To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego.
Wydał je nowy sędzia Izby Cywilnej Mariusz Załucki wyłączając D. - sędziego ze starego, który sam zresztą o to wystąpił w sprawie z bankiem o kredyt, gdyż sam z żoną ma pożyczkę hipoteczną.
Istotne jest tu, że sędzia orzekający sięgnął do spory między sędziami, w którym także sędzia D. podpisał głośne oświadczenie 30 starach sędziów, że z powodu znanych zastrzeżeń do powołań nowych sędziów, nie będą orzekać z nowymi, choć to nie znaczy że odmawiają orzekania.
Czytaj więcej
30 sędziów SN ze starego nadania, w tym dwóch obecnych prezesów izb, nie chce orzekać z sędziami z nowego nadania.
- Sędziowie, którzy wyrażają publicznie poglądy sprzeczne z obowiązującym porządkiem konstytucyjnym, a zgodne z oczekiwaniami niektórych kręgów politycznych, zdają się podlegać nieuprawnionym naciskom, co w oczywisty sposób zagraża ich niezależności. Taki sędzia nie może też być sędzią bezstronnym. Ignorowanie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, zwłaszcza w dobie podkreślanego w mediach kryzysu praworządności, może w istocie być postrzegane przez opinię publiczną jako przynajmniej w pewnym stopniu zależne od agend politycznych. Powyższa argumentacja zdecydowała o konieczności uwzględnienia wniosku o wyłączenie - wskazuje w uzasadnieniu sędzia Załucki.