W środę jego sprawa stanęła przed 17-osobowym składem Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Sędziowie wysłuchali stanowiska skarżącego i rządu RP.
Sędzia Grzęda, wybrany w 2016 r. do (poprzedniej) Krajowej Rady Sądownictwa, wniósł skargę, ponieważ w wyniku uchwalonej w grudniu 2017 r. nowelizacji przerwano czteroletnią kadencję KRS, choć taki czas jej trwania wprost określa Konstytucja RP.
Zgodnie z nowymi przepisami sędziowskich członków KRS wybrał Sejm, głosami głównie polityków partii rządzącej – ze wsparciem części ówczesnego klubu Kukiz’15.
Skarżący zarzucił Polsce arbitralne przerwanie mandatu członka KRS oraz brak możliwości zaskarżenia tego środka na drodze sądowej, tj. naruszenie przysługującego mu na mocy europejskiej konwencji praw człowieka: prawa do sądu (art. 6 ust. 1 konwencji) oraz prawa do skutecznego środka odwoławczego (art. 13 konwencji).
Podczas środowej rozprawy sędziego NSA reprezentowali prawnicy z Kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy: adwokaci Mikołaj Pietrzak i Małgorzata Mączka-Pacholak. Sam sędzia również brał w niej udział. W postępowaniu ETPC głos złożyło też kilka innych krajów europejskich.