Projekt obywatelski dotyczący zachowań seksualnych u małoletnich

Do Sejmu trafił obywatelski projekt zmian w kodeksie karnym.

Publikacja: 03.07.2014 04:10

Posłowie zajmą się projektem po wakacjach. Niektórzy już apelują, by nie odrzucać go w pierwszym czy

Posłowie zajmą się projektem po wakacjach. Niektórzy już apelują, by nie odrzucać go w pierwszym czytaniu, bo oznaczałoby to lekceważenie obywateli podpisanych pod wnioskiem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Ćwierć miliona Polaków podpisało się pod projektem, by propagowanie i pochwalanie podejmowania zachowań seksualnych przez małoletnich było karalne. Obywatelski projekt zmian w kodeksie karnym, którzy uderzyłby w edukację seksualną w szkołach, trafił wczoraj do Sejmu. Posłowie zajmą się nim po wakacjach.

– Dziś mamy taką sytuację, że na każdym kroku nasze dzieci są demoralizowane i seksualizowane. To, co lobby homoseksualne wspierane przed urzędników próbuje wprowadzić do polskich szkół, to skandal – tłumaczy Krzysztof Kasprzak z Fundacji Pro – Prawo do Życia, zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop pedofilii", które zbierało podpisy pod projektem zmian w Kodeksie karnym. – Musimy się temu zdecydowanie przeciwstawić.

Stop deprawacji

Przedstawiciele inicjatywy „Stop pedofilii" chcą, by w art. 200b k.k., który za publiczne propagowanie i pochwalanie zachowań o charakterze pedofilskim przewiduje karę do dwóch lat więzienia, znalazł się jeszcze jeden ustęp – rozszerzający karanie na osoby, które propagują lub pochwalają podejmowanie przez małoletnich zachowań seksualnych.

Wprowadzenie takiego przepisu oznaczałoby, że w szkołach tematyka edukacji seksualnej nie mogłaby być poruszana na lekcjach z udziałem uczniów poniżej 15. roku życia.

Według Zbigniewa Barcińskiego ze Stowarzyszenia Pedagogów NATAN obywatelski projekt to próba przeciwdziałania uczynienia z polskiej szkoły miejsca promowania pedofilii. – Niektóre standardy edukacji seksualnej, które firmuje Światowa Organizacja Zdrowia, już są obecne w niektórych ustawach – wyjaśnia. – To próba uczynienia z nauczycieli pedofilów, a ze szkół miejsca propagowania pedofilii. A czemuś takiemu trzeba powiedzieć: stop.

Podpisy pod projektem zmian w kodeksie karnym zebrano zaledwie w ciągu półtora miesiąca. Czyniono to w całej Polsce przed kościołami, na piknikach, festynach.

Świadomość rośnie

– Wśród naszych wolontariuszy byli rodzice i przyszli rodzice. Wszyscy, którym zależy na dobru dzieci – mówi „Rz" Mariusz Dzierżawski, szef Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop pedofilii". – Zebranie takiej liczby podpisów w tak krótkim czasie świadczy o rosnącej świadomości obywatelskiej i przekonaniu o istniejącym zagrożeniu – dodaje.

Zgadza się z nim ks. prof. Dariusz Oko. – To cieszy, że świadomość społeczna jest coraz większa – komentuje. – Widać, że podjęte działania są dobre i skuteczne. Ale to nie oznacza, że można spocząć na laurach. Cały czas trzeba wznosić wokół dzieci mur ochronny i zasłaniać je przed seksualizacją ze strony genderystów – dodaje i podkreśla, że pierwsze efekty rewolucji seksualnej widać np. w Niemczech, gdzie masturbacji uczy się już czteroletnie dzieci. – Na coś takiego w Polsce nigdy nie możemy się zgodzić – mówi „Rz".

Inicjatywa obywatelska, za którą stoją działacze Fundacji Pro – Prawo do Życia, nie jest jedyną w ostatnich latach. W 2011 r. jej wolontariusze zebrali ponad 600 tys. podpisów pod projektem ustawy zabraniającej przerywania ciąży. W ubiegłym roku pod projektem ustawy zabraniającej tzw. aborcji eugenicznej podpisało się zaś ponad 450 tys. Polaków. Oba projekty posłowie jednak odrzucili.

Nie lekceważyć ludzi

Jak będzie tym razem? ?– Myślę, że każdy, komu choć trochę zależy na dobru dzieci, pochyli się nad tą propozycją – mówi „Rz" poseł Andrzej Jaworski z PiS. – Każdy z nas będzie musiał się opowiedzieć. Dla mnie ten projekt jest bardzo ważny i będę namawiał posłów do jego poparcia – podkreśla.

Projekt za ważny uznaje także senator Jan Filip Libicki z PO. – Podpisuję się pod nim tak samo, jak robiłem to z wcześniejszymi inicjatywami fundacji – tłumaczy senator. – Chociaż uważam, że czasem można byłoby używać delikatniejszego języka – dodaje. Podkreśla, że posłowie nie powinni odrzucać projektu w pierwszym czytaniu, bo wtedy obywatele mogą mieć wrażenie, że się ich lekceważy, tylko skierować go do prac w komisji.

Kilka miesięcy temu Sejm znowelizował kodeks karny w sprawach dotyczących seksualności. Penalizacją objęto m.in. prezentowanie małoletnim treści pornograficznych. Zabroniono też prowadzenia reklamy lub promocji działalności polegającej na rozpowszechnianiu treści pornograficznych w sposób umożliwiający zapoznanie się z nimi małoletnim poniżej 15 lat. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.

Ćwierć miliona Polaków podpisało się pod projektem, by propagowanie i pochwalanie podejmowania zachowań seksualnych przez małoletnich było karalne. Obywatelski projekt zmian w kodeksie karnym, którzy uderzyłby w edukację seksualną w szkołach, trafił wczoraj do Sejmu. Posłowie zajmą się nim po wakacjach.

– Dziś mamy taką sytuację, że na każdym kroku nasze dzieci są demoralizowane i seksualizowane. To, co lobby homoseksualne wspierane przed urzędników próbuje wprowadzić do polskich szkół, to skandal – tłumaczy Krzysztof Kasprzak z Fundacji Pro – Prawo do Życia, zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop pedofilii", które zbierało podpisy pod projektem zmian w Kodeksie karnym. – Musimy się temu zdecydowanie przeciwstawić.

Pozostało 84% artykułu
Społeczeństwo
Policja apeluje o pomoc. Zaginął profesor warszawskiej uczelni
Społeczeństwo
Mikołaj na weekend. Familijne atrakcje w Warszawie
Społeczeństwo
6 grudnia pod znakiem śnieżyc i zamieci. IMGW pokazał mapę. Gdzie będzie najgorzej?
Rozmowa
Mateusz "Exen" Wodziński: Chcę wsparciem podziękować Ukraińcom
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Społeczeństwo
Decydują się losy naszego regionu, musimy działać!
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką