Długie zawieszenie policjanta prowadzi do zwolnienia

Długotrwała nieobecność policjanta, spowodowana zawieszeniem go w czynnościach służbowych, z uwagi na prowadzone przeciw niemu postępowanie karne, skutkuje dezorganizacją służby i jest podstawą do zwolnieniem z Policji – stwierdził w wyroku Naczelny Sąd Administracyjny.

Publikacja: 14.05.2014 11:00

Przepisy nie precyzują jednak, jaka długość włosów u policjantów-mężczyzn spełnia wymogi regulaminow

Przepisy nie precyzują jednak, jaka długość włosów u policjantów-mężczyzn spełnia wymogi regulaminowe. Funkcjonariuszkom regulamin wskazuje, że włosy mogą być dłuższe, ale w czasie służby powinny być krótko upięte lub związane.

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Komendant Powiatowy Policji zawiesił w czynnościach służbowych policjanta, z uwagi na toczące się w prokuraturze rejonowej postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przez niego przestępstwa, przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Mężczyzna pierwotnie został pozbawiony obowiązków na okres trzech miesięcy, a decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności.

Następnie zawieszenie w czynnościach służbowych zostało przedłużone, aż do czasu zakończenia postępowania karnego. Jednak z uwagi na to, że kilka miesięcy później skierowano przeciwko funkcjonariuszowi akt oskarżenia, Komendant postanowił zwolnić ze go służby w Policji wyznaczając na dzień odejścia maj 2012 roku. Wskazał, że prowadzone przeciwko policjantowi postępowanie karne przed sądem rejonowym, będące podstawą przedłużenia zawieszenia, jest w toku i nie jest możliwe określenie jego terminu zakończenia.

Mężczyzna odwołał się do Komendanta Wojewódzkiego. Stwierdził, że przepisy ustawy o Policji formalnie pozwalają na zwolnienie ze służby w przypadku, gdy czas zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych trwa dłużej, niż dwanaście miesięcy i nie ustały przyczyny zawieszenia. Lecz przy podejmowaniu decyzji o zwolnieniu istotna jest nie tylko formalna ale i merytoryczna podstawa zwolnienia. Funkcjonariusz dodał, że przepis nie nakłada obowiązku zwolnienia ze służby, lecz jedynie daje taką możliwość. Zwrócił uwagę, że fakt popełnienia zarzucanego mu czynu nie jest oczywisty, wyrok nie zapadł, a postępowanie karne trwa. W tym stanie rzeczy zatem zwolnienie ze służby jest nadużyciem uprawnienia.

Mężczyzna podkreślił an koniec, że w sprawie nie istnieje interes społeczny w zwolnieniu go ze służby, a wąsko rozumiany interes organu państwa nie może być utożsamiany z interesem społecznym.

Organ drugiej instancji co prawda uchylił rozkaz personalny, ale tylko w części dotyczącej daty zwolnienia ze służby w Policji, w pozostałej zaś części rozkaz utrzymał w mocy. Podkreślił, że mężczyzna pozostaje w zawieszeniu już od ponad roku, natomiast przyczyny zwolnienia ze służby policjanta ustanowione w przepisach odwołują się do okoliczności lub zdarzeń związanych z zachowaniem się policjanta w służbie lub w życiu prywatnym, bądź do okoliczności, na powstanie, których nie miał co prawda decydującego wpływu, lecz które utrudniają mu lub wręcz uniemożliwia pełnienie służby.

Komendant Wojewódzki stwierdził, że niepełnienie służby przez funkcjonariusza przez okres minimum dwunastu miesięcy, jak w tym przypadku oraz brak możliwości określenia terminu powrotu do służby, powoduje brak właściwego zabezpieczenia dotychczas wykonywanych zadań zarówno tego policjanta jak i pozostałych funkcjonariuszy. Ponadto w interesie Policji z pewnością nie jest to, aby zatrzymywać w jej szeregach policjanta, który przez tak długi okres czasu pozostaje zawieszony w czynnościach służbowych i de facto służby nie pełni, a ponadto otrzymuje pięćdziesiąt procent uposażenia. Komendant dodał, że zwolnienie nie ma charakteru represyjnego, lecz jest tylko i wyłącznie wyrazem realizacji nadrzędnego interesu służby i utrzymania pozytywnego wizerunku Policji.

Sprawa powędrowała na wokandę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. W skardze, poza argumentami zawartymi w odwołaniu, pojawiły się również zarzuty o przekroczenie granic uznania administracyjnego.

WSA jednak wskazaną argumentację uznał za niesłuszną. Sąd zgodził się z oceną Policji, że w interesie społecznym nie leży dalsze pozostawanie w służbie funkcjonariusza Policji zawieszonego w czynnościach służbowych od ponad roku.

Stwierdził, że w czasie zawieszania nie ustały przesłanki stanowiące podstawę pozbawienia funkcji służbowych, choćby z uwagi na to iż postępowanie karne przed Sądem Rejonowym nadal jest w toku. Sąd dodał, że przepisy o Policji nie uzależniają postępowania administracyjnego o zwolnienie policjanta ze służby, od wyniku prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego, lecz od okresu zawieszenia w czynnościach służbowych, spowodowanego prowadzeniem postępowania karnego.

Również Naczelny Sąd administracyjny, który badał kasację nie dopatrzył się uznania administracyjnego. NSA 3 kwietnia 2014 roku orzekł, iż długotrwała, ponad piętnastomiesięczna nieobecność funkcjonariusza Policji, spowodowana zawieszeniem go w czynnościach służbowych, z uwagi na prowadzone przeciw niemu postępowanie karne, skutkuje dezorganizacją służby i jest podstawą do zwolnieniem z Policji (I OSK 609/13).

Wyrok jest prawomocny.

Komendant Powiatowy Policji zawiesił w czynnościach służbowych policjanta, z uwagi na toczące się w prokuraturze rejonowej postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przez niego przestępstwa, przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Mężczyzna pierwotnie został pozbawiony obowiązków na okres trzech miesięcy, a decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności.



Następnie zawieszenie w czynnościach służbowych zostało przedłużone, aż do czasu zakończenia postępowania karnego. Jednak z uwagi na to, że kilka miesięcy później skierowano przeciwko funkcjonariuszowi akt oskarżenia, Komendant postanowił zwolnić ze go służby w Policji wyznaczając na dzień odejścia maj 2012 roku. Wskazał, że prowadzone przeciwko policjantowi postępowanie karne przed sądem rejonowym, będące podstawą przedłużenia zawieszenia, jest w toku i nie jest możliwe określenie jego terminu zakończenia.

Mężczyzna odwołał się do Komendanta Wojewódzkiego. Stwierdził

, że przepisy ustawy o Policji formalnie pozwalają na zwolnienie ze służby w przypadku, gdy czas zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych trwa dłużej, niż dwanaście miesięcy i nie ustały przyczyny zawieszenia. Lecz przy podejmowaniu decyzji o zwolnieniu istotna jest nie tylko formalna ale i merytoryczna podstawa zwolnienia. Funkcjonariusz dodał, że przepis nie nakłada obowiązku zwolnienia ze służby, lecz jedynie daje taką możliwość. Zwrócił uwagę, że fakt popełnienia zarzucanego mu czynu nie jest oczywisty, wyrok nie zapadł, a postępowanie karne trwa. W tym stanie rzeczy zatem zwolnienie ze służby jest nadużyciem uprawnienia.

Mężczyzna podkreślił an koniec, że w sprawie nie istnieje interes społeczny w zwolnieniu go ze służby, a wąsko rozumiany interes organu państwa nie może być utożsamiany z interesem społecznym.

Organ drugiej instancji co prawda uchylił rozkaz personalny, ale tylko w części dotyczącej daty zwolnienia ze służby w Policji, w pozostałej zaś części rozkaz utrzymał w mocy. Podkreślił, że mężczyzna pozostaje w zawieszeniu już od ponad roku, natomiast przyczyny zwolnienia ze służby policjanta ustanowione w przepisach odwołują się do okoliczności lub zdarzeń związanych z zachowaniem się policjanta w służbie lub w życiu prywatnym, bądź do okoliczności, na powstanie, których nie miał co prawda decydującego wpływu, lecz które utrudniają mu lub wręcz uniemożliwia pełnienie służby.

Komendant Wojewódzki stwierdził, że niepełnienie służby przez funkcjonariusza przez okres minimum dwunastu miesięcy, jak w tym przypadku oraz brak możliwości określenia terminu powrotu do służby, powoduje brak właściwego zabezpieczenia dotychczas wykonywanych zadań zarówno tego policjanta jak i pozostałych funkcjonariuszy. Ponadto w interesie Policji z pewnością nie jest to, aby zatrzymywać w jej szeregach policjanta, który przez tak długi okres czasu pozostaje zawieszony w czynnościach służbowych i de facto służby nie pełni, a ponadto otrzymuje pięćdziesiąt procent uposażenia. Komendant dodał, że zwolnienie nie ma charakteru represyjnego, lecz jest tylko i wyłącznie wyrazem realizacji nadrzędnego interesu służby i utrzymania pozytywnego wizerunku Policji.

Sprawa powędrowała na wokandę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. W skardze, poza argumentami zawartymi w odwołaniu, pojawiły się również zarzuty o przekroczenie granic uznania administracyjnego.

WSA jednak wskazaną argumentację uznał za niesłuszną. Sąd zgodził się z oceną Policji, że w interesie społecznym nie leży dalsze pozostawanie w służbie funkcjonariusza Policji zawieszonego w czynnościach służbowych od ponad roku.

Stwierdził, że w czasie zawieszania nie ustały przesłanki stanowiące podstawę pozbawienia funkcji służbowych, choćby z uwagi na to iż postępowanie karne przed Sądem Rejonowym nadal jest w toku. Sąd dodał, że przepisy o Policji nie uzależniają postępowania administracyjnego o zwolnienie policjanta ze służby, od wyniku prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego, lecz od okresu zawieszenia w czynnościach służbowych, spowodowanego prowadzeniem postępowania karnego.

Również Naczelny Sąd administracyjny, który badał kasację nie dopatrzył się uznania administracyjnego. NSA 3 kwietnia 2014 roku orzekł, iż długotrwała, ponad piętnastomiesięczna nieobecność funkcjonariusza Policji, spowodowana zawieszeniem go w czynnościach służbowych, z uwagi na prowadzone przeciw niemu postępowanie karne, skutkuje dezorganizacją służby i jest podstawą do zwolnieniem z Policji (

I OSK 609/13

).

Wyrok jest prawomocny.

 

Komendant Powiatowy Policji zawiesił w czynnościach służbowych policjanta, z uwagi na toczące się w prokuraturze rejonowej postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przez niego przestępstwa, przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Mężczyzna pierwotnie został pozbawiony obowiązków na okres trzech miesięcy, a decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności.

Następnie zawieszenie w czynnościach służbowych zostało przedłużone, aż do czasu zakończenia postępowania karnego. Jednak z uwagi na to, że kilka miesięcy później skierowano przeciwko funkcjonariuszowi akt oskarżenia, Komendant postanowił zwolnić ze go służby w Policji wyznaczając na dzień odejścia maj 2012 roku. Wskazał, że prowadzone przeciwko policjantowi postępowanie karne przed sądem rejonowym, będące podstawą przedłużenia zawieszenia, jest w toku i nie jest możliwe określenie jego terminu zakończenia.

Mężczyzna odwołał się do Komendanta Wojewódzkiego. Stwierdził, że przepisy ustawy o Policji formalnie pozwalają na zwolnienie ze służby w przypadku, gdy czas zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych trwa dłużej, niż dwanaście miesięcy i nie ustały przyczyny zawieszenia. Lecz przy podejmowaniu decyzji o zwolnieniu istotna jest nie tylko formalna ale i merytoryczna podstawa zwolnienia. Funkcjonariusz dodał, że przepis nie nakłada obowiązku zwolnienia ze służby, lecz jedynie daje taką możliwość. Zwrócił uwagę, że fakt popełnienia zarzucanego mu czynu nie jest oczywisty, wyrok nie zapadł, a postępowanie karne trwa. W tym stanie rzeczy zatem zwolnienie ze służby jest nadużyciem uprawnienia.

Mężczyzna podkreślił an koniec, że w sprawie nie istnieje interes społeczny w zwolnieniu go ze służby, a wąsko rozumiany interes organu państwa nie może być utożsamiany z interesem społecznym.

Organ drugiej instancji co prawda uchylił rozkaz personalny, ale tylko w części dotyczącej daty zwolnienia ze służby w Policji, w pozostałej zaś części rozkaz utrzymał w mocy. Podkreślił, że mężczyzna pozostaje w zawieszeniu już od ponad roku, natomiast przyczyny zwolnienia ze służby policjanta ustanowione w przepisach odwołują się do okoliczności lub zdarzeń związanych z zachowaniem się policjanta w służbie lub w życiu prywatnym, bądź do okoliczności, na powstanie, których nie miał co prawda decydującego wpływu, lecz które utrudniają mu lub wręcz uniemożliwia pełnienie służby.

Komendant Wojewódzki stwierdził, że niepełnienie służby przez funkcjonariusza przez okres minimum dwunastu miesięcy, jak w tym przypadku oraz brak możliwości określenia terminu powrotu do służby, powoduje brak właściwego zabezpieczenia dotychczas wykonywanych zadań zarówno tego policjanta jak i pozostałych funkcjonariuszy. Ponadto w interesie Policji z pewnością nie jest to, aby zatrzymywać w jej szeregach policjanta, który przez tak długi okres czasu pozostaje zawieszony w czynnościach służbowych i de facto służby nie pełni, a ponadto otrzymuje pięćdziesiąt procent uposażenia. Komendant dodał, że zwolnienie nie ma charakteru represyjnego, lecz jest tylko i wyłącznie wyrazem realizacji nadrzędnego interesu służby i utrzymania pozytywnego wizerunku Policji.

Sprawa powędrowała na wokandę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. W skardze, poza argumentami zawartymi w odwołaniu, pojawiły się również zarzuty o przekroczenie granic uznania administracyjnego.

WSA jednak wskazaną argumentację uznał za niesłuszną. Sąd zgodził się z oceną Policji, że w interesie społecznym nie leży dalsze pozostawanie w służbie funkcjonariusza Policji zawieszonego w czynnościach służbowych od ponad roku.

Stwierdził, że w czasie zawieszania nie ustały przesłanki stanowiące podstawę pozbawienia funkcji służbowych, choćby z uwagi na to iż postępowanie karne przed Sądem Rejonowym nadal jest w toku. Sąd dodał, że przepisy o Policji nie uzależniają postępowania administracyjnego o zwolnienie policjanta ze służby, od wyniku prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego, lecz od okresu zawieszenia w czynnościach służbowych, spowodowanego prowadzeniem postępowania karnego.

Również Naczelny Sąd administracyjny, który badał kasację nie dopatrzył się uznania administracyjnego. NSA 3 kwietnia 2014 roku orzekł, iż długotrwała, ponad piętnastomiesięczna nieobecność funkcjonariusza Policji, spowodowana zawieszeniem go w czynnościach służbowych, z uwagi na prowadzone przeciw niemu postępowanie karne, skutkuje dezorganizacją służby i jest podstawą do zwolnieniem z Policji (I OSK 609/13).

Wyrok jest prawomocny.

 

Komendant Powiatowy Policji zawiesił w czynnościach służbowych policjanta, z uwagi na toczące się w prokuraturze rejonowej postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przez niego przestępstwa, przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Mężczyzna pierwotnie został pozbawiony obowiązków na okres trzech miesięcy, a decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności.

Następnie zawieszenie w czynnościach służbowych zostało przedłużone, aż do czasu zakończenia postępowania karnego. Jednak z uwagi na to, że kilka miesięcy później skierowano przeciwko funkcjonariuszowi akt oskarżenia, Komendant postanowił zwolnić ze go służby w Policji wyznaczając na dzień odejścia maj 2012 roku. Wskazał, że prowadzone przeciwko policjantowi postępowanie karne przed sądem rejonowym, będące podstawą przedłużenia zawieszenia, jest w toku i nie jest możliwe określenie jego terminu zakończenia.

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów