Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) argumentuje, że decyzję o utajnieniu podjęła w trosce o dobro zawodniczki, która jako 16-latka ma status osoby chronionej.
Walijewa była bohaterką największego skandalu tegorocznych zimowych igrzysk. Dzień po tym, jak pomogła Rosjanom zdobyć złoto w konkursie drużynowym, okazało się, że przy okazji testów wykonanych kilka tygodni wcześniej podczas mistrzostw kraju w jej próbce wykryto trimetazydynę. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) pozwolił jednak Walijewej na start indywidualny. Faworytka w rywalizacji solistek zajęła czwarte miejsce.
Czytaj więcej
Amerykanie wierzą, że Diana Davis, czyli córka kontrowersyjnej trenerki Eteri Tutberidze, wystartuje pod ich flagą. To byłby wizerunkowy cios dla rosyjskiego sportu.
Rosjanie uważają, że Walijewa mogła przyjąć zakazaną substancję nieświadomie, bo to lek na dusznicę, który stosował jej dziadek. Trimetazydyna to środek stosowany przy chorobie niedokrwiennej serca. – Wspomaga układ krążenia oraz przyspiesza regenerację. Jego działanie możemy porównać z popularnym niegdyś wśród sportowców ze Wschodu meldonium – wyjaśniał „Rz” szef Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski.
Najsłynniejszym zawodnikiem, który musiał odcierpieć trzymiesięczne zawieszenie za trimetazydynę, jest chiński pływak Sun Yang.