Linki odsyłające do erotyki i pornografii dziecięcej, zakazane treści przemycane w portalach społecznościowych, uwodzenie nastolatków przez internet – takich zagrożeń przybywa.
Jak ustaliła „Rz", Dyżurnet.pl, czyli zespół ekspertów Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej, którzy dbają o bezpieczeństwo w internecie, w kwietniu odnotował rekordową liczbę przypadków dotyczących przestępstw w sieci – głównie o charakterze seksualnym i pedofilskim. W zeszłym miesiącu było ich blisko 900, czyli o 100 proc. więcej niż w kwietniu 2013 r.
Więcej dewiacji
Przybyło sygnałów o materiałach pedofilskich. W kwietniu tego roku eksperci odebrali 124 zgłoszenia od osób, które natknęły się w sieci na treści przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci. W pierwszym kwartale tego roku takich zgłoszeń było 310, czyli o 8 proc. więcej niż w tym samym okresie 2013 r. (gdy było ich 287). W porównaniu z rokiem 2012 sygnałów o treściach pedofilskich w sieci jest o jedną trzecią więcej.
Skąd ten wzrost?
– Z jednej strony dostęp do internetu staje się powszechny, z drugiej – w społeczeństwie pojawia się coraz więcej zachowań dewiacyjnych – mówi „Rz" prof. Mariusz Jędrzejko, pedagog i socjolog z Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej.
Michał Chrzanowski, szef NASK, przyznaje: – Obserwując statystyki, trzeba niestety przyznać, że zjawisko pornografii z udziałem nieletnich nie jest problemem marginalnym.