Zasiłki dla garstki dzieci. W budżecie nie ma dla nich pieniędzy

Niespełna 150 tys. dzieci zyska w tym roku prawo do zasiłku rodzinnego. To bardzo niewiele. W ciągu minionych ośmiu lat straciło je prawie 3 mln najmłodszych

Publikacja: 29.05.2012 01:17

Zasiłki dla garstki dzieci. W budżecie nie ma dla nich pieniędzy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Od listopada 2012 r. o 35 zł w górę pójdzie dochód uprawniający do zasiłków rodzinnych. Dzięki temu ma z nich skorzystać więcej osób. Podwyżka jest jednak na tyle symboliczna, że prawo do świadczeń zyska tylko  140 tys. dzieci – wynika z danych, do których dotarła „Rz".

– Podwyżka progu dochodowego jest konieczna. Co prawda zapowiedziany wzrost nie jest duży, ale na pewno dzięki podwyższeniu tego kryterium kilka dodatkowych rodzin dostanie zasiłki – mówi Edyta Zaleszczak-Dyks z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdańsku.

Progi nie były podwyższane od 2004 r. W rezultacie liczba dzieci uprawnionych do świadczeń rodzinnych zmalała z 5,55 mln do 2, 77 mln. Ministerstwo Pracy, przygotowując nowelizację przepisów, proponowało, aby progi poszły w górę od razu o 70 zł. Wówczas prawo do świadczenia uzyskałoby dodatkowo 472 tys. dzieci. Na taką podwyżkę nie zgodził się jednak minister finansów. W rezultacie rząd zdecydował o przeprowadzeniu podwyżki w dwóch krokach. Pierwszy raz progi pójdą w górę w tym roku, kolejny – w listopadzie 2014 r.

115 złotych będzie wynosił od listopada najwyższy zasiłek rodzinny. Najniższy – 77 zł

– Ta podwyżka jest żenująca. Rozumiem, że minister Rostowski walczy o obniżenie deficytu, ale nie można tego robić kosztem dzieci – mówi Sławomir Kłosowski (PiS), wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Edukacji, Nauki i Młodzieży.

– Zarówno podwyżka zasiłków, jak i progów została bardzo precyzyjnie wyliczona. Na więcej nas nie stać – ucina Magdalena Kochan, posłanka Platformy.

Jej zdaniem państwo powinno się skupiać na pomocy rodzinie w znalezieniu pracy, a nie w udzielaniu wsparcia w formie zasiłków. – Tylko praca, a nie zasiłki, pozwala rodzinie żyć na wyższym poziomie – tłumaczy Kochan.

Z tym twierdzeniem nie zgadza się dr Marek Rymsza z Instytutu Spraw Publicznych. – Zasiłki powinni dostawać wszyscy, którzy mają dzieci, bo te świadczenia to element polityki prorodzinnej, a nie wsparcia socjalnego – mówi Rymsza. Ekspert przypomina, że tak jest w większości krajów europejskich.

– Wydatki na dzieci to inwestycja w kapitał ludzki, który za kilka lat będzie współfinansował państwo – tłumaczy.

Od listopada zwiększy się nie tylko próg dochodowy, ale w górę pójdą też same zasiłki. Najniższy ma wzrosnąć z 68 do 77 zł, kolejny z 91 do 106 zł, a najwyższy z 98 do 115 zł.

– W Polsce zasiłki rodzinne są jednymi z najniższych w Europie. Kwoty, które dostają rodziny, nie wystarczą na wiele – komentuje tę podwyżkę Rymsza.

Eksperci wskazują też, że utrzymywanie systemu tak niskich świadczeń jest nieopłacalne. Im niższa kwota zasiłku, tym wyższa jest proporcjonalnie kwota, która jest wypłacana na obsługę systemu.

Od listopada 2012 r. o 35 zł w górę pójdzie dochód uprawniający do zasiłków rodzinnych. Dzięki temu ma z nich skorzystać więcej osób. Podwyżka jest jednak na tyle symboliczna, że prawo do świadczeń zyska tylko  140 tys. dzieci – wynika z danych, do których dotarła „Rz".

– Podwyżka progu dochodowego jest konieczna. Co prawda zapowiedziany wzrost nie jest duży, ale na pewno dzięki podwyższeniu tego kryterium kilka dodatkowych rodzin dostanie zasiłki – mówi Edyta Zaleszczak-Dyks z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdańsku.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Społeczeństwo
Nie żyje Sławomir Wałęsa. Syn byłego prezydenta miał 52 lata
Społeczeństwo
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz miał 41 lat
Społeczeństwo
Młodzi wcześniej testują z „promilami”
Społeczeństwo
Sondaż: Składka zdrowotna dla przedsiębiorców w dół? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne