Reklama

Michał Szułdrzyński: Jak Donald Tusk wykorzystał sojusz Jarosława Kaczyńskiego z Robertem Bąkiewiczem przeciw Konfederacji

PiS coraz mocniej skręca w prawo, by odebrać wyborców Konfederacji. Robert Bąkiewicz i Przemysław Czarnek stają się twarzami tej strategii, która może zrazić normalsów. Dla Donalda Tuska nie mogłoby być lepszej wiadomości.

Publikacja: 20.10.2025 16:00

Robert Bąkiewicz występuje na manifestacji zwolenników Prawa i Sprawiedliwości na Placu Zamkowym w W

Robert Bąkiewicz występuje na manifestacji zwolenników Prawa i Sprawiedliwości na Placu Zamkowym w Warszawie

Foto: PAP, Radek Pietruszka

„W czerwcu usłyszał zarzuty za grożenie mi śmiercią, w październiku próbował podpalić siedzibę Platformy. Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni. To na ich wiecu kilka dni wcześniej pierwszy krzyczał, by nie bać się sądów, wyrwać chwasty i rzucać napalm, by nie odrosły” – tak premier Donald Tusk zareagował na zatrzymanie przez policję 44-letniego mieszkańca Łosic, który w piątek rzucił koktajl Mołotowa w drzwi budynku, w którym znajduje się Biuro Krajowe Platformy Obywatelskiej.

Im mocniej PO będzie atakować Bąkiewicza, tym bardziej PiS będzie się z nim sklejać

Gdy jest już raczej przesądzone, że był to atak motywowany nienawiścią polityczną, a nie na przykład rosyjska prowokacja, zestawienie tego ze skandalicznymi słowami Roberta Bąkiewicza z antyimigranckiego marszu sprzed tygodnia, wydaje się logiczne. A zarazem politycznie opłacalne. Bo wpycha PiS w pułapkę, którą Jarosław Kaczyński sam zastawił. Ale nie na siebie, a na Konfederację.

W najciekawszym wydarzeniu z okazji dwulecia rządów, czyli wywiadzie, jakiego premier udzielił w podcaście Wojewódzki/Kędzierski, w napięciu między Konfederacją a PiS, napięciu między młodymi i starymi na prawicy, między Kaczyńskim, Mentzenem i Karolem Nawrockim, Donald Tusk dopatruje się szans dla siebie

Im mocniej bowiem Tusk i Koalicja Obywatelska będą atakować PiS za słowa Bąkiewicza – przypomnijmy, że mówił o wyrywaniu antypolskich chwastów i wypalaniu ich napalmem – tym mocniej PiS będzie musiał Bąkiewicza bronić. Bo jego związki z PiS są silniejsze niż tylko sowite dotacje za poprzednich rządów czy miejsce na liście wyborczej do Sejmu. Bąkiewicz ma być sposobem Jarosława Kaczyńskiego na coraz większy problem, jaki ma jego partia z Konfederacją. Poparcie dla partii Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka stale oscyluje wokół 15 proc., czyniąc tę formację na trwałe trzecią siłą w polskiej polityce. Zresztą nie jest to w Polsce żaden wyjątek. Dość przypomnieć, że kierowana wówczas przez Romana Giertycha Liga Polskich Rodzin w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 r. dostała niemal 16 proc., zajmując drugie miejsce (po Platformie, która wtedy dostała 24 proc.) Choć sam Giertych jest dziś w Koalicji Obywatelskiej, Konfederacja jest ideowym dzieckiem LPR, choć w znacznie nowocześniejszym wydaniu.

Reklama
Reklama

Kaczyński stawia dziś na polityków, którzy mogliby wydawać się wyborcom wahającym się między PiS a Konfederacją atrakcyjni. Dlatego na wiecu tydzień temu wspomniał, że Przemysław Czarnek mógłby zostać premierem. Dlatego pozwolono wystąpić Bąkiewiczowi.

Czy PiS z twarzą Przemysława Czarnka i Roberta Bąkiewicza jest w stanie przyciągnąć umiarkowanych normalsów

To znaczy jednak, że PiS będzie się w najbliższym czasie przesuwał jeszcze bardziej w prawo: będzie jeszcze mocniej antyimigrancki, antyunijny i suwerenistyczny. I choć rzeczywiście polska debata publiczna przesuwa się w tę samą stronę, może to sprawić, że PiS zacznie tracić centrum. Część umiarkowanych wyborców, którzy  rozczarowali się koalicją 15 października, nie będzie chciała mieć z takim radykalizmem wiele wspólnego. W dodatku z radykalizmem, który idzie w kierunku gróźb karalnych i fizycznych ataków.

Dobrym probierzem może się stać tu ustawa o związkach partnerskich, którą koalicja na życzenie PSL dość mocno okroiła. Dziś związków partnerskich domaga się w Polsce ponad połowa wyborców, przeciwnych jest jedna trzecia. Prowadząc walkę z Konfederacją PiS będzie z tą ustawą walczyć, co może doprowadzić do tego, że stanie przeciwko emocjom większości społeczeństwa.

Dlaczego pogłoski o politycznym końcu Donalda Tuska okazały się mocno przesadzone

Nic więc dziwnego, że w najciekawszym wydarzeniu z okazji dwulecia rządów, czyli wywiadzie, jakiego premier udzielił w podcaście Wojewódzki/Kędzierski, właśnie w tym napięciu między Konfederacją a PiS, napięciu między młodymi i starymi na prawicy, między Kaczyńskim, Mentzenem i Karolem Nawrockim, Donald Tusk dopatruje się szans dla siebie.

Bo nie tylko w tym podcaście Tusk pokazał, że pogłoski o jego politycznym zużyciu są mocno przesadzone – błyskotliwością i inteligencją przewyższał obu prowadzących pozujących na młodzieniaszków. Ale też dowiódł, że wcale nie brakuje mu zdolności do analizy sytuacji politycznej i rozumienia nowej sytuacji politycznej. Choć akurat sam pomysł, by jedynego wywiadu od miesięcy udzielić 62-letniemu Kubie Wojewódzkiemu sporo mówi, gdzie na mapie generacyjnych podziałów odnajduje się sam Tusk.

„W czerwcu usłyszał zarzuty za grożenie mi śmiercią, w październiku próbował podpalić siedzibę Platformy. Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni. To na ich wiecu kilka dni wcześniej pierwszy krzyczał, by nie bać się sądów, wyrwać chwasty i rzucać napalm, by nie odrosły” – tak premier Donald Tusk zareagował na zatrzymanie przez policję 44-letniego mieszkańca Łosic, który w piątek rzucił koktajl Mołotowa w drzwi budynku, w którym znajduje się Biuro Krajowe Platformy Obywatelskiej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: LGBTQIA+ poczeka lat pięć, a może dziesięć
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Czy będzie wojna niemiecko-polska o Nord Stream?
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Przyznaję się. Będę nielegalnie gotować flaki z boczniaka
Komentarze
Estera Flieger: Mazurek o małych i wielkich pięknach
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump ostatecznie przechodzi na stronę Ukrainy? Tego się boi Putin
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama