Adwokat, owszem, ma unikać roli rzecznika prasowego swego klienta, ale może merytorycznie odpowiadać na zarzuty publikowane w mediach, przedstawiające sprawę jednostronnie, wybiórczo lub tendencyjnie. To szczególnie medialna sprawa. Można rzec, adwokat mógł się wypowiadać.
Mógł, ale adwokat powinien unikać formułowania niemerytorycznych ocen dotyczących prowadzonej sprawy oraz formułowania i publicznego prezentowania wniosków, które wykraczają poza rzeczową potrzebę. Nie wolno nigdy adwokatowi wykorzystywać zainteresowania opinii publicznej prowadzonymi sprawami do promowania własnej osoby lub własnych osobistych poglądów.
Chyba adwokat ma prawo zmienić poglądy na sprawę. Jak mógł się z tego wycofać?
Jeśli zmienił stanowisko, rozstał się z klientem, to uzyskaną wiedzę powinien zachować dla siebie i nie komentować sprawy, a już z całą pewnością publicznie.
To dlatego wystąpiła pani do władz warszawskiej adwokatury o wszczęcie dochodzenia dyscyplinarnego wobec adwokata Rogalskiego?
Wypowiedzi adwokata Rogalskiego, nie tylko zresztą dla „Rzeczpospolitej", ale np. w programie Moniki Olejnik, wydają się naruszać powyższe zasady (określone w kodeksie etyki adwokackiej: § 17, 18 i 19 pkt 7).