Póki służą, pomieszkają

Ratusz postanowił przejąć kontrolę nad kilkoma tysiącami mieszkań komunalnych, które zajmują dziś policjanci. – Chcemy przydzielać lokale tylko na czas służby – mówią urzędnicy

Publikacja: 14.06.2011 03:00

Póki służą, pomieszkają

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman

Radni z komisji rozwoju gospodarczego poparli wczoraj pomysł ratusza, by to burmistrzowie dzielnic, a nie jak dotychczas komendant policji, podpisywali umowy z wynajmującymi komunalne mieszkania policjantami. Na trzy lata z możliwością przedłużania.

Dlaczego urzędnikom tak na tym zależy?

W rękach tylko policjantów z komendy stołecznej, ich rodzin, a nawet policyjnych emerytów jest dziś ok. 3 tys. mieszkań. Drugie tyle zajmują funkcjonariusze z policyjnej centrali oraz innych służb. Dotąd te mieszkania przechodziły z funkcjonariusza na funkcjonariusza albo na członków ich rodzin. Decydował o tym komendant stołeczny bądź główny.

Dochodziło do nadużyć.

Z ujawnionego w ub. roku raportu Komendy Głównej Policji wynika, że lokale dostawali m.in. znajomi szefów policji.

Policjanci brali też fikcyjne rozwody, by dostać kolejny lokal.

Bez umów wstecz

Radni chcą takie praktyki ukrócić, choć –  jak zapewniają – nie chodzi tylko o to.

– Przede wszystkim osoby, które mieszkają w takich lokalach, będą miały jasną informację, na jakich zasadach je zajmują – mówi przewodnicząca komisji rozwoju gospodarczego Zofia Trębicka.

ok. 3 tys. mieszkań zajmują policjanci emeryci, mundurowi i ich rodziny. Drugie tyle mundurowi z centrali

– Dobrym pomysłem zawartym w naszym projekcie jest też to, że funkcjonariusze będą mogli wynajmować te mieszkania tylko na czas pełnienia służby. Będą wiedzieć, na co dokładnie mogą liczyć.

Ale nie wszyscy są entuzjastami nowych rozwiązań.

– W przeszłości były prowadzone programy, w myśl których policjanci patrolujący dzielnice dostawali mieszkania w swoich rewirach – przypomina jednak radny Tomasz Zdzikot (PiS). – Dzięki temu lepiej je znali i poprawiało się bezpieczeństwo. Mam nadzieję, że nowe przepisy nie zaszkodzą tym projektom. Podpisanie umowy na trzy lata nie daje policjantowi i jego rodzinie poczucia stabilizacji. Może to zrażać kandydatów do służby.

Jednak ci, którzy już mieszkają w policyjnych mieszkaniach, nie mają się czego obawiać. – Im umów nikt nie będzie wypowiadał – zapewnia dyrektor miejskiego Biura Polityki Lokalowej Beata Wrońska-Freudenheim.

Nowe przepisy mają objąć tylko te mieszkania, które zostaną wynajęte po wejściu w życie nowych przepisów.

Ratusz będzie wówczas mógł dysponować  lokalami wracającymi do zasobów miasta, np. po śmierci głównego lokatora albo po wyroku eksmisyjnym za niepłacony czynsz.

– Mieszkania policyjne, które wrócą do miasta, zostaną przekazane kolejnym mundurowym na czas służby – tłumaczy  Wrońska-Freudenheim.

Do kolejki

A po przejściu na emeryturę policjant mógłby starać się o przydział zajmowanego mieszkania na takich samych zasadach jak inni warszawiacy. O otrzymaniu lokalu decydowałyby m.in. jego dochody.

Problem w tym, że nikt nie wie, ile mieszkań będzie rocznie wracało do miasta. Szacunki urzędników mówią o kilkudziesięciu. Tymczasem rocznie z warszawskiej policji odchodzi ok. 400 policjantów.

Policji projekt zmian się podoba. – Ten, kto będzie chciał pracować w policji, będzie mógł liczyć na mieszkanie, które jest  zachętą do służby – mówi Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.

W tej chwili na przydział lokalu czeka 461 policjantów. Kolejka po mieszkania jedno- albo dwupokojowe sięga od sześciu do dziesięciu lat, a po te większe nawet 15.

Strażacy też dostaną

Nowe przepisy stanowią także że 0,5 proc. wszystkich zwalnianych lokali komunalnych trafiałoby w ręce funkcjonariuszy straży miejskiej i pożarnej. Ale też tylko na czas pracy w tych instytucjach.

Gdyby to się udało, komendant miejski straży pożarnej Mariusz Wejdelek byłby szczęśliwy.

– Trzy lata kieruję strażą i moi ludzie nie dostali dotąd żadnego mieszkania – mówi. – W ub. roku mieli dostać trzy lokale i na zapowiedziach się skończyło. Z 1,1 tys. strażaków na przydział mieszkania czeka ponad 200 osób.

Radni z komisji rozwoju gospodarczego poparli wczoraj pomysł ratusza, by to burmistrzowie dzielnic, a nie jak dotychczas komendant policji, podpisywali umowy z wynajmującymi komunalne mieszkania policjantami. Na trzy lata z możliwością przedłużania.

Dlaczego urzędnikom tak na tym zależy?

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr