W czwartek rano o godz. 10 zebrała się sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Pod obrady wzięto projekt zmian w SN przygotowany przez prezydenta. Wspomagającym miał być projekt Prawa i Sprawiedliwości. Projekt Solidarnej Polski czekał w odwodzie. Nieoficjalnie wiadomo było, że postawiła warunki odstąpienia od swojego projektu i poparcia rozwiązania prezydenta, ale ze znacznymi poprawkami. Na początek poszła preambuła zgłoszona przez Solidarną Polskę.
Solidarna Polska zaproponowała wpisanie preambuły do nowelizacji. Jak miałaby brzmieć?
Czytaj więcej
Podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości, która pracuje nad prezydenckim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, Solidarna Polska postuluje wpisanie do niego preambuły. Mowa w niej o nadrzędności norm konstytucji nad traktatami unijnymi oraz niepodważalności wyłącznych kompetencji konstytucyjnych organów władzy publicznej.
Chodziło o to, by kierując się podstawowymi zasadami określonymi w konstytucji, stanowiącymi, że jest ona najwyższym prawem w Rzeczypospolitej, co znajduje odzwierciedlenie w jej art. 8, oraz zgodnie z brzmieniem art. 4, władza zwierzchnia należała w RP do narodu, który władzę tę sprawuje przez przedstawicieli lub bezpośrednio (...).
Padły słowa na tyle burzliwe, że głosowanie nad preambułą poseł Marek Ast przełożył (po głosowaniu) na koniec prac nad nowelizacją. Przeciw przyjęciu preambuły podczas posiedzenia opowiedzieli się także reprezentant prezydenta (autora projektu) i Biuro Legislacyje Sejmu. Krótko mówiąc, nikt nie widział uzasadnienia dla takiej wrzutki do nowelizacji ustawy o SN.