[i][b]Moja mama wykupiła mieszkanie spółdzielcze lokatorskie – po śmierci ojca była jego jedynym najemcą. Nie mogąc przepisać mieszkania na brata (zajęcia komornicze), przepisała je na jedną z jego córek. Dowiedziałam się o tym przez przypadek. Czy w takiej sytuacji należała mi się z ich strony jakakolwiek informacja? Jak wyglądają w tej sytuacji moje prawa spadkowe, gdyby mama odeszła? [/b] [/i]
- E.J.
Prawo najmu nie jest dziedziczne, a zatem po śmierci ojca lokatorskie spółdzielcze prawo do lokalu nie mogło wchodzić do masy spadkowej. Inaczej byłoby, gdyby rodzice wykupili lokal przed śmiercią ojca. Wtedy byłby on objęty wspólnością majątkową małżeńską i po śmierci ojca połowa mieszkania byłaby własnością żony, a druga połowa przypadłaby w równych częściach żonie, córce i synowi. W takiej sytuacji żadne z nich nie mogłoby ani sprzedać ani darować swojego udziału spadkowego bez zgody pozostałych spadkobierców (art. 1036 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2016poz%20%2093.asp]kodeksu cywilnego[/link]).
Jednak mama była już wdową, gdy wykupiła lokal w spółdzielni, a to znaczy, że stała się jego jedyną właścicielką. Oczywiście nie musiała nikogo, nawet dzieci, informować o rozporządzeniu swoją własnością. Właściciel może bowiem rozporządzać rzeczą, z wyłączeniem innych osób (art. 140 k.c.). Dotyczy to również darowizny, bo przyjmujemy, że to miała na myśli czytelniczka informując, iż mama „przepisała” mieszkanie na wnuczkę.
Zanim odpowiemy na ostatnie pytanie, przypomnijmy, że są dwie drogi powołania do spadku: testament i ustawowe reguły dziedziczenia, które stosuje się, gdy zmarły nie pozostawił testamentu. Zgodnie z regułami ustawowymi do spadku po wdowie lub wdowcu w pierwszej kolejności powołane są jego dzieci. Dopiero, gdyby dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku albo odrzuciło spadek, udział spadkowy, który by mu przypadał, przechodzi na jego dzieci (art. 931 k.c.). Oznacza to, że [b]do ewentualnego spadku po mamie czytelniczki w pierwszej kolejności powołana byłaby czytelniczka i jej brat. Każdemu z nich przypadłaby połowa majątku mamy, ale już bez mieszkania, gdyż ono stało się wcześniej własnością wnuczki. [/b]