W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) przesądził pierwszy spór dotyczący ustanowienia strefy czystego transportu.
Sprawa dotyczyła pierwszej próby ustanowienia takiej strefy przez Kraków, a konkretnie uchwały Rady Miasta z 23 listopada 2022 r. Rozwiązanie, które w założeniu miało ograniczyć zanieczyszczenia powietrza pochodzące z transportu, zaczęło wywoływać spore emocje i opór części użytkowników dróg. Dwóch z nich – w tym jeden spoza Krakowa – poszło za ciosem i zaskarżyło uchwałę. Ich liczne zarzuty dotyczyły zaś przede wszystkim konstytucyjnych praw i wolności. Skarżący przekonywali m.in., że strefa czystego transportu ingeruje w prawo własności, ogranicza swobodę w poruszaniu się własnym środkiem transportu oraz będzie źródłem wykluczenia w dostępie do dróg publicznych.
Czy Kraków mógł objąć strefą czystego transportu całe miasto?
Zapisy uchwały wywołały też poważne wątpliwości u Wojewody Małopolskiego, który również zażądał jej unieważnienia. W skardze zarzucał radnym nie tylko istotne naruszenie przepisów ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, m.in. w zakresie braku sposobu organizacji ruchu drogowego w strefie czystego transportu. Podniósł także argumenty natury konstytucyjnej. Wojewoda zauważył, że Rada Miasta Krakowa wprowadziła daleko idące ograniczenia bez jednoczesnego wyznaczenia miejsc, nieobjętych strefą, gdzie można pozostawić samochód i kontynuować podróż komunikacją zbiorową. Co więcej, istniejące parkingi Park and Ride, które już nie są wystarczające, i tak nie będą mogły być wykorzystywane przez posiadaczy pojazdów niespełniających norm, bo znajdują się na obszarze strefy. Również zdaniem wojewody przyjęte rozwiązania mogą więc godzić w podstawowe zasady konstytucyjne, jak równość wobec prawa oraz zakaz dyskryminacji w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Czytaj więcej
Kraków będzie drugim po Warszawie polskim miastem, w którym zacznie obowiązywać strefa czystego t...
Na etapie sądowym do sprawy w charakterze uczestników postępowania przystąpiły też stowarzyszenie i dwie fundacje, choć tylko jedna z nich optowała za rozwiązaniem przyjętym przez krakowskich radnych. Do sporu przyłączył się także prokurator, który z kolei wniósł o stwierdzenie nieważności zaskarżonej uchwały z uwagi na zarzuty dotyczące określenia granic strefy czystego transportu i określenia sposobu organizacji ruchu w tej strefie.