Idzie fala podwyżek czynszów

Gminy podnoszą opłaty za mieszkania komunalne, bo brakuje im pieniędzy na utrzymanie budynków

Publikacja: 01.02.2012 03:49

Władze łodzi przekonują, że muszą podnieść czynsze, by miejskie kamienice odzyskały dawny blask

Władze łodzi przekonują, że muszą podnieść czynsze, by miejskie kamienice odzyskały dawny blask

Foto: Rzeczpospolita, Kamila Kamień KK Kamila Kamień

Red

Stawki czynszów idą w górę niemal w całej Polsce. Od 1 marca w łodzi opłata za metr kw. wzrośnie z 4,19 do 5,02 zł. Znacznie bardziej drastyczne podwyżki czekają mieszkańców Olsztyna. Dla ponad 5,7 tys. najemców stawki wzrosną z poziomu 2,46 - 4,77 do 6,22 zł za metr. Jeszcze większy skok cen zapowiedziały władze Słupska. Tam czynsze w mieszkaniach komunalnych wzrosną z około 5 zł do 9,91 zł za metr.

Niemal wszystkie samorządy podwyższające czynsze uzasadniają to jednakowo - wpływy z opłat od lokatorów powinny wystarczyć na utrzymanie budynków i bieżące remonty, tymczasem nie pokrywają nawet podstawowych wydatków. Gdańscy urzędnicy, gdzie od września ubiegłego roku czynsz wynosi 10,20 zł za mkw, wyliczyli, że utrzymanie metra kosztuje 15 zł, we Wrocławiu to 9 zł przy czynszach na poziomie 5,33 zł.

W Poznaniu dzięki grudniowym podwyżkom do miejskiej kasy wpłynie w tym roku dodatkowe 3,5 mln zł, ale to i tak mało. Dlatego miasto chce, by od 2017 r. najbogatsi najemcy płacili stawki wyższe o średnio 2 zł. Obecnie średnia stawka czynszu w tym mieście wynosi średnio 6,25 zł za metr.

Dokłada samorząd

- Czynsze są symboliczne, zatem nie można się dziwić, że gminne budynki są w opłakanym stanie - mówi Arkadiusz Banaszek, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny m.in. za budownictwo komunalne. - To nawet nie podwyżki, tylko urealnienie stawek, dostosowanie ich do potrzeb.

Sytuację pogarszają rosnące długi niepłacących najemców. W Olsztynie sięgają już one 26 mln zł. W Łodzi to już 290 mln zł, choć średnia ściągalność bieżących opłat się poprawiła i wynosi 92 - 95 proc. Dlatego rocznie łódzki samorząd dokłada do budynków komunalnych około 60 mln zł, a i tak większość budynków jest w opłakanym stanie. Brakuje pieniędzy nawet na farbę do pomalowania klatek schodowych.

Niektóre gminy, aby odzyskać chociaż część tych pieniędzy, próbują sprzedawać należności firmom windykacyjnym. Inne oferują zalegającym z opłatami mieszkańcom odrobienie długów podczas prac porządkowych. To jednak nie rozwiązuje problemu.

Złe zarządzanie

Andrzej Rozenkowski, prezes Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości w Łodzi, uważa, że podwyżki niewiele zmienią, bo najemcy, którzy nie płacą, czują się bezkarni.

- Stawka 8,50 za metr jest optymalna, bo tyle najemcy są w stanie zapłacić. Ale trzeba tego pilnować i konsekwentnie te opłaty ściągać - mówi Rozenkowski.

Jego zdaniem gminny zarząd nieruchomościami jest skandaliczny. Samorządy mają np. możliwość ustalania czynszów w wysokości 3 proc. wartości odtworzeniowej lokalu. Tymczasem rzeczywiste stawki są często kilkakrotnie niższe. Na dodatek gminy tolerują lokatorów notorycznie niszczących mieszkania i budynki.

W tej sytuacji podwyżka czynszu jest dla samorządów najprostszym wyjściem, bo najbardziej dotyka tych, którzy płacą uczciwie. Samorządy nie próbują nawet ograniczyć kosztów administracyjnej obsługi budynków.

Bez cięć administracji

Przykładem tego jest Łódź, która jest największym kamienicznikiem w Polsce - posiada około 60 tys. mieszkań komunalnych.

W poprzedniej kadencji pojawił się pomysł połączenia administracji zarządzających kamienicami na tym samym terenie. Pieniądze zaoszczędzone na utrzymaniu urzędników mogłyby wtedy zostać przeznaczone na remont zniszczonych budynków.

Nic z tego nie wyszło, bo radni SLD ujęli się za pracownikami administracji, którzy straciliby posady. Obecna władza do tego pomysłu nie wraca.

Tymczasem opłaty administracyjne za mieszkania komunalne są często wyższe niż w budynkach zarządzanych przez wspólnoty mieszkaniowe. W zbudowanej w okresie międzywojennym kamienicy przy ul. Gdańskiej 116 w Łodzi lokatorzy miesięcznie płacą na remonty 1,62 zł za metr, a koszty zarządu wynoszą 0,57 zł za metr. Wystarcza na wszystko, a budynek jest w dobrym stanie, na bieżąco remontowany, przez co odróżnia się od kamienic gminnych.

Zarządcy przyznają, że mają znacznie mniejsze niż gmina koszty administracyjne. Nie obowiązuje ich także ustawa o zamówieniach publicznych, co pozwala oszczędzać na kosztach usług remontowych.

Podwyżki czynszu w mieszkaniach komunalnych mogą też zmusić osoby posiadające duże lokale do zamiany na mniejsze i tańsze. W Łodzi ma w tym pośredniczyć miasto. Wiceprezydent Łodzi Arkadiusz Banaszek zapewnia także, że gorzej sytuowani nie zostaną bez pomocy. Gmina ma przyznawać ulgi dla najgorzej sytuowanych i jednocześnie zapowiada kolejną 20-proc. podwyżkę.

Czytaj także w serwisie:

Samorząd

»

Nieruchomości gminne i powiatowe

Wyjaśnienie

W artykule zamieściłam niepełną informację. Podałam, że w Słupsku czynsze w lokalach komunalnych mogą wzrosnąć o 100 proc. Tymczasem wg wskaźnika na I półrocze 2012 roku, wynoszącego 4,106 zł, stawka czynszu za 1mkw. powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego wynosić będzie 9,92 zł. Przewidziane są jednak obniżki: techniczno-użytkowe, których łączna suma nie może przekroczyć 50 proc. oraz dochodowe, do wysokości 60 proc. Po zastosowaniu maksymalnych obniżek czynsz wynosić będzie 3,97 zł za mkw.

Stawki czynszów idą w górę niemal w całej Polsce. Od 1 marca w łodzi opłata za metr kw. wzrośnie z 4,19 do 5,02 zł. Znacznie bardziej drastyczne podwyżki czekają mieszkańców Olsztyna. Dla ponad 5,7 tys. najemców stawki wzrosną z poziomu 2,46 - 4,77 do 6,22 zł za metr. Jeszcze większy skok cen zapowiedziały władze Słupska. Tam czynsze w mieszkaniach komunalnych wzrosną z około 5 zł do 9,91 zł za metr.

Niemal wszystkie samorządy podwyższające czynsze uzasadniają to jednakowo - wpływy z opłat od lokatorów powinny wystarczyć na utrzymanie budynków i bieżące remonty, tymczasem nie pokrywają nawet podstawowych wydatków. Gdańscy urzędnicy, gdzie od września ubiegłego roku czynsz wynosi 10,20 zł za mkw, wyliczyli, że utrzymanie metra kosztuje 15 zł, we Wrocławiu to 9 zł przy czynszach na poziomie 5,33 zł.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów