Duże reformy niosą ze sobą z reguły liczne problemy prawne, z którymi zmierzyć się musi później orzecznictwo. Tak stało się przy okazji reformy skarbówki, z tzw. ucywilnionymi funkcjonariuszami KAS. Najpierw rozbieżności w ich sporach z byłym pracodawcą pojawiły się w sądach administracyjnych. Czym musiał się zająć w siedmioosobowym składzie Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale z 1 lipca 2019 r. (sygn. nr I OPS 1/19).
Teraz pojawiło się zagadnienie inne, tj. czy ucywilnionemu funkcjonariuszowi KAS należy wydać świadectwo służby w związku z przyjęciem propozycji pracy na podstawie art. 165 ust. 7 i art. 167 przepisów wprowadzających ustawę o KAS. Problem bowiem w tym, że kodeks pracy oraz przypisy wykonawcze do niego dotyczące wydawania świadectw pracy regulują wyłącznie wydawanie takich, które nie przewidują potwierdzenia w nich okresów służby. Natomiast ustawa o KAS i rozporządzenie wykonawcze przewidują wydawanie świadectw służby, w których nie przewiduje się potwierdzenia okresów pracy.
Czytaj także: Celnicy muszą walczyć w sądach o emeryturę
W konsekwencji osoba wykonująca obowiązki służbowe jako funkcjonariusz KAS, np. od 2001 r. jako funkcjonariusz celny, a od czerwca 2017 r. jako pracownik KAS, chciałaby się dziś zwolnić z pracy, to zgodnie z prawem w świadectwie pracy można potwierdzić jej pracę wyłącznie od czerwca 2017 r. Z życiorysu takiej osoby „znika" zatem cały okres służby.
Te braki w regulacji wywoływały różną praktykę w działaniach izb administracji skarbowej. Część „twórczo" rozszerzała treść świadectw pracy, uzupełniając je o okresy służby. Niektóre wystawiały zaświadczenia w rozumieniu KPA. Pojawiło się także rozbieżne orzecznictwo sądów powszechnych. Część sądów uznawała, że istnieje luka, którą usunąć należy poprzez analogię i wydać świadectwo służby. Część, że nie ma podstaw do wystawienia takiego świadectwa.