Zdaniem prof. Ireny Lipowicz, rzecznika praw obywatelskich, część gmin może przyznawać programy pomocy rodzinom niezgodnie z prawem. „Rz" napisała o tym w ubiegłą środę.
Sprawa wywołała kontrowersje, bo Karty dużych rodzin to coraz popularniejszy sposób pomagania wielodzietnym, popiera je nie tylko rząd, ale także prezydent Bronisław Komorowski. Prof. Lipowicz wyjaśnia w rozmowie z „Rz", że nie jest przeciwniczką tych rozwiązań, ale gminy muszą ustalać je według czytelnych reguł.
Rz: Dlaczego podważa pani rozwiązania, które wprowadził Szczecin na rzecz rodzin?
prof. Irena Lipowicz:
Jako rzecznik praw obywatelskich nigdy nie kwestionowałam zgodności z konstytucją rozwiązań wspierających rodziny wielodzietne. W przypadku Szczecina sytuacja dotyczyła innej sprawy. Moje wątpliwości co do przyjętych tam rozwiązań powstały na skutek skargi niezamożnej rodziny, która z programu nie mogła skorzystać. Program nie mówił w pierwszej kolejności o pomocy rodzinom wielodzietnym, ale rodzinom niezamożnym. Rzecz w tym, że nie wprowadzał kryterium dochodowego określającego poziom zamożności.