Reklama

Warto zatrudniać więźniów

Aktualizacja: 27.07.2016 18:46 Publikacja: 18.07.2016 12:30

Warto zatrudniać więźniów

Foto: 123RF

- O każdej osobie trzeba myśleć w kategoriach jej praw. Przekonanie, że jak ktoś zrobił coś złego, to nie warto się nim zajmować, jest szkodliwe. Dlatego w Międzynarodowym Dniu Praw Więźnia chciałbym zwrócić uwagę na standardy odbywania kary. Chciałbym, aby takie spotkania stały się tradycją Biura Rzecznika Praw Obywatelskich– mówił Adam Bodnar do osadzonych w Areszcie Śledczym na warszawskiej Białołęce.

Przyjechał tam w Międzynarodowym Dniu Praw Więźniów, ustanowionym przez ONZ w urodziny Nelsona Mandeli. Pracownicy Biura RPO przyjmowali skargi od odsadzonych. Spotkanie z osadzonymi

- To jeden dzień w roku – dzień praw więźniów. Nie jestem cudotwórcą, wszystkim nie pomogę, ale funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich traktuję bardzo poważnie. Dzięki rozmowie z Państwem zebraliśmy dużo materiału do pracy, do starań o prawa człowieka - mówił do osadzonych Adam Bodnar.

Tłumaczył, dlaczego ważny jest dla niego temat praw więźniów: nie tylko dlatego, że ma fundamentalne znaczenie dla poziomu ochrony praw człowieka w całym kraju, ale także dlatego, że wysiłek wielu osób, które rozumieją znaczenie tego problemu, powinien być lepiej wykorzystany. A instytucją, która może ten proces wspierać, jest Rzecznik Praw Obywatelskich.

Potwierdzili to zresztą funkcjonariusze Służby Więziennej, dla których – jak mówili – wielkie znaczenie ma możliwość omawiania problemów i kłopotów z Biurem RPO, w którym – z racji pełnienia przez Biuro roli Krajowego Mechanizmu Prewencji [Tortur] – pracują specjaliści rozumiejący problemy więziennictwa.

Reklama
Reklama

Na spotkaniu z osadzonymi Adam Bodnar mówił też o swoim doświadczeniu wyniesionym z pracy w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka – podawał przykłady spraw osób pozbawionych wolności, którymi się zajmował.

Osadzeni – kilkudziesięciu mężczyzn zebranych w świetlicy – podawali przykłady spraw, którymi Rzecznik powinien się zająć. To m.in:

- różne regulacje wewnętrzne w zakładach karnych i aresztach śledczych („Wiele zakładów zwiedziłem, w jednym coś można - w innym nie. A przecież Kodeks karny wykonawczy jest w całym kraju jeden");

- działanie sądów penitencjarnych, które często zdają się wydawać decyzje np. o zwolnieniu warunkowym nie zgłębiając spraw („Chyba nie czytają naszych papierów? Jak ktoś np. ma naprawić szkodę w wysokości 12 zł, skoro w więzieniu nie ma pracy?");

- realizacja paczek żywnościowych: osadzeni nie dostają produktów, które zamówili, tylko zamienniki, do tego – zdaniem osadzonych – ceny są wyższe niż te, jakie pamiętają z wolności;

- brak pisemnych odpowiedzi administracji więziennej na skargi;

Reklama
Reklama

- niemożność spłacania alimentów w więzieniu (gdyby chociaż wykonywanie pracy nieodpłatnej – ale społecznie użytecznej – zaliczało się choćby do tego, żeby nie rosły odsetki od niepłaconych alimentów, to by to miało sens);

- stosowanie nowych przepisów o karze łącznej;

- realne stosowanie przepisów o przygotowaniu do życia na wolności.

I na koniec: długie oczekiwanie na odpowiedzi z Biura RPO (tak, rzecznik zdaje sobie z tego sprawę – niestety, Biuro ma naprawdę za mało pracowników, a liczby etatów nie udało się zwiększyć). Spotkanie z władzami Aresztu: ogromne znaczenie pracy osadzonych

Adam Bodnar spotkał się też z przedstawicielami Służby Więziennej: dyrektorem Aresztu Śledczego w Białołęce płk. Cezarym Śmietanowskim, dyrektorem Biura Penitencjarnego w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej płk. Andrzejem Leńczukiem oraz dyrektor okręgową Służby Więziennej w Warszawie ppłk Elżbietą Jankowską.

Ta rozmowa dotyczyła najważniejszych problemów Aresztu, który podlega intensywnej modernizacji, co – jak podkreślił płk Leńczuk - ma znaczenie nie tylko dla warunków odbywania kary, ale także warunków pracy funkcjonariuszy więziennictwa.

Reklama
Reklama

Bardzo ważnym zadaniem jest zapewnienie pracy osadzonym. Niebawem ruszy budowa hali produkcyjnej, w której zajęcie powinno znaleźć 100 osadzonych w systemie zamkniętym. Areszt szuka teraz kontrahentów do współpracy – firm, które będą chciały korzystać z pracy osadzonych w tej hali.

- Jesteśmy dobrej myśli, bo mamy już sprawdzonych partnerów, a oferujemy umowę nawet na 30 lat. – mówił dyrektor Śmietanowski. - Dziś już się nie zdarza prawie, by osadzeni odmawiali podjęcia pracy. Raczej upominają się o nią, bo rozumieją wartość pracy.

Ważne jest, by w całym kraju przekonywać pracodawców, co zyskują z takiej współpracy: pracowników punktualnych, którzy - choć wykonują tylko proste prace - to są w poniedziałki zawsze trzeźwi, i nie zwalniają się wcześniej w piątek. Służba Więzienna starannie dobiera ich do konkretnych zadań, monitoruje pracę – mogą to być nawet prace porządkowe w szkołach! Dyrektorzy, którzy skorzystali z tej oferty, są bardzo zadowoleni i wiedzą, że dzieci są bezpieczne (więźniowie nie pracują bezpośrednio z nimi!). Cóż, kiedy łatwo rozpętać medialną histerię strasząc ludzi tym, że skazani pracują w szkole...

Zebrane w czasie spotkań pomysły i wnioski będą analizowane w Biurze RPO. Krajowy Mechanizm Prewencji [Tortur] zorganizuje też debaty na temat standardów w więziennictwie w każdym województwie. Chodzi o to, by zobaczyć problemy nie tylko z punktu widzenia Warszawy.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama