Kazimiera P. pośliznęła się i przewróciła na oblodzonym chodniku obok bloku. W efekcie tego upadku doznała skomplikowanego złamania podudzia. Chodnik jest własnością gminy i pozostaje w zarządzie Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach.
Trzy miesiące wcześniej gmina zawarła ze Stanisławem K. prowadzącym firmę usługowo-handlową umowę, w której zleciła mu utrzymywanie porządku i czystości między innymi chodnika, na którym doszło do wypadku. Do obowiązków firmy należało bieżące i systematyczne odśnieżanie, likwidowanie śliskości i utrzymywanie chodnika w należytym stanie.
Sąd Rejonowy w Kielcach uznał, że firma nie wywiązała się rzetelnie ze swoich obowiązków, ponieważ nie posypała rano piaskiem chodnika. A to właśnie śliskość była przyczyną uszczerbku na zdrowiu, którego doznała kobiet. Sąd jako podstawę prawną odpowiedzialności Stanisława K. wskazał art. 415 kodeksu cywilnego (kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia) i zasądził od niego 22 tys. zł zadośćuczynienia i 100 zł odszkodowania.
Sąd na podstawie art. 429 k.c. zwolnił jednocześnie z odpowiedzialności za wypadek gminę Kielce, uznając, że nie uchybiła wyborowi właściwego wykonawcy, ponieważ powierzyła czynności utrzymania porządku i czystości przedsiębiorcy, który trudni się wykonywaniem takich czynności.
Sąd Okręgowy w Kielcach nie podzielił stanowiska, że gmina uwolniła się od odpowiedzialności na podstawie art. 429 k.c., czyli powierzyła czynności zimowego utrzymania porządku ciągów pieszych przedsiębiorcy, który trudni się ich wykonywaniem zawodowo. W trakcie procesu gmina nie przedstawiała żadnych dokumentów świadczących, że firma Stanisława K. jest profesjonalna.