- O każdej osobie trzeba myśleć w kategoriach jej praw. Przekonanie, że jak ktoś zrobił coś złego, to nie warto się nim zajmować, jest szkodliwe. Dlatego w Międzynarodowym Dniu Praw Więźnia chciałbym zwrócić uwagę na standardy odbywania kary. Chciałbym, aby takie spotkania stały się tradycją Biura Rzecznika Praw Obywatelskich– mówił Adam Bodnar do osadzonych w Areszcie Śledczym na warszawskiej Białołęce.
Przyjechał tam w Międzynarodowym Dniu Praw Więźniów, ustanowionym przez ONZ w urodziny Nelsona Mandeli. Pracownicy Biura RPO przyjmowali skargi od odsadzonych. Spotkanie z osadzonymi
- To jeden dzień w roku – dzień praw więźniów. Nie jestem cudotwórcą, wszystkim nie pomogę, ale funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich traktuję bardzo poważnie. Dzięki rozmowie z Państwem zebraliśmy dużo materiału do pracy, do starań o prawa człowieka - mówił do osadzonych Adam Bodnar.
Tłumaczył, dlaczego ważny jest dla niego temat praw więźniów: nie tylko dlatego, że ma fundamentalne znaczenie dla poziomu ochrony praw człowieka w całym kraju, ale także dlatego, że wysiłek wielu osób, które rozumieją znaczenie tego problemu, powinien być lepiej wykorzystany. A instytucją, która może ten proces wspierać, jest Rzecznik Praw Obywatelskich.
Potwierdzili to zresztą funkcjonariusze Służby Więziennej, dla których – jak mówili – wielkie znaczenie ma możliwość omawiania problemów i kłopotów z Biurem RPO, w którym – z racji pełnienia przez Biuro roli Krajowego Mechanizmu Prewencji [Tortur] – pracują specjaliści rozumiejący problemy więziennictwa.