Minister spraw wewnętrznych szykuje poważną reformę służb specjalnych. Jej szczegóły poznamy za dwa tygodnie. Ale jedną z kluczowych zmian już ogłosił: Centralne Biuro Śledcze ma przejąć z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawy narkotykowe i dotyczące zorganizowanej przestępczości.
Czy CBŚ będzie w stanie dalej skutecznie eliminować najgroźniejszych przestępców? Policjanci i eksperci, z którymi rozmawiała „Rz", mają co do tego obawy. – Wśród spraw, jakie mamy przejąć z ABW, jest dużo skomplikowanych i czasochłonnych. Te śledztwa nas zatkają – sugerują oficerowie z CBŚ, z którymi rozmawiała „Rz".
Białe kołnierzyki
– Jesteśmy w przededniu drugiej wojny ze zorganizowaną przestępczością – mówił w piątek szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, podkreślając, że dzisiaj problemem są przestępcy w „białych kołnierzykach". Zajmie się nimi CBŚ. Dlaczego? – Będziemy chcieli zlikwidować krzyżowanie się kompetencji i rozproszenie środków, tzn. ABW nie będzie zajmowała się zorganizowaną przestępczością i narkotykami. Uprawnienia te zostaną przekazane właśnie do CBŚ – tłumaczył Sienkiewicz.
Z szacunków „Rz" wynika, że w grę wchodzi co najmniej 200 śledztw.
W zeszłym roku ABW prowadziła 539 śledztw, z czego większość dotyczyła dużych nadużyć gospodarczych, np. wyłudzenia VAT w obrocie stalą, paliwami i prania pieniędzy. Blisko 30 spraw dotyczyło międzynarodowego obrotu narkotykami.