistrzostw Rosji miała zjeść lody od wolontariuszy, a jeden z masażystów zaparzył jej herbatę. – To wszystko ją zmieniło. Dziś już nikomu nie ufa i niczemu nie wierzy – mówiła.

Przypadek Walijewej to jedna z najważniejszych antydopingowych spraw ostatnich lat. Dotyczy bowiem nie tylko Rosjanki – startowała w Pekinie nie jako reprezentantka kraju, lecz narodowego komitetu olimpijskiego (ROC), dziś już zawieszonego za przyjęcie w poczet swoich członków organizacji z nielegalnie anektowanych terytoriów Ukrainy – ale także nieletniej.

Wiek łyżwiarki, która urodziła się w 2006 roku i podczas olimpijskiego występu miała 15 lat, był ważnym argumentem dla Panelu Dyscyplinarnego Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA). Organ odwoławczy uznał, że nie może jej przypisać „winy ani niedbałości” i anulował jedynie wyniki z mistrzostw kraju, a nie igrzysk. Jego decyzję zweryfikował teraz CAS.

Nadmienić warto, że już podczas kolejnych igrzysk – w 2026 roku – minimalny limit wieku uczestniczek zawodów łyżwiarskich będzie wyższy, ISU podniosła go do 17 lat.

Czytaj więcej

Doping u Kamili Walijewej. Był skandal i jest cisza

Sprawa była delikatna, bo choć każdy sportowiec w świetle przepisów antydopingowych pozostaje odpowiedzialny za substancje, które przyjmuje do organizmu – co podkreślił CAS – to łyżwiarka budowała swoją karierę w towarzystwie ludzi zdolnych do zapłacenia za sukces niemal każdej ceny, zwłaszcza jeśli walutą było powodzenie bądź zdrowie podopiecznych.

Moskwiczanka Tutberidze, nazywana z racji charakteru i zachowania „Królową lodu”, doprowadziła wiele podopiecznych do medali największych imprez, ale równie długie, jak lista sukcesów jest zestawienie tych, którym katorżnicze treningi w młodym wieku łamały kariery i życia.

Lekarz Filipp Szwecki był z kolei zawieszony za podawanie nieautoryzowanych wlewów dożylnych wioślarzom.

Nietrudno z tej perspektywy dostrzec w Walijewej ofiarę systemu. Nastolatka, którą nazywano „Miss Perfect”, lecąc do Pekinu, miała kontrakt z Pumą i była na okładce „Vogue’a”, a jej występ w konkursie drużynowym aktor Alec Baldwin nazwał „poematem”, co z zadowoleniem odnotowały kremlowskie media. Dziś jej nazwisko kojarzy się inaczej.

Procedura odwoławcza – najpierw przed Panelem RUSADA, a później CAS-em – trwała długo, prawnicy z Lozanny przesłuchania rozpoczęli 600 dni po zakończeniu igrzysk.

Czytaj więcej

Dzieci wreszcie schodzą z tafli. Koniec rosyjskiej fabryki złota?

– Jurysdykcja w świecie sportu przechodzi negatywne zmiany i coraz rzadziej można liczyć na uczciwość – martwił się szef ROC Stanisław Pozdniakow, a przewodniczący stowarzyszenia Global Athlete Rob Koehler w rozmowie ze „Sportschau” odpowiadał: – Sportowcy nie mogą doczekać się sprawiedliwości. Widać, jak wszyscy kłaniają się Rosji.

– Moja pusta gablota na medale to dowód na klęskę systemu. Sprawiedliwość spóźniona jest brakiem sprawiedliwości – deklarował z kolei Amerykanin Vincent Zhou, którego drużyna zajęła w Pekinie drugie miejsce, i trudno odmówić mu racji. Niezależnie od oceny rozstrzygnięcia w sprawie Walijewej żywe pozostaje bowiem pytanie, czy już sama przewlekłość postępowania nie oznacza porażki systemu antydopingowego.

Walijewa miała pozytywny wynik testu przeprowadzonego w grudniu 2021 roku podczas mistrzostw Rosji i – według Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS) – nie była w stanie udowodnić, że dopuściła się przewinienia nieintencjonalnie. Została więc ukarana czteroletnią dyskwalifikacją od momentu przewinienia.

Stronom przysługuje skarga kasacyjna do Szwajcarskiego Sądu Federalnego – termin wynosi 30 dni – lecz może ona dotyczyć jedynie naruszeń formalnych, a nie merytorycznej strony rozstrzygnięcia.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sporty zimowe
Dlaczego Rudolf Rohaczek został zwolniony, ale pozostanie legendą
Sporty zimowe
Nie żyje Konstantin Kołcow. Policja ujawniła okoliczności śmierci partnera Aryny Sabalenki
Sporty zimowe
Puchar Świata w narciarstwie alpejskim. Slalomem po ósmy kryształ
Sporty zimowe
Łyżwiarstwo szybkie. Polacy powalczą o medale mistrzostw świata
Sporty zimowe
Kamila Walijewa wraca przed sąd. Łyżwiarze czekają na medale wywalczone w Pekinie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?