Głos niepokonanych

Skrzywdzeni przez urzędników chcą zmian w prawie. Politycy zignorowali ich spotkanie.

Publikacja: 14.05.2014 01:58

Leszek Balcerowicz ubolewał nad tym, że zwykli Polacy są karani za opieszałość wymiaru sprawiedliwoś

Leszek Balcerowicz ubolewał nad tym, że zwykli Polacy są karani za opieszałość wymiaru sprawiedliwości

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

W warszawskiej Sali Kongresowej odbył się wczoraj II Kongres Niepokonanych 2012, stowarzyszenia ludzi pokrzywdzonych przez urzędy czy wymiar sprawiedliwości. Wielu z nich było bohaterami polsatowskiego programu „Państwo w państwie". W sumie przyjechało ponad tysiąc osób. – To święto ludzi poszkodowanych, ale niepokonanych – mówił Marcin Kołodziejczyk, organizator kongresu.

Barbara Kontkiewicz już ósmy rok walczy o to, by w sąsiedztwie jej domu w willowej części stołecznego Mokotowa nie powstał olbrzymi hotel o powierzchni 3,5 tys. mkw. – Deweloper dostał warunki zabudowy, sprawa trafiła do sądu administracyjnego i się ciągnie  – opowiada.

Z kolei Małgorzata Siedlarska z Legionowa na kongres przyszła w granatowej koszulce z napisem „wymiar sprawiedliwości gwałci ludzi". Przed laty pracowała w Kancelarii Sejmu. Mówi, że była mobbingowana i zwolniona.

To ona ujawniła, że sędziowie, którzy sądzili w jej sprawie, dorabiali sobie, organizując szkolenia m.in. dla Kancelarii Sejmu. – To była ukryta korupcja – twierdzi. Dodaje, że o pomoc zwracała się do wielu polityków i kilku podejmowało interwencję w jej sprawie. Zarzuty wobec jej przełożonych potwierdziły się i Bronisław Komorowski, jako marszałek Sejmu, zwolnił szefową Kancelarii, ale Siedlarskiej do pracy nie przywrócono.

Kobieta dodaje, że wystąpiła do Trybunału w Strasburgu, bo w polskich sądach nie doczekała się sprawiedliwości i odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych.

Natomiast Lidia Ziółkowska przybyła do stolicy z Kamienicy Śląskiej. Prowadzi tam firmę zajmującą się sprzedażą oleju opałowego. – I ledwo zipię. Jestem na skraju upadku, bo skarbówka karze mnie za błędy klientów. Oni, kupując olej opałowy, składali specjalne oświadczenia. Podczas kontroli organy skarbowe dopatrzyły się błędów w tych oświadczeniach. Ale to mnie obciążono karną akcyzą. W sumie  kilka milionów złotych – opowiada i dodaje, że takich jak ona jest znacznie więcej.

Dlaczego urzędnicy, prokuratorzy czy sędziowie się mylą? Co zrobić, by pokrzywdzeni mogli ponownie uwierzyć w sprawiedliwość? Mówili o tym zaproszeni eksperci.

Prof. Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, przyznał, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości są konieczne. – Sędziami powinny zostawać osoby, które mają doświadczenie w innych zawodach prawniczych – mówił.

Jego zdaniem należałoby uprościć strukturę wymiaru sprawiedliwości do sądów pierwszej i drugiej instancji oraz Sądu Najwyższego.

Leszek Balcerowicz, szef Forum Obywatelskiego Rozwoju, zwrócił uwagę, że karą dla zwykłych ludzi jest opieszałość wymiaru sprawiedliwości.

Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha tłumaczył, że  mniejsza wolność gospodarcza oznacza większą władzę urzędników. – Największa wolność gospodarcza była za czasów zmarłego właśnie ministra Mieczysława Wilczka, kolejne władze ją ograniczały – mówił Sadowski.

Niepokonani 2012 zdecydowali wczoraj, że w sposób bardziej zdeterminowany będą naciskać na władze, by wdrożyły potrzebne reformy.  Co dokładnie będą robić?

– Dziś jeszcze nie znam odpowiedzi na to pytanie. To zarząd o tym zdecyduje – mówi Marcin  Kołodziejczyk.

Zaproszenia na kongres wysłano do posłów, senatorów, premiera, prezydenta, ministerstw i innych instytucji. Większość zignorowała jednak  Niepokonanych. W Sali Kongresowej pojawił się tylko jeden przedstawiciel Kancelarii Prezydenta oraz zastępca rzecznika praw obywatelskich. Premier nie wysłał swojego reprezentanta.

W warszawskiej Sali Kongresowej odbył się wczoraj II Kongres Niepokonanych 2012, stowarzyszenia ludzi pokrzywdzonych przez urzędy czy wymiar sprawiedliwości. Wielu z nich było bohaterami polsatowskiego programu „Państwo w państwie". W sumie przyjechało ponad tysiąc osób. – To święto ludzi poszkodowanych, ale niepokonanych – mówił Marcin Kołodziejczyk, organizator kongresu.

Barbara Kontkiewicz już ósmy rok walczy o to, by w sąsiedztwie jej domu w willowej części stołecznego Mokotowa nie powstał olbrzymi hotel o powierzchni 3,5 tys. mkw. – Deweloper dostał warunki zabudowy, sprawa trafiła do sądu administracyjnego i się ciągnie  – opowiada.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Społeczeństwo
Alerty IMGW i RCB dla niemal całej Polski: Uwaga na gołoledź i marznący deszcz
Społeczeństwo
Jaka będzie pogoda na początek ferii zimowych? IMGW zdradza szczegóły
Społeczeństwo
Badanie: Co drugi Polak ocenia negatywnie wpływ Ukraińców na działanie państwa
Społeczeństwo
„Państwo w państwie”: Nieudane operacje plastyczne. Koszmar zamiast piękna
Społeczeństwo
Awaria na lotnisku Chopina w Warszawie. Apel do pasażerów