Internowany walczy o sprawiedliwość

Czy po ponad 26 latach zostanie zwolniony z internowania Roman Jarmuszkiewicz, w latach 80. jeden z czołowych działaczy łódzkiej „Solidarności”

Publikacja: 28.05.2008 03:26

Internowany walczy o sprawiedliwość

Foto: Archiwum

– Oficjalnie nadal jestem internowany – pokazuje stosy dokumentów Jarmuszkiewicz. Po tylu latach od wprowadzenia stanu wojennego żaden sąd, łącznie z Trybunałem Konstytucyjnym, ani najwyższe organy w państwie, w tym prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, nie były w stanie mu pomóc i zwolnić z internowania.

Był zaangażowany w walkę o wolną Polskę. – Gdy już ona nastała, byłem w Szwecji z wydanym przez komunistyczne władze biletem w jedną stronę – opowiada. Ze smutkiem ocenia, że za swoją działalność, prześladowania, więzienie i w końcu wydalenie z kraju nie doczekał się żadnego zadośćuczynienia.

Teraz Sąd Okręgowy w Sieradzu zajmie się jego wnioskiem o uznanie za nieważną decyzji o internowaniu oraz o odszkodowanie i zadośćuczynienie spowodowane internowaniem.

Roman Jarmuszkiewicz, rocznik 1947, w działalność opozycyjną zaangażował się już w latach 60. – Gdy w 1968 r. Gomułka organizował wiece na stadionach, a z Michnika czyniono bohatera, z kolegą pojechaliśmy do Warszawy bronić studentów i dostawać pały – wspomina.

W latach 1980 – 1981 był jedną z czołowych postaci „Solidarności” w regionie łódzkim, m.in. przewodniczącym delegatury związku w Zduńskiej Woli, członkiem zarządu regionu, delegatem na I Krajowy Zjazd. – Z przedstawicielami władzy spotykałem się nie w urzędach, ale na stadionach – opowiada o czasach pierwszej „S”. Już jesienią 1980 r. władze uznały go za jednego z największych „wrogów ludu” w regionie i wytypowały do izolacji. Decyzja nosi datę 10 listopada 1980 r. – Na jakiej podstawie ją wydano? – pyta i od lat nikt mu nie może odpowiedzieć. Internowany został w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., a podstawą było właśnie wytypowanie do izolacji wydane ponad rok przed wprowadzeniem stanu wojennego.

Odmówił podpisania dokumentu o zatrzymaniu. Domagał się kontaktu z adwokatem lub prokuratorem, czym wywołał śmiechy funkcjonariuszy. Usłyszał, że „w docelowym miejscu niczego potrzebować nie będzie”. W Zakładzie Karnym w Sieradzu przesiedział aż do listopada 1982 r. – Wyszedłem, ale nikt mnie nie zwolnił z internowania do dziś – przypomina. W 2002 r. IPN przyznał mu status pokrzywdzonego. Mieszka w Szwecji. Z pomocą wynajętej kancelarii ze Sztokholmu nie ustaje w zabiegach o rozliczeniu przeszłości.

Nie może zrozumieć, jak niezawisły sąd w wolnej Polsce mógł ostatnio orzec, że nie ma wystarczających dowodów w sprawie winnych wprowadzenia stanu wojennego. Uważa, że sądowi powinny wystarczyć dokumenty jego sprawy, by wykazać, że twórcy stanu wojennego złamali przepisy, w tym konstytucję z 1952 roku. Dlatego złożył do IPN zawiadomienie o przestępstwie popełnionym na Polakach „przez wprowadzenie trybem niezgodnym z konstytucją zamachu na konstytucyjne prawa i wolności obywateli”.

W sprawie zwolnienia z internowania pisał już do wszystkich możliwych instytucji w kraju. W 2003 r. Kancelaria Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego odpisała, że prezydent nie ma upoważnień do podjęcia takiej decyzji. Pomóc nie mógł mu Trybunał Konstytucyjny ani rzecznik praw obywatelskich.

Ostatnio o wyjaśnienie swojej sytuacji zwrócił się do resortu sprawiedliwości. Otrzymał odpowiedź: „Ministerstwo Sprawiedliwości nie udziela porad prawnych i nie odpowiada na pytania prawne oraz nie dokonuje interpretacji przepisów prawa”.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora j.matusz@rp.pl

– Oficjalnie nadal jestem internowany – pokazuje stosy dokumentów Jarmuszkiewicz. Po tylu latach od wprowadzenia stanu wojennego żaden sąd, łącznie z Trybunałem Konstytucyjnym, ani najwyższe organy w państwie, w tym prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, nie były w stanie mu pomóc i zwolnić z internowania.

Był zaangażowany w walkę o wolną Polskę. – Gdy już ona nastała, byłem w Szwecji z wydanym przez komunistyczne władze biletem w jedną stronę – opowiada. Ze smutkiem ocenia, że za swoją działalność, prześladowania, więzienie i w końcu wydalenie z kraju nie doczekał się żadnego zadośćuczynienia.

Pozostało 81% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie