Reklama

Szef Pracodawców RP zatrzymany przez CBA. Organizacje biznesowe protestują

Rafał Baniak, były wiceminister skarbu, szef Pracodawców RP i trzy inne osoby przewiezione do śląskiej prokuratury. Organizacje biznesowe protestują.

Publikacja: 02.02.2023 03:00

Rafał Baniak zgodził się na podawanie nazwiska i publikację wizerunku

Rafał Baniak zgodził się na podawanie nazwiska i publikację wizerunku

Foto: Piotr Molecki/East News

CBA zatrzymało Rafała Baniaka (zgodził się na podawanie nazwiska i publikację wizerunku) w środę rano, wraz z trzema przedsiębiorcami. Informację tę podał TVP Info. Polecenie wydał Śląski Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, prowadzący śledztwo.

Według stacji Baniak ma usłyszeć zarzuty „czynu o charakterze korupcyjnym”. Z naszych informacji wynika, że w tle jest przetarg na oczyszczanie z odpadów miasta stołecznego Warszawy – jesienią ubiegłego roku wygrała go duża spółka z grupy potentata branży budowlanej.

Czytaj więcej

CBA zatrzymało Rafała Baniaka, prezesa Pracodawców RP

Do zatrzymań czterech osób, w tym Rafała Baniaka (oraz Artura P., Wojciecha S. i Waldemara K.), przez funkcjonariuszy CBA doszło w środę rano. Tego samego dnia wszyscy zostać dowiezieni na Śląsk, do tamtejszych „pezetów”, w celu postawienia zarzutów i przesłuchania.

– O 6 rano funkcjonariusze CBA weszli do mieszkania oraz do miejsca pracy pana Baniaka. Był bardzo zaskoczony, nie wiedział, że toczy się wobec niego jakieś śledztwo. Sprawa dotyczy lat 2020–2023 – powiedział „Rzeczpospolitej” mec. Marcin Zaborowski, adwokat Baniaka, na chwilę przed wejściem z klientem na przesłuchanie. Nie dotyczy Pracodawców RP, gdzie Baniak jest prezesem.

Reklama
Reklama

– Sprawa jest stosunkowo nowa, ma wiele wątków, materiał dowodowy jest mocny, opiera się na wielu źródłach dowodowych – słyszymy z kolei od naszych rozmówców z wymiaru sprawiedliwości.

Kilka zarzutów

Który z zatrzymanych o co konkretnie ma być podejrzany – śledczy ujawnią dopiero po ogłoszeniu zarzutów i ewentualnym odebraniu wyjaśnień od całej czwórki.

Jak się dowiedzieliśmy, w grę wchodzi kilka zarzutów – w tym wręczenie korzyści majątkowych osobie pełniącej funkcję publiczną prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie. A ponadto – dotyczące przestępstw karno-skarbowych (związanych z fakturami VAT), powoływania się na wpływy, oraz prania pieniędzy.

Wątek korupcyjny postępowania ma dotyczyć łapówek przekazywanych za wygranie przetargów na oczyszczanie miasta przez spółki z dużej „grupy kapitałowej”.

Jaką rolę miałby w tym odegrać Rafał Baniak – dzisiaj nie wiadomo. Według naszej wiedzy zarzuty, jakie usłyszy, nie mają związku z pełnieniem przez niego ministerialnej funkcji w przeszłości.

Biznes protestuje

W sprawie zareagowała organizacja Pracodawcy RP, wyrażając „stanowczy sprzeciw wobec sposobu zatrzymania” Rafała Baniaka.

Reklama
Reklama

„Protestujemy przeciwko nadużywaniu przez organy ścigania tak dotkliwych środków bez wystarczającego uzasadnienia” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie organizacji. „Uważamy, że sposób działania organów ścigania w tej sprawie narusza godność osoby objętej postępowaniem i jest zbyt radykalny. Jesteśmy przekonani, że w tej sprawie nie ma uzasadnienia do zastosowania najbardziej dolegliwego środka zapobiegawczego, jakim jest zatrzymanie” – głosi oświadczenie.

Organizacja Pracodawcy RP zaznacza, że „działa nieprzerwanie”, a „na wniosek Rafała Baniaka prosi o podawanie jego pełnego imienia i nazwiska oraz pokazywanie pełnego wizerunku”.

Według naszej wiedzy, co potwierdził także mec. Zaborowski, zatrzymanie Baniaka nie ma związku z podobnymi działaniami z jesieni ubiegłego roku dotyczącymi zatrzymania m.in. byłego senatora Tomasza Misiaka (członka rady Pracodawców RP).

Obecną sprawę prowadzi śląski wydział Prokuratury Krajowej – ten sam, który badał m.in. sprawę sprzedaży Ciechu w 2014 r.

Kilka miesięcy temu „Gazeta Wyborcza” napisała, że za pomocą systemu szpiegowskiego Pegasus śledzono Pawła Tamborskiego, wiceministra Skarbu Państwa w latach 2012–2014, oraz Andrzeja Długosza, lobbystę i PR-owca, który wtedy współpracował z resortem skarbu. Służby interesowały się też Rafałem Baniakiem, drugim z wiceministrów skarbu w latach 2011–2015, który odpowiadał za nadzór właścicielski nad państwowymi spółkami chemicznymi, w tym Ciechem, który kupił w 2014 r. holding miliardera Jana Kulczyka.

Śledztwo w sprawie Ciechu wszczęto na podstawie materiałów z afery taśmowej – podsłuchanej w restauracji rozmowy wiceministra skarbu Rafała Baniaka z Piotrem Wawrzynowiczem, lobbystą przedstawiającym się jako współpracownik Jana Kulczyka. W jej trakcie miała paść sugestia o łapówce. Prywatyzację Ciechu badała również NIK. Prokuratura uznała z kolei, że urzędnicy Ministerstwa Skarbu Państwa w cenie za akcje Ciechu nie doliczyli obowiązkowej premii za kontrolę nad spółką, na czym Skarb Państwa miał stracić 52 mln zł.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Służby
Dlaczego w Lubartowie ogłoszono alarm powietrzny? Wojewoda czeka na wyjaśnienia
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama