Kryzys ominął najbogatszych

Giełdy spadają, ale rośnie liczba miliarderów, kwitnie rynek diamentów, luksusowe auta idą jak woda

Aktualizacja: 07.01.2012 02:55 Publikacja: 07.01.2012 02:30

W 2011 roku sprzedaż luksusowych bentleyów wzrosła na świecie o 37 procent

W 2011 roku sprzedaż luksusowych bentleyów wzrosła na świecie o 37 procent

Foto: AFP, Philippe Lopez Philippe Lopez

– Zawsze dobrze być bogatym, ale jeśli ktoś jest bogaty podczas kryzysu, to otwierają się przed nim nowe możliwości inwestycyjne. Ceny akcji, obligacji czy nieruchomości są teraz znacznie niższe i dają szanse na potencjalnie duży zarobek. Bogaci zaś mogą sobie pozwolić na inwestycje obarczone większym ryzykiem, które dają szanse na ponadprzeciętne zyski – mówi „Rz" Daniel Mitchell z waszyngtońskiego CATO Institute.

Sukces po hiszpańsku

Hiszpańska giełda spadła w zeszłym roku o 13 proc., ale majątek dziesięciu najbogatszych spośród notowanych na niej firm wzrósł o 8 proc. Listę 200 największych fortun w gazecie „El Mundo" otwiera Amancio Ortega, właściciel Zary, flagowej marki firmy odzieżowej Inditex. Jego majątek na koniec 2011 roku był wart 24 mld euro, tyle, ile posiadało w sumie 15 kolejnych krezusów z tej listy. O tym, że kryzys go nie zubożył, świadczy fakt, że pod koniec roku kupił Torre Picasso, 43-piętrowy wieżowiec w Madrycie, dzieło Minoru Yamasakiego, twórcy bliźniaczych wież w Nowym Jorku.

Inditex odmawia informacji dotyczących „prywatnego życia pana Ortegi" i odsyła do oficjalnych danych. Wynika z nich, że firma otworzyła w pierwszych trzech kwartałach zeszłego roku 358 nowych sklepów, najwięcej w Chinach. Jej obroty wynosiły po trzech kwartałach 9,7 mld euro i były o 10 proc. wyższe w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Według „El Mundo" wszystkich hiszpańskich krezusów coś łączy: w obawie przed skutkami kryzysu w Hiszpanii zabezpieczyli swój kapitał w Holandii czy Luksemburgu, należących do grupy państw o największej wiarygodności finansowej.

Emma Cadarso, dyrektor Intercampo, hiszpańskiej firmy badającej opinię społeczną, przyznaje, że kryzys nie dotknął najbardziej uprzywilejowanej klasy w jej kraju. – Ta grupa osób dysponuje środkami, by stawić czoło wielu kryzysom przez długi czas. Ich wakacje są równie luksusowe jak w poprzednich latach,  sprzedaż luksusowych samochodów rośnie. Ale prawdą jest też, że pod wpływem nastroju pesymizmu, który jest wszechobecny, powszechny i namacalny, z przyczyn psychologicznych czasem rezygnują z niektórych wydatków – tłumaczy „Rz".

Niemcy milionerów

Kiedy w Europie upadały banki, a rządy czyniły nadludzkie wysiłki, by zapobiec powtórce z wielkiego kryzysu, elitarny klub niemieckich milionerów powiększał się w rekordowym tempie. Według World Wealth Report w ubiegłym roku było w Niemczech 924 tys. milionerów, o 7,2 proc. więcej niż w roku 2010.

– To nie może dziwić, zważywszy na dobrą kondycją niemieckiej gospodarki i regulacje ułatwiające przekazywanie majątków z pokolenia na pokolenie bez nadmiernych obciążeń fiskalnych – mówi „Rz" Markus Grabka z Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW).

Więcej milionerów jest tylko w USA i Japonii. Dziesięć procent najbogatszych Niemców skupia w swych rękach 60 proc. całego majątku. Potrafią robić pieniądze na kryzysie. Nie chodzi wyłącznie o giełdowe spekulacje, handel ziemią czy innymi nieruchomościami. Na kryzysie skorzystali szefowie niemieckich koncernów, nawet jeśli wartość giełdowa ich firm nie wróciła jeszcze do czasów sprzed zawirowań na rynkach finansowych.

Dochody 20 z nich przekraczają 2 miliony euro rocznie. Straty odrobiło 20 najbogatszych rodzin niemieckich, których majątki zmalały w 2009 roku o 40 mld euro. – Posiadacze fortun mają do dyspozycji wiele instrumentów służących pomnażaniu ich majątków, począwszy od profesjonalnych doradców, a skończywszy na umiejętności podejmowania ryzyka – podkreśla Markus Grabka.

Więcej luksusu w USA

Swoje fortuny mimo kryzysu powiększają też krezusi w Stanach Zjednoczonych, gdzie według CNN Money żyje najwięcej najbogatszych ludzi na świecie. Firma badawcza GMI ogłosiła, że zarobki prezesów największych firm notowanych na S&P 500 po dwóch bolesnych latach wzrosły w 2010 roku średnio o ponad jedną trzecią. „Bogaci się bogacą – znów" – pisał magazyn „Forbes", ogłaszając najnowszą listę najbogatszych Amerykanów „Forbes 400". Łączna wartość majątków najzamożniejszych obywateli USA wzrosła o 12 proc., do 1, 53 bln dolarów. Mniej więcej tyle wynosi PKB Kanady.

Lista najbogatszych ludzi na świecie powiększyła się o 214 miliarderów, do rekordowej liczby 1210. Kwitnie rynek złota, diamentów, dzieł sztuki i luksusowych apartamentów w sercu Nowego Jorku czy Londynu. W 2011 roku sprzedaż luksusowych bentleyów wzrosła na świecie o 37 proc. – do 7003. To poziom sprzed recesji. W USA nabywców znalazło 2021 samochodów tej luksusowej marki, o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej.

Gwiazdka po włosku

Według „Forbesa" majątek najbogatszego Włocha Michelego Ferrero, znanego producenta słodyczy, wzrósł z 9,5 mld dolarów w 2009 roku do 18 mld w roku 2011. Fortuna drugiego na liście Włocha Leonarda Del Vecchio (okulary Luxottica) odpowiednio z 6,3 do 11 mld dolarów. Spadła ze 174 tys. do 170 tys. liczba milionerów, ale wzrosła liczba osób zarabiających powyżej pół miliona euro rocznie. W 2006 roku było ich około 8 tys., w 2010 – 11,5 tys. Ponad milion euro zarobiło w 2008 r. 2100 osób, a w 2010 r. – 2700.

„We Włoszech kryzys dotknął wszystkich, ale najbogatszych tylko w tym sensie, że bogacą się wolniej. To tendencja ogólnoświatowa, ale we Włoszech bogacze mogą liczyć na większą przychylność fiskusa niż gdzie indziej. Sprzyja im również nieprzejrzysty i często skorumpowany system powiązań z władzami różnego szczebla" – uważa komentator ekonomiczny dziennika „Libero" Franco Bechis. O tym, że kryzys łagodnie obszedł się z bogaczami, świadczą obroty branży luksusu. W 2010 roku Włosi jako konsumenci luksusowych dóbr byli na trzecim miejscu w świecie po Amerykanach i Japończykach. W 2011 roku wydali na takie towary 18 mld euro, wyprzedzając Japonię. W okresie świątecznym firmy takie, jak Gucci, Prada, Fendi, Dolce & Gabbana zanotowały średni wzrost obrotów o 7 proc. w stosunku do roku 2010.

—współpraca: Piotr Jendroszczyk  Piotr Kowalczuk  Jacek Przybylski

– Zawsze dobrze być bogatym, ale jeśli ktoś jest bogaty podczas kryzysu, to otwierają się przed nim nowe możliwości inwestycyjne. Ceny akcji, obligacji czy nieruchomości są teraz znacznie niższe i dają szanse na potencjalnie duży zarobek. Bogaci zaś mogą sobie pozwolić na inwestycje obarczone większym ryzykiem, które dają szanse na ponadprzeciętne zyski – mówi „Rz" Daniel Mitchell z waszyngtońskiego CATO Institute.

Sukces po hiszpańsku

Pozostało 93% artykułu
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. "Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Alarmujące dane o długości życia w USA. Amerykanie będą żyć dłużej, ale nie bardzo