Matka czytelniczki po śmierci jej ojca wyszła drugi raz za mąż. Zmarła w 2007 r. Pozostawiła testament wyłącznie na rzecz czytelniczki i jej brata, którzy są jej dziećmi z pierwszego małżeństwa. Dzieci z drugiego małżeństwa nie miała. Przedmiotem spadku jest praktycznie wyłącznie udział w majątku wspólnym matki i jej drugiego męża. Ojczym nie chce rozmawiać z pasierbami o podziale. Czytelniczka dysponuje już prawomocnym postanowieniem sądu, że spadek po matce nabyli po połowie ona i jej brat. Czytelniczka pyta, czy mogą i w jaki sposób doprowadzić do wyegzekwowania przypadającej na nich części tego majątku.

W takiej sytuacji spadkobiercy mogą wystąpić do sądu o dział spadku i podział majątku wspólnego, dorobkowego matki i ojczyma. Taki wniosek zgłasza się do tego samego sądu rejonowego, który wydał postanowienie o nabyciu spadku (art. 566 kodeksu postępowania cywilnego).

Uczestnikiem tej sprawy będzie obowiązkowo mąż spadkodawczyni. W sprawie tej dla ustalenia udziału spadkodawczyni w majątku dorobkowym sąd rozliczy także wartość ewentualnych nakładów jej i męża z ich majątków osobistych na majątek wspólny oraz z tego majątku na majątki osobiste. Warto zdać sobie sprawę, że ojczymowi pominiętemu w testamencie należy się zachowek jako spadkobiercy, który dziedziczyłby po żonie automatycznie, gdyby nie jej ostatnia wola. Zgodnie z regułami dziedziczenia ustawowego zapisanymi w kodeksie cywilnym miałby on w schedzie spadkowej taki sam udział jak dzieci. Skoro więc spadkodawczyni miała dwoje dzieci, przypadłaby mu jedna trzecia majątku zmarłej żony. Tytułem zachowku należy mu się jedna druga z tej jednej trzeciej (art. 991 kodeksu cywilnego). Może domagać się wypłaty wartości zachowku od pasierbicy i pasierba jako spadkobierców. Co ważne, na zgłoszenie roszczenia o zachowek ma trzy lata, licząc od dnia ogłoszenia testamentu. Jeśli w tym czasie nie wystąpi o zachowek, jego roszczenie się przedawni. Bieg przedawnienia przerwie wystąpienie przeciwko spadkobiercom z pozwem do sądu, ale także złożenie w sądzie wniosku o przeprowadzenie postępowania pojednawczego.

Czytelniczka musi się więc liczyć z tym, że jedna szósta majątku pozostałego po matce może trafić do ojczyma.