Źle podsłuchali, mają sprawę

Prokuratura domaga się ścigania oficerów z policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych.

Aktualizacja: 02.07.2013 01:33 Publikacja: 02.07.2013 01:32

Źle podsłuchali, mają sprawę

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

– Dowody zebrane przez specwydział policyjny, który ściga funkcjonariuszy łamiących prawo zostały zebrane niechlujnie – twierdzą śledczy z podwarszawskiego Legionowa. I dlatego chcą, by to dokładnie sprawdzono, a jeśli doszło do zaniedbań, winnych ukarano.

Ta historia swój początek ma w 2010 r. Wtedy do BSW zgłosił się kierowca, który twierdził, że policjanci z jednego z komisariatów pod Legionowem podczas kontroli drogowej zażądali od niego 100 zł łapówki.

BSW zdecydowało się na „czynności operacyjne". W radiowozie policjantów spod Legionowa zamontowano dyktafon. Potem zapis z tych nagrań odtworzyli oficerowie z BSW. W stenogramie rzucają się w oczy zwroty typu „dogadaliśmy się jakoś" czy „ile dał".  One oraz skarga samego kierowcy stały się podstawą do postawienia zarzutów, a potem oskarżenia przez prokuratora policjantów. Odpowiadali za przyjęcie łapówek.

Kilka miesięcy temu sprawa trafiła do sądu. A tam na prokuratora czekała niespodzianka. – Kierowca wycofał zeznania. A biegły z zakresu fonoskopii nie usłyszał zwrotów, które wcześniej wyłapali w nagraniu policjanci z BSW – mówi Ireneusz Ważny, szef prokuratury w Legionowie.

Sąd uniewinnił obu policjantów. Ale sprawa wcale się na tym nie skończyła.

– Wyłączyliśmy z niej wątek dotyczący składania fałszywych zeznań przez kierowcę oraz przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy z BSW – mówi prok. Ważny. Przyznaje, że z taką sprawą, by prokuratura donosiła na ten wydział policji ma do czynienia po raz pierwszy. Podobne opinie słyszymy od innych stołecznych śledczych.

Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji istnieje od 15 lat. Oficerowie ścigają swoich kolegów, którzy łamią prawo. Mają też zapobiegać przestępczości na szkodę samej policji.

W 1998 r. w BSW pracowało 40 policjantów, w kwietniu 2013 r. było ich 332. W ubiegłym roku prowadziło ono 403 postępowania przygotowawcze, a zarzuty usłyszało 308 policjantów.

Zawiadomienie z Legionowa zostało wysłane do prokuratury na warszawskim Mokotowie, ale ta, mając na terenie dzielnicy Komendę Główną Policji, poprosiła, by ktoś inny zajął się sprawą. Prokuratura Okręgowa skierowała więc sprawę na Żoliborz. – My też chcielibyśmy się wyłączyć, bo współpracujemy z tymi policjantami – tłumaczy Ewa Wrzosek, wiceszefowa tej prokuratury.

– Ta sprawa powinna być dokładnie wyjaśniona – uważa poseł Marek Opioła (PiS), członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych. – Gdzie był nadzór nad policjantami z BSW i dlaczego dokładnie nie sprawdzono, jaki materiał dostarczyli oni do prokuratury?

– Dowody zebrane przez specwydział policyjny, który ściga funkcjonariuszy łamiących prawo zostały zebrane niechlujnie – twierdzą śledczy z podwarszawskiego Legionowa. I dlatego chcą, by to dokładnie sprawdzono, a jeśli doszło do zaniedbań, winnych ukarano.

Ta historia swój początek ma w 2010 r. Wtedy do BSW zgłosił się kierowca, który twierdził, że policjanci z jednego z komisariatów pod Legionowem podczas kontroli drogowej zażądali od niego 100 zł łapówki.

Pozostało 82% artykułu
Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą