Nie mogę na dłuższą metę wykluczyć udziału polskich żołnierzy w misji w Mali – powiedział Sikorski w środę rano w radiowej Trójce.
Zaznaczył, że "od czasu Afganistanu i planowania ataków na Europę Zachodnią i Nowy Jork wiemy, jak niebezpieczna sytuacja jest wtedy, gdy terroryści mają fizyczną kontrolą nad jakimś terytorium". - Mali jest znacznie bliższe Europie niż Afganistan – dodał szef dyplomacji. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapowiedziała we wtorek, że Unia Europejska chce "możliwie najszybciej" rozpocząć w ogarniętym konfliktem Mali wojskową misję szkoleniową. W jej skład wejdzie kilkuset żołnierzy z krajów Unii.
Od kilku dni kilkuset żołnierzy francuskich wspieranych przez 3,3 tys. żołnierzy z krajów Afryki Zachodniej walczy z islamistami, którzy zajęli północną i centralną część kraju. Operacja nosi kryptonim „Serwal".
Francuzów wspomagają Amerykanie, którzy użyczyli im swych samolotów i satelitów szpiegowskich. Samoloty transportowe dla misji użyczyli także Brytyjczycy, Niemcy, Belgowie, Kanadyjczycy i Duńczycy.
We wtorek o konflikcie w Mali z szefem resortu obrony Tomaszem Siemoniakiem rozmawiał przez telefon minister obrony Francji. - Nie pojawiła się jednak prośba o udzielenie pomocy w Mali – powiedziało nam źródło w MON.