Nagrody od rządzących dla urzędników

Prawie każdy członek urzędniczego korpusu i gabinetu politycznego dostaje finansowe bonusy.

Aktualizacja: 27.04.2018 10:17 Publikacja: 27.04.2018 00:01

Nagrody od rządzących dla urzędników

Foto: Fotolia.com

Niemal wszyscy polscy urzędnicy mają szczególne osiągnięcia w pracy. Z tego tytułu dostają dodatkowe pieniądze. A członek gabinetu politycznego bez przynajmniej jednej nagrody w roku to już prawdziwa rzadkość. Nawet jeśli pracuje na część etatu. Tak wynika z informacji zebranych przez „Rzeczpospolitą" w urzędach wojewódzkich i ministerstwach.

Najniższe gratyfikacje w służbie cywilnej wynoszą ok. 100 zł, ale najwyższe – w ministerstwach – sięgają nawet 35 tys. zł (w resorcie finansów). Nagrodę można dostać kilka razy w roku. Bo w zależności od urzędu wypłaca się je z różną częstotliwością, a czasem po prostu w razie potrzeby.

Takie wyróżnienia to dla urzędów spory wydatek. Na przykład w Ministerstwie Finansów w 2017 r. wydano na nie niemal 36 mln zł. Ale i nagrodzonych było dużo, bo aż 2450. Łatwo policzyć, że średnio na osobę przypadło 14,7 tys. zł.

Ustawa o służbie cywilnej mówi, że nagrody przyznaje się jedynie „za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej". Czyli osiągnięcia ponadprzeciętne, przekraczające oczekiwania, jakie wiążą się z codziennym wykonywaniem obowiązków.

– W ten sposób wypacza się sens nagród. Dostają je ci, którzy nie podpadną przełożonemu. Dawno przestały działać mobilizująco. Są kolejnym stałym składnikiem wynagrodzenia – zauważa prof. Jakub Stelina, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Przyznaje, że płace w urzędach i z nagrodami nie są wysokie.

Fundusz nagród wynosi 3 proc. planowanych wynagrodzeń, ale może być przez dyrektorów generalnych podwyższany w ramach posiadanych środków – tak mówią przepisy. I dyrektorzy z nich korzystają. W 2017 r. pracownikom Ministerstwa Środowiska przyznano nagrody w łącznej wysokości 4,5 mln zł, co stanowiło 11 proc. środków na wynagrodzenia.

O ile pensje w służbie cywilnej wymagają podwyższenia, o tyle można by się zastanawiać nad sensownością działania gabinetów politycznych.

– Gabinety to wydatek ok. 6 mln zł rocznie. A ich członkowie w zeszłym roku dostali 1,3 mln zł nagród. Między innymi dlatego po raz kolejny złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy likwidującej gabinety w ministerstwach – mówi Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu. I dodaje, że w gabinetach politycznych często zasiadają ludzie bez doświadczenia i kompetencji.

– Przydatność członków gabinetów politycznych jest bliżej nieokreślona. Zostają nimi najczęściej osoby, wobec których partia ma dług wdzięczności. Taka posada to synekura – podkreśla prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów