Nominacji nie należy się spodziewać szybko. Nastąpi prawdopodobnie dopiero po wyznaczeniu przez Watykan nowego biskupa polowego – następcy bp. Tadeusza Płoskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Nazwisko nowego biskupa może być ogłoszone jeszcze w październiku, ale formalne objęcie rządów nastąpi później – w momencie ingresu do katedry polowej. Dopiero po ingresie poznamy więc nazwisko kapelana prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Prezydent jest jednocześnie zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP, dlatego przyjęcie takiego klucza nominacji wydaje się naturalne. Kapelanów z ordynariatu polowego miał Aleksander Kwaśniewski: ks. płk. Tadeusza Dłubacza, a po jego śmierci ks. płk. Jana Domiana. Lech Kaczyński korzystał z posługi: ks. Romana Indrzejczyka, którego znał prywatnie, i tzw. kapelana pomocniczego z ordynariatu polowego ks. mjr. Mateusza Hebdy.

O tym, kto zostanie kapelanem Komorowskiego, media pisały jeszcze przed jego zaprzysiężeniem na prezydenta. Najpierw pojawiło się nazwisko ks. Andrzeja Lutra, publicysty i wykładowcy w seminarium łowickim, popularnego w środowisku dziennikarskim. Potem nazwisko ks. Wojciecha Drozdowicza, proboszcza z warszawskiej parafii na Bielanach, organizatora pielgrzymki rodzin ofiar katastrofy do Smoleńska. On sam zaprzecza, by ktokolwiek z nim rozmawiał o funkcji prezydenckiego kapelana. Wyjaśnia, że pielgrzymkę organizuje na prośbę Ewy Komorowskiej, wdowy po wiceszefie MON Stanisławie Komorowskim, z którą od dawna się przyjaźni.

Kto zostanie nowym biskupem polowym? Wśród kandydatów najczęściej wymienianych w kręgach kościelnych są ks. płk Sławomir Żarski, obecny administrator ordynariatu polowego, i ks. Konrad Krajewski, ceremoniarz papieski. Rzadziej pojawia się nazwisko kanclerza kurii ordynariatu polowego – ks. komandora Leona Szota.