Prof. Gontarski: Obniżka kar TSUE łagodzi spór z Unią

Zmniejszenie kar dziennych zapowiada wiosnę w sporze o praworządność - ocenia prof. Waldemar Gontarski, adwokat, były pełnomocnik Polski przed TSUE.

Publikacja: 24.04.2023 12:28

Waldemar Gontarski

Waldemar Gontarski

Foto: tv.rp.pl

Wiceprezes TSUE obniżył z miliona euro do pół miliona dzienną karę, która miała przymusić polskie władze do wycofania się z kwestionowanych przez Komisję Europejską regulacji dotyczących w szczególności Izby Dyscyplinarnej SN. O uchylenie tych kar rząd wystąpił do Trybunału 10 marca br. Czy nie można było tego zrobić wcześniej?

W takich sprawach, a chodzi o zmianę tzw. środka tymczasowego, można wystąpić do Trybunału w każdej chwili, gdy zmieniają się okoliczności, a okoliczności tutaj zmieniły się już 14 lipca ub.r., gdy przestała istnieć ID SN.

Czy wymierzone już kary będzie można odzyskać?

Nie. Postanowienie o zmniejszeniu kary działa tylko na przyszłość.

Skoro można raz zmniejszyć kary, to kiedy mogą one zostać zniesione w ogóle?

Z treści postanowienia o zmniejszeniu kary jasno wynika, że konieczna jest regulacja ustawowa dotycząca tzw. testu na bezstronność i niezawisłość. W dawniejszym orzecznictwie TSUE znajdujemy składniki takiego testu. W "Rzeczpospolitej" opisałem to 27 grudnia ub.r.

Mimo wciąż szeregu zastrzeżeń do polskich rozwiązań w sądach, wiceprezes TSUE wskazał wiele pozytywnych, z perspektywy UE, zmian, przede wszystkim likwidację Izby Dyscyplinarnej SN. Czy wraz ze zmniejszeniem kary, zapowiada to wiosnę na linii Warszawa - Luksemburg, Bruksela?

Postanowienie o zmniejszeniu kar przez TSUE jest jaskółką zapowiadającą wiosnę w sporze o praworządność.

W czerwcu br. TSUE ma wydać wyrok co do istoty wniosku Komisji Europejskiej w tej sprawie. Czy to postanowienie coś nam wróży dobrego?

Czytaj więcej

TSUE obniża karę dla Polski za dyscyplinowanie sędziów

Kara finansowa nałożona na Polskę przestanie obowiązywać po wydaniu wyroku. Zresztą, zgodnie z traktatem, kara ta mogła być zasądzona dopiero wtedy, gdy Polska nie wykonałaby tego przyszłego wyroku. Owszem, postanowieniem wiceprezesa Trybunału dzienna kara finansowa została w października 2021 r. nałożona na Polskę, ale w traktacie nie znajdujemy podstawy prawnej. Natomiast z postanowienia o redukcji kary wynika, że wyrok może być niekorzystny dla Polski bez ustanowienia wspomnianego testu.

A nie myślał pan, by pójść za ciosem i zaskarżyć do TSUE blokowania wypłat z KPO?

Nie tylko tak myślę, ale stosowny projekt skargi na Komisję Europejską do TSUE przygotowałem już z początkiem ubiegłego roku. Chodzi o odszkodowanie z tego tytułu, że w wyniku bezprawnego zaniechania KE nie otrzymaliśmy zaliczki na KPO. Mówimy o tzw. pozaumownej odpowiedzialności odszkodowawczej Unii. Zgodnie ze stosownym rozporządzeniem unijnym, skoro Polska w Brukseli złożyła w 2021 r. Krajowy Plan Odbudowy (gospodarki po pandemii), to Komisja, jeśli nie wydała negatywnej oceny, powinna zawnioskować do Rady złożonej z ministrów finansów państw członkowskich o wydanie decyzji wykonawczej w sprawie wpłacenia nam zaliczki na KPO. Komisja nie wydała negatywnej opinii. Typowa bezczynność z konsekwencjami finansowymi w postaci szkody wyrządzonej Polsce. Możliwość przyznania Polsce zaliczki istniała tylko do końca 2021 r. Był to najłatwiejszy pieniądz w historii integracji europejskiej, bo wypłacany bez spełnienia kryteriów (osławionych kamieni milowych) i bez własnego prefinansowania.

Czego zatem możemy dochodzić przed TSUE?

Teraz, jeśli Polska będzie chciała pójść z tym do Luksemburga, stosunkowo łatwo będzie można udowodnić wysokość poniesionej szkody, a także związek przyczynowy między naruszoną przez instytucje UE regulacją unijną a szkodą. Dopuszczalne jest żądanie odsetek. Trybunał może wydać orzeczenie o odpowiedzialności za szkodę przyszłą, czyli prawdopodobną.

Rozmawiał Marek Domagalski

Wiceprezes TSUE obniżył z miliona euro do pół miliona dzienną karę, która miała przymusić polskie władze do wycofania się z kwestionowanych przez Komisję Europejską regulacji dotyczących w szczególności Izby Dyscyplinarnej SN. O uchylenie tych kar rząd wystąpił do Trybunału 10 marca br. Czy nie można było tego zrobić wcześniej?

W takich sprawach, a chodzi o zmianę tzw. środka tymczasowego, można wystąpić do Trybunału w każdej chwili, gdy zmieniają się okoliczności, a okoliczności tutaj zmieniły się już 14 lipca ub.r., gdy przestała istnieć ID SN.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona