Jak najbardziej pozytywnie je oceniam. Mimo początkowych obaw i oporów związanych z prowadzeniem rozpraw online obecnie zdecydowana większość spraw jest rozpoznawana zdalnie. Jest to dogodne dla stron i świadków z odległych miejscowości, jak i dla pełnomocników, coraz rzadziej sygnalizujących kolizje z innymi rozprawami.
Jako przewodniczący składu decyzję o przeprowadzeniu rozprawy stacjonarnie podejmuję bardzo rzadko – na kilkaset spraw w referacie zaledwie w kilku postępowanie dowodowe prowadzę na sali i to wskutek wniosków samych stron lub pełnomocników. Zwykle odbywa się to wtedy, gdy jako świadkowie lub strony występują osoby starsze lub nieporadne.
A jak się odnajdują w nich adwokaci, radcowie i same strony postępowań? Czy nie ma narzekań, a może i skarg (zażaleń, apelacji) na system informatyczny ze strony stron?
Minusy rozpraw zdalnych to przede wszystkim właśnie problemy techniczne, brak umiejętności obsługiwania programów do rozpraw zdalnych przez osoby wezwane, jak też kwestie związane z niezachowaniem odpowiednich warunków przesłuchania. Jako przykład mogę podać stwierdzenie nieważności postępowania przed sądem I instancji w sprawie, w której rozprawa odbywała się zdalnie, ale do pełnomocników pracownik sekretariatu wysłał inne linki niż do sędziego. Wyrok zapadł, ale został uchylony przez sąd apelacyjny, bo przez błąd techniczny uniemożliwiono stronom zajęcie stanowiska.
A świadkowie jak sobie radzą?
Świadkowie często zapominają (pomimo wysyłanych pouczeń), że nie mogą przysłuchiwać się zeznaniom innych świadków, nie mogą czytać wcześniej przygotowanych oświadczeń czy też naruszać powagi sali rozpraw. Często bowiem nie uświadamiają sobie, że siedząc we własnym biurze czy mieszkaniu, a czasem nawet w kawiarni czy samochodzie, tak naprawdę uczestniczą w rozprawie. Stąd nowe rozwiązania legislacyjne przewidziane we wspomnianym projekcie z 31 marca 2023 r., które wprowadzają obowiązek poinformowania sądu o tym, gdzie przebywa osoba biorąca udział w rozprawie i korespondujący z tym obowiązek zapewnienia warunków licujących z powagą sądu. Projekt wskazuje też, że już przy wyznaczaniu posiedzenia zdalnego sędzia przewodniczący może zastrzec, z urzędu lub na wniosek, że konkretna osoba weźmie w nim udział, jeśli będzie przebywała w budynku innego sądu, również po to, aby wyeliminować wspomniane problemy.