Kobiety w polskich służbach mundurowych mogą być dyskryminowane. Wskazują na to statystyki, a te – jak orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej –mają duże znaczenie podczas sprawdzania, czy płeć piękna jest w nieuzasadniony sposób gorzej traktowana (sygn. C-427/11).
Sąd badając, czy nie doszło do nierównego traktowania, powinien wziąć pod uwagę nie tylko ocenę wykształcenia i doświadczenia. Nie mniej istotne są dane statystyczne, które wskazują, że w polskich służbach mundurowych to mężczyźni zajmują eksponowane i wysoko płatne stanowiska, a grupa gorzej płatnych stanowisk administracyjnych jest zdominowana przez kobiety.
Słabo płatne stanowiska cywilne w polskiej policji zajmują głównie kobiety
Wszystko zaczęło się od pozwów składanych przez Irlandki zatrudnione w policji sądowej. Okazało się, że reforma tamtejszych służb, mająca na celu zatrudnienie cywilnych pracowników na stanowiskach administracyjnych, doprowadziła do tego, że na ponad 350 funkcjonariuszy mundurowych, głównie mężczyzn, przypadało 761 stanowisk administracyjnych, zajmowanych głównie przez kobiety. Nie wszyscy mundurowi biorą udział w czynnościach operacyjnych i w godzinach służby zajmują się głównie kontaktami z Europejskim Urzędem Policji (Europolem) czy Interpolem, tak samo jak pracownice zatrudnione na stanowiskach operacyjnych. Część pracownic administracyjnych odwołała się zatem do sądu, żądając podwyżki do poziomu pensji wypłacanych funkcjonariuszom wypełniających na co dzień takie same obowiązki.
Z podobną sytuacją mamy do czynienia w polskiej policji. Kobiet wśród funkcjonariuszy jest zaledwie około 15 proc. Wśród pracowników cywilnych zaś stanowią one prawie 70 proc.