Wyrok. Polscy komandosi w Nangar Khel nie popełnili zbrodni

Wyrok w najgłośniejszym procesie wojskowym. Nie znaleziono dowodów zbrodni komandosów w Afganistanie

Publikacja: 02.06.2011 05:23

Wyrok. Polscy komandosi w Nangar Khel nie popełnili zbrodni

Foto: ROL

– To był proces bez precedensu w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości – mówił sędzia płk Mirosław Jaroszewski zWojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie, rozpoczynając odczytywanie wyroku. Wobec wszystkich żołnierzy był on taki sam – są niewinni.

Pod koniec 2007 r. wojskowa prokuratura zarzuciła siedmiu spadochroniarzom z 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej popełnienie zbrodni wojennej, czyli złamanie konwencji haskiej i genewskiej.

Zdaniem prokuratury podczas akcji w afgańskiej wiosce Nangar Khel w sierpniu 2007 r. polscy żołnierze świadomie ostrzelali niebroniony obiekt cywilny, w wyniku czego zginęło ośmiu cywilów, w tym kobiety i dzieci, a kilku innych Afgańczyków zostało rannych. Prokurator zażądał dla żołnierzy kar od pięciu do 12 lat więzienia.

Proces rozpoczął się w lutym 2009 r. Przesłuchano kilkudziesięciu świadków. Zlecono szereg ekspertyz, m.in. dotyczących sprawności moździerza, którym ostrzelano zabudowania w pobliżu Nangar Khel.

Sędzia płk Jaroszewski podkreślił w uzasadnieniu, że sąd nie znalazł dowodów wystarczających do stwierdzenia, że żołnierze popełnili zarzucaną im zbrodnię.

Prokuratura nie potrafiła dostarczyć dokumentacji pozwalającej m.in. na precyzyjne ustalenie miejsca, z którego strzelano. A opinia balistyczna nie odpowiedziała na pytanie, gdzie upadły pociski. Sąd nie miał też dokumentacji medycznej zwłok osób, które zginęły w wiosce, ani oględzin osób rannych.

Sędziowie nie znaleźli również dowodów na to, że żołnierze ostrzelali wioskę z premedytacją, wiedząc, że są tam osoby cywilne. Zabrakło także potwierdzenia, że kpt. Olgierd C., dowódca polskiej bazy Wazi Kawa, gdzie stacjonowali oskarżeni żołnierze, wydał rozkaz ostrzelania Nangar Khel. – Niedających się usunąć wątpliwości nie można rozstrzygać na niekorzyść oskarżonych – podkreślił sędzia.

Żołnierze wyrok przyjęli z ulgą. – Cieszę się, że zostaliśmy uniewinnieni – powiedział

chor. Andrzej Osiecki. Na odczytaniu wyroku zjawili się byli przełożeni żołnierzy: gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, i gen. Jerzy Wójcik, były dowódca 6. Brygady Desantowo-Szturmowej, w której skład wchodzi bielski batalion.

Wyrok nie jest prawomocny.

Przeczytaj także artykuły:

– To był proces bez precedensu w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości – mówił sędzia płk Mirosław Jaroszewski zWojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie, rozpoczynając odczytywanie wyroku. Wobec wszystkich żołnierzy był on taki sam – są niewinni.

Pod koniec 2007 r. wojskowa prokuratura zarzuciła siedmiu spadochroniarzom z 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej popełnienie zbrodni wojennej, czyli złamanie konwencji haskiej i genewskiej.

Pozostało 82% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"