Komunikacja miejska na gazie

Gminy domagają się, by olej tankowany do autobusów był zwolniony z akcyzy. Kupują też pojazdy na LPG

Aktualizacja: 02.04.2012 08:44 Publikacja: 01.04.2012 21:09

Coraz więcej polskich miast stawia na autobusy zasilane gazem. Są droższe, ale ekologiczne, a gaz ko

Coraz więcej polskich miast stawia na autobusy zasilane gazem. Są droższe, ale ekologiczne, a gaz kosztuje połowę mniej niż diesel

Foto: PAP

Od stycznia średnia cena litra oleju napędowego wzrosła z 5,59 do 5,76 zł. W kwietniu ub. roku była ona o blisko złotówkę niższa od obecnej. Najpierw przez polskie miasta przetoczyła się fala podwyżek cen komunikacji. Teraz samorządowcy szukają innych rezerw, by zrównoważyć budżety spółek przewozowych.

W kwietniu na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Związek Miast Polskich oficjalnie zgłosi pomysł na zmniejszenie kosztów transportu zbiorowego, ponoszonych przez samorządy. Jest prosty – to możliwość odliczenia podatku akcyzowego od ceny paliwa. Według burmistrz Swarzędza Anny Tomickiej mechanizm odliczeń, z którego korzystają rolnicy, z powodzeniem można zastosować przy realizowaniu zadania publicznego gmin.

– Dla nas oznaczałoby to oszczędności rzędu 15 mln zł rocznie. Wrocław mógłby za to kupić dziesięć nowych autobusów przegubowych – wylicza Agnieszka Korzeniowska, rzecznik tutejszego MPK.

Adrian Furgalski, ekspert z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, sceptycznie ocenia powodzenie tego projektu. Zauważa, że w budżecie zaplanowano 27,5 mld zł wpływów z akcyzy z paliw, a 18 proc. ma zostać przeznaczone na remonty dróg i szlaków kolejowych. Nie sądzi, by minister finansów zgodził się na jakiekolwiek uszczuplenie tych kwot. Ale według eksperta na poziomie rządowym problem rosnących kosztów transportu zbiorowego jest dostrzegany.

Ale samorządowcy, nie oglądając się na władze centralne, poszukują innych oszczędności. Coraz więcej polskich miast stawia na autobusy zasilane gazem. Są droższe, ale ekologiczne, a gaz kosztuje połowę mniej niż diesel.

Gazem jest już zasilana połowa miejskich autobusów w Tychach. Miasto kupiło 30 używanych pojazdów ze Szwecji. Jeden trzyletni autobus kosztował 560 tys. Za fabrycznie nowy, na gaz, trzeba zapłacić 950 tys. – 1,1 mln zł.

– Autobusy były w doskonałym stanie, mają automatyczny system wykrywania pożaru w komorze silnika – mówi Ewa Grudniok, rzecznik Urzędu Miasta w Tychach.

Śladem Tych chcą pójść Katowice, które w przyszłym roku planują kupno pierwszych 20 takich autobusów. Tamtejsze Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej najpierw musi wybudować w mieście stację do ich tankowania. A to koszt około 5 mln zł.

– Stacja to kluczowa sprawa, chodzi o czas, jaki jest potrzebny na zatankowanie autobusu. U nas tankowanie trwa około dziesięciu minut – mówi Ryszard Cichy z PKM w Tychach.

W Tychach stację wybudował PGNiG, a zainwestowane pieniądze "odbiera" sobie, dostarczając paliwo. Ten przykład zamierzają wykorzystać Katowice.

Oprócz Tych autobusy na gaz jeżdżą m.in. w Rzeszowie, Słupsku, Białymstoku i Gdyni. Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni, podkreśla, że przy obecnych cenach oleju napędowego ich eksploatacja wypada o 36 – 38 proc. taniej.

Autobus na gaz bez awarii powinien jeździć średnio 10 – 12 lat. A co później? To zależy od właściciela, który może go remontować albo sprzedać i kupić nowy. Zdaniem pracowników firm, które mają autobusy na gaz, nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, czy ta inwestycja jest opłacalna. Wysokie koszty zakupu taboru spowodowały, że zrezygnowała z nich Łódź, a zastanawia się Świnoujście.

– Staraliśmy się o wsparcie w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska, ale nie byliśmy w stanie spełnić warunków dotyczących zabezpieczenia pożyczki – mówi Bogumił Makowski z MPK w Łodzi. – Zrezygnowaliśmy, bo to zbyt duży wydatek, nawet gdyby PGNiG postawiło stację tankowania.

Od stycznia średnia cena litra oleju napędowego wzrosła z 5,59 do 5,76 zł. W kwietniu ub. roku była ona o blisko złotówkę niższa od obecnej. Najpierw przez polskie miasta przetoczyła się fala podwyżek cen komunikacji. Teraz samorządowcy szukają innych rezerw, by zrównoważyć budżety spółek przewozowych.

W kwietniu na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Związek Miast Polskich oficjalnie zgłosi pomysł na zmniejszenie kosztów transportu zbiorowego, ponoszonych przez samorządy. Jest prosty – to możliwość odliczenia podatku akcyzowego od ceny paliwa. Według burmistrz Swarzędza Anny Tomickiej mechanizm odliczeń, z którego korzystają rolnicy, z powodzeniem można zastosować przy realizowaniu zadania publicznego gmin.

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?