Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 15 stycznia 2014 r. (sygn. akt I ACa 648/13), który rozpatrywał apelację wnuczka od wyroku nakazującego mu zwrot przedmiotu darowizny uczynionej przez babcię na rzecz innego wnuka.
Albo czynsz, albo wyprowadzka
Wiesława B. podarowała własne mieszkanie swojemu małoletniemu wtedy wnukowi Mariuszowi B. Warunkiem zawarcia umowy darowizny była możliwość dalszego niezakłóconego zamieszkiwania darczyńcy w tym lokalu aż do śmierci. To oznaczało, że obdarowany będzie mógł dysponować lokalem dopiero po śmierci babci. Strony miały do siebie zaufanie i dlatego w akcie notarialnym darowizny nie uregulowano tej kwestii formalnie np. poprzez ustanowienie służebności mieszkania na rzecz Wiesławy B.
Po niemal 20 latach Wiesława B. dostała od drugiego wnuka Bartosza B. wezwanie do podpisania umowy najmu zajmowanego mieszkania, z miesięcznym czynszem w kwocie 650 zł miesięcznie i z zagrożeniem, że w przypadku niepodpisania takiej umowy, będzie musiała mieszkanie niezwłocznie opuścić. Jak ustaliła, Bartosz B. był od 9 miesięcy nowym właścicielem mieszkania, bo przekazał mu je w darowiźnie Mariusz B. Nie informując o tym babci.
Wiesława B. uznała, że wnuk Mariusz dopuścił się wobec niej rażącej niewdzięczności. Pozew o zwrot mieszkania skierowała jednak przeciwko jego bratu Bartoszowi.
W odpowiedzi Bartosz B. stwierdził, że nabył przedmiot darowizny od osoby uprawnionej i nie ma powodu, żeby go teraz zwracać.