Obywatele nie ufają sędziom. Wciąż dużo skarg do KRS

Petenci skarżą się nie tylko na długie postępowania czy niejasne uzasadnienia. Chodzi też o bezstronność sędziów i ich złe zachowanie w salach rozpraw.

Publikacja: 28.02.2023 02:10

Obywatele nie ufają sędziom. Wciąż dużo skarg do KRS

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

W 2022 r. do Krajowej Rady Sądownictwa wpłynęły łącznie 6762 pisma. Rok wcześniej było ich 7 tys. Liczniejsze skargi na zachowania sędziów widać z kolei u prezesów największych sądów w kraju. Zmienia się katalog zarzutów. Rzadziej obywatele skarżą się na opieszałość, a częściej na bezstronność sędziów czy ich zachowanie w salach rozpraw.

Zły arbiter w sali

– Rzeczywiście liczba skarg na zachowanie sędziów w salach rozpraw jest coraz większa – mówi „Rz” Rafał Terlecki, prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku. Choć zastrzega, że większość jest niezasadna.

Na co skarżą się obywatele?

Czytaj więcej

2 lata czekania na termin pierwszej rozprawy. MS odpowiada RPO

– Mieliśmy np. ostatnio skargę na niewłaściwe zachowanie sędziego podczas przesłuchania świadka. Wystarczyło odtworzyć zapis wideo i sprawa się wyjaśniła. Sąd był stanowczy, ale tylko po to, by zdyscyplinować świadka do konkretnej odpowiedzi na pytania – tłumaczy prezes Rafał Terlecki.

– Zdarza się, że strony straszą nas telewizją. Rozumiemy emocje, ale nie zawsze są słuszne. Oczywiście odbieramy też skargi typu: sąd źle zrobił, nie przeprowadził dowodu, biegły wydał złą opinię bo była nie po myśli petenta. Wszystkie sprawy w ramach nadzoru badamy wraz z wiceprezesami i wizytatorami. Zasadnych pozostaje mniejszość. - wtórują prezesi innych sądów.

Jak podają większość skarg dotyczy treści orzeczenia, a tego nie obejmuje nadzór administracyjny. Prezes sądu wyroku nie zmieni i nawet go nie może oceniać. Przepisy na to nie pozwalają.

I podają przykłady innych skarg na: niepunktualność sędziów nawet w przypadku pierwszej sprawy na wokandzie, stronniczość sędziów, sprzyjanie jednej stronie czy sympatyzowanie z jedną z nich. Na tym nie koniec. Sędziowie mieli niejasno uzasadniać wyroki, nie uwzględniać próśb stron o wyznaczenie kolejnego szybkiego terminu rozprawy czy zawezwania świadków.

– Nie prowadzimy ewidencji z uwagi na przedmiot skargi – mówi „Rzeczpospolitej” Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa. Zastrzega jednak, że KRS jest w fazie opracowania formularza skargi/wniosku, który będzie zawierał rubrykę określającą przedmiot skargi. W formularzu będą podobne przykładowe kategorie z prostą możliwością wskazania przedmiotu skargi (np. prezes, biegły, zachowanie sędziego, długotrwałość postępowania). Dzięki temu analiza takich spraw w przyszłości będzie dużo łatwiejsza.

Atmosfera nie służy

– Na podstawie doświadczenia mogę powiedzieć, że strony mają poczucie, że nie były traktowane obiektywnie, bezstronnie. W dalszej kolejności skarżą się na zachowanie sędziego na sali oraz na opinie biegłych, które z reguły są niezrozumiałe dla stron. Wydanie orzeczenia na podstawie głównie opinii biegłego, która nie jest zrozumiała, rodzi poczucie krzywdy – podaje „Rz” przewodnicząca.

Nowy formularz, który ma przygotować rada, powinien pozwolić na zebranie danych, które umożliwią przeprowadzenie rzetelnej analizy i wysnucie wniosków, co w oczach społeczeństwa jest główną bolączką wymiaru sprawiedliwości. Skargi będą rejestrowane z uwagi na ich przedmiot.

Czego dziś dotyczą?

Niemal wszystkiego: niesprawiedliwych rozstrzygnięć, nieuwzględnienia wniosku o wyłączenie, niekulturalnego zachowania sędziego, spóźnień, lekceważenia strony lub stron procesu, nieprzygotowania sędziego do sprawy.

Skąd ten wzrost?

Sędziowie nie mają wątpliwości, że powodem jest większa świadomość prawna obywateli oraz ich roszczeniowość. Nie bez znaczenia jest także trwająca od kilku lat gorąca atmosfera wokół sędziów.

Przez lata liczba skarg wynosiła od 1 tys. do 1,5 tys. rocznie. Ale już w 2013 r., podobnie jak rok wcześniej, do KRS wpłynęło ok. 2,5 tys. skarg.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Wojciech Łukowski, prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu

Nie dostrzegam lawiny skarg na sędziów, choć może jest ich w ostatnich latach trochę więcej niż 15 lat temu. Powód? Świadomość prawna obywateli. Dziś ludzie kładą większy nacisk na to, co się im należy. Dotyczy to nie tylko sądów. Najczęściej spotykam się ze skargami na zapadłe orzeczenia: bo niesprawiedliwe, bo sąd traktował drugą stronę przychylniej itd. Jako prezes nie zmienię z miejsca wyroku poirytowanej stronie, bo nie prezes zmienia wyroki, ale sąd odwoławczy. I o tym informuję rozemocjonowane strony. Kolejna przyczyna skarg to tempo pracy sądu. Sprawy rzeczywiście potrafią trwać długo. Czasem jednak to brzmi tak, że sąd ma wydać wyrok szybko, najlepiej jeszcze zanim sprawa trafi na wokandę, bez dawania drugiej stronie szans na odpowiedź, bo przecież nie ma racji. Terminowość oczywiście badamy, ale z obiektywnej perspektywy, a nie subiektywnie.

W 2022 r. do Krajowej Rady Sądownictwa wpłynęły łącznie 6762 pisma. Rok wcześniej było ich 7 tys. Liczniejsze skargi na zachowania sędziów widać z kolei u prezesów największych sądów w kraju. Zmienia się katalog zarzutów. Rzadziej obywatele skarżą się na opieszałość, a częściej na bezstronność sędziów czy ich zachowanie w salach rozpraw.

Zły arbiter w sali

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP