A skoro tak, odwołanie można wnieść tylko na piśmie – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w tezie do wydanego wyroku.
Gdy więc w przeważającej obecnie ilości spraw korzysta się z drogi elektronicznej, zwłaszcza w aktualnych ekstremalnych warunkach, funkcjonariusze policji są pozbawieni jednej z możliwości obrony.
Czytaj także: Areszt za zlekceważenie polecenia policjanta
W takiej sytuacji znalazł się funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, przeciwko któremu wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Orzeczeniem komendanta powiatowego policji, który prowadził postępowanie, uznano policjanta za winnego zarzucanego mu przewinienia dyscyplinarnego i wymierzono karę dyscyplinarną w postaci orzeczenia o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku. Funkcjonariusz odwołał się od orzeczenia za pośrednictwem elektronicznej platformy ePUAP.
Komendant wojewódzki policji w Białymstoku stwierdził, że odwołanie nie zostało wniesione w sposób przewidziany prawem. Zarówno jednozdaniowe pismo elektroniczne, wniesione przez ePUAP i opatrzone podpisem elektronicznym, jak i stanowiące załącznik do niego siedmiostronicowe odwołanie nie zawierają podpisu odwołującego się. W procedurze dyscyplinarnej niedopuszczalne jest wnoszenie środków zaskarżenia za pomocą środków komunikacji elektronicznej – przypomniał organ. Zdaniem KWP, skoro przepisy ustawy o Policji oraz kodeksu postępowania karnego nic nie mówią o możliwości wnoszenia środków odwołania za pomocą środków komunikacji elektronicznej, nie jest dopuszczalne wniesienie w postępowaniu dyscyplinarnym odwołania przez elektroniczną skrzynkę podawczą organu. Odwołanie funkcjonariusz a zostało więc uznane za bezskuteczne.