W replice zatytułowanej „Pisemne uzasadnienie wyroku SN ws. KRS i Izby Dyscyplinarnej jest bardziej contra legem niż ustne" (Rzeczpospolita z dnia 16.01.2020 r.) prof. W. Gontarski odniósł się do mojej opinii, która zaprezentowana została w artykule „Jak czytać wyrok TSUE, by zawsze mieć rację" („Rzeczpospolita" z dnia 20.12.2019). W obecnym tekście W. Gontarski przedstawił i poszerzył swoje argumenty, których nietrafność skłoniła mnie do napisania tekstu z 20.120.2019 r. Uwagi swoje po analizie tego tekstu dalej podtrzymuję. Jednak W. Gontarski oprócz podtrzymania swojego punktu widzenia, dodał nowe okoliczności, pozamerytoryczne. Suponuje mianowicie istnienie w SN zespołu, który miałby redagować wypowiedzi prasowe sędziów a potem uzgadniać uzasadnienia pisemne wyroków. Jeden z podtytułów zresztą mocno akcentuje, że Izba Pracy uzasadniła wyrok z dnia 5.12.2019 r. zgodnie z moimi instrukcjami (!). Ależ mam moc – nawet nie wiedziałem, że steruję i wydaję instrukcje składom SN w Izbie Pracy. Tak trochę żartem: widziałem kiedyś film „Bruce Wszechmogący". Trochę się tak poczułem po tym tekście. „Jarosław Wszechmogący"...pięknie, choć jakoś do głowy natychmiast przychodzi mi ktoś inny.