Treści, które zmieniono, znajdowały się w programach nauczania pielęgniarek i położnych od 2003 roku. W programach homoseksualizm wymieniano obok innych „zaburzeń i patologii", takich jak współżycie grupowe, gwałt i prostytucja. Uczyły się tego położne, specjalizujące się w zakresie pielęgniarstwa ginekologicznego i rodzinnego oraz przechodzące przez kurs w zakresie przygotowania rodziny do pełnienia funkcji prokreacyjnej.
W połowie 2012 r. w sprawie programów interweniowali u ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza działacze Kampanii Przeciw Homofobii. Argumentowali, że homofobiczne pytania pojawiają się też na testach. Programy zmieniono pod koniec ubiegłego roku.
Jednak układając nowe treści, przesadzono z polityczną poprawnością. W programach znalazły się elementy teorii gender. Głosi ona, że role i zachowania, odpowiednie dla mężczyzn i kobiet, są narzucone im przez społeczeństwo, a nie przez biologię.
W programach pojawił się punkt zatytułowany „tożsamość płciowa". W jego ramach położne będą uczyć się różnic między „płcią biologiczną" i „płcią społeczną" oraz o problemach z tożsamością płciową.
Gender budzi sporo kontrowersji. Ostro krytykuje ją m.in. Kościół katolicki