Aktualizacja: 07.07.2025 21:22 Publikacja: 02.07.2025 05:00
Maciej Zaborowski: Po raz kolejny przekonałem się, że poza dużymi miastami sprawy można rozpoznawać z uśmiechem na ustach oraz szybko i sprawnie.
Foto: Adobe Stock
Nic nie zapowiadało, że ten majowy wyjazd na rozprawę będzie obfitował w tak liczne atrakcje. Do celu mojej podróży, powiatowego miasta z ponad dwudziestoma tysiącami mieszkańców, dotarłem tuż przed zmrokiem. Zachęcony wyśmienitą pogodą i architekturą niewielkiego niezniszczonego przez wojenną pożogę miasta, zdecydowałem o pokonaniu niewielkiego dystansu z dworca kolejowego do hotelu pieszo. Szybko okazało się, że był to wybór co najmniej nietrafiony. Już bowiem kilka minut po rozpoczęciu spaceru trójka młodych dżentelmenów z wybrakowanym uzębieniem obrała sobie za cel moją beżową walizkę z aktami oraz laptopem.
Zagrabione skarby – te niestanowiące zabytku – w braku właściciela teoretycznie powinny przypaść znalazcy i Skar...
Prokuratorzy będą mogli w realu zobaczyć, jak używa się tasera, kajdanek, tonfy i jak powinno się używać broni p...
Wkomponowanie instytucji tzw. ślepych pozwów w nasz system prawny okazało się misją o wiele trudniejszą niż wysł...
Poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego żywo pokazało, że wyborca nie kieruje się racjonalnością, o jakiej m...
Hejt w życiu publicznym rozkwita dzięki bezradności państwa. Może to czas, by państwo na poważnie postarało się...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas