Reklama
Rozwiń
Reklama

Miliony utopione w telefonach

Komenda Główna kupiła 10 tys. aparatów telefonicznych. Połowa z nich wciąż leży w policyjnych magazynach.

Publikacja: 31.10.2013 00:47

Miliony utopione w telefonach

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji wykryło, że w 2011 r. Biuro Łączności i Informatyki kupiło 10 tys. specjalistycznych telefonów IP z funkcją Internetu, mimo że nie było sieci do ich obsługi. Telefony kosztowały wraz z licencją i tzw. kredytem szkoleniowym 7 mln 721 tys. zł. „Rz" ustaliła jednak, że połowa aparatów wciąż leży w magazynach.

Kontrowersyjny zakup bada teraz prokuratura.

Policja kupiła specjalistyczne aparaty telefoniczne IP marki Cisco w dwóch transzach. Pierwszy zakup trafił do Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Aparaty miały służyć policjantom w czasie przygotowań do Euro 2012. Okazały się nieprzydatne.

Dlatego do dziś trudno ustalić, po co w czerwcu 2011 r. dokupiono kolejne 5 tys. telefonów.

Wątpliwości dotyczące zakupu miała już w zeszłym roku Najwyższa Izba Kontroli, gdy badała wydatki szefa policji. NIK wykryła, że w umowach z firmą dostarczającą sprzęt nie wskazano cen szkoleń i licencji, choć był taki obowiązek.

Reklama
Reklama

7,7 mln zł wydała policja na zakup telefonów IP. Kupiono je w 2011 r. Aparaty miały służyć policjantom podczas Euro 2012

Potem przetarg wzięło pod lupę BSW („policja w policji") i zawiadomiło prokuraturę, bo podejrzewało przestępstwo.

Sprawa wyszła na jaw, gdy badano zakupy z ostatnich lat, nad którymi czuwał Radosław Ch., do niedawna dyrektor Biura Łączności KGP – dziś policyjny emeryt w stopniu inspektora.

Prokuratura wszczęła śledztwo. – Dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez byłego dyrektora Biura Łączności i Informatyki Komendy Głównej Policji, co polegało na przeprowadzeniu zamówienia publicznego na zakup telefonów IP, choć zakup ten miał być nieprzydatny dla zamawiającego – mówi „Rz" Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Śledczy badają też rolę Grzegorza W., byłego podpułkownika Straży Granicznej (był zastępcą biura łączności w SG), którego Ch. wziął sobie do pomocy, kiedy pracował nad tym zamówieniem.

Grzegorz W. nie był formalnie zatrudniony w KGP, ale przyłączył się do pracy Biura – wynika z doniesienia do prokuratury.

Reklama
Reklama

Telefon IP to aparat stacjonarny, przez który można się m.in. łączyć z Internetem (nie jest podłączony do linii telefonicznej).

Aparaty kupiono w przetargu. BSW ma jednak wątpliwości, czy był uczciwy. Dlaczego? Jak wynika z ustaleń BSW, płk Grzegorz W. miał ujawnić firmie, która startowała w przetargu i potem go wygrała, informacje dotyczące szczegółów zamówienia. Między innymi to, jaką kwotę policja przeznaczy na sfinansowanie zakupu telefonów, o jakie aparaty chodzi itp. Prokuratura bada więc, czy przetarg był ustawiony pod konkretną firmę.

– Mówiąc wprost, startujący zaoferował dokładnie taki produkt, jakiego oczekiwała policja – wyjaśnia rozmówca „Rz".

„To spowodowało złożenie oferty celowo tożsamej z wysokością przeznaczoną na realizację zamówienia" – stwierdza BSW w doniesieniu.

Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. – Czekamy na opinię biegłego z zakresu teleinformatyki, by ocenić zasadność zakupu licencji i aparatów. Po jej otrzymaniu zapadnie decyzja o ewentualnych zarzutach – mówi prok. Nowak.

Reklama
Reklama

Według informacji „Rz" Radosław Ch. i Grzegorz W. zostali przesłuchani jako świadkowie. Mieli sugerować, że chodziło o współpracę między policją a Strażą Graniczną.

Co o kosztownym zakupie zafundowanym w sytuacji, gdy policja – przynajmniej szeregowi funkcjonariusze – zaciska pasa, sądzi KGP?

– Nasze zastrzeżenia dotyczą tego, że telefony kupiono, zanim zbudowano sieć niezbędną do tego, by z nich korzystać. Stąd doniesienie do prokuratury – mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP, i uspokaja, że ostatecznie zakup nie poszedł na marne. – 60 proc. z 10 tys. telefonów jest już użytkowanych, 40 proc. będzie przekazane do użytku w przyszłym roku.

To niejedyny kontrowersyjny zakup, o jakim decydował Radosław Ch. Latem tego roku usłyszał zarzuty w śledztwie dotyczącym przetargu na zakup usługi Help Desk. – Jest podejrzany o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – potwierdza prok. Nowak.

Z zarzutu, jaki postawiono Ch., wynika, że kiedy był dyrektorem w KGP, „działając w porozumieniu z prezesem zarządu firmy I.", przekazał mu istotne informacje dotyczące przetargu na zakup usługi Help Desk.

Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji wykryło, że w 2011 r. Biuro Łączności i Informatyki kupiło 10 tys. specjalistycznych telefonów IP z funkcją Internetu, mimo że nie było sieci do ich obsługi. Telefony kosztowały wraz z licencją i tzw. kredytem szkoleniowym 7 mln 721 tys. zł. „Rz" ustaliła jednak, że połowa aparatów wciąż leży w magazynach.

Kontrowersyjny zakup bada teraz prokuratura.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Służby
Agent FSB ze stypendium polskiego rządu. Jak rosyjski szpieg znalazł się na specjalnej liście MSZ?
Służby
Akcja CBA. Były wiceminister został zatrzymany
Służby
Akcja CBA. Prezydent i wiceprezydent Nowego Sącza zatrzymani
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Służby
Ujawniamy kulisy cofnięcia Sławomirowi Cenckiewiczowi dostępu do tajemnic
Reklama
Reklama