10 września na kongresie w Buenos Aires Belg Jacques Rogge odejdzie ze stanowiska szefa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Rządził w komitecie przez 12 lat, uratował go przed zupełną utratą wiarygodności po skandalach korupcyjnych z czasów poprzedniego władcy, Juana Antonio Samarancha. Rogge nie może kandydować ponownie, bo kadencja szefa MKOl to obecnie 8 lat z możliwością jednokrotnego przedłużenia o cztery lata.

Kandydatów do zastąpienia go jest kilku, ale 59-letni Bach, wiceprezes MKOl, szef niemieckiej federacji sportów olimpijskich, prawnik, były szermierz (złoty medalista olimpijski w drużynie w 1976) przewodzi w tej stawce. Jest też pierwszym z kandydatów który przyznał otwarcie że chce być przewodniczącym MKOl. Zrobił to dziś podczas konferencji prasowej we Frankfurcie. Termin zgłaszania kandydatur mija 10 czerwca, nieformalna kampania wyborcza trwa już od dawna. Rywalami Bacha, szefa komisji prawnej MKOl, orzekającej m.in. w sprawach dopingowych, mają być Singapurczyk Ng Ser Miang, też wiceprzewodniczący MKOl, Portorykańczyk Richard Carrion, szef olimpijskiej komisji finansów i audytu, Siergiej Bubka, tyczkarz wszechczasów od dawna szukający dla siebie miejsca w elicie władz sportu, oraz któryś z dwóch Szwajcarów wciąż zastanawiających się nad kandydowaniem: Rene Fasel, szef federacji hokeja na lodzie lub Denis Oswald, były szef międzynarodowej federacji letnich sportów olimpijskich, bardzo wpływowy działacz MKOl.