Przepisy o elektronicznym postępowaniu upominawczym wchodzą w życie 1 stycznia, a w Lublinie gotowe są już gmach i struktura e-sądu (to XVI Wydział Elektronicznego Postępowania Upominawczego Sądu Rejonowego w Lublinie).
Jednak w najbliższy poniedziałek raczej nie ruszy, gdyż – jak powiedział Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości – jeszcze kilka elementów tego zupełnie nowego systemu wymaga dopięcia.
Kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości zaprezentowało jednak w środę działanie e-procedury, a sam minister złożył w trakcie wideokonferencji wirtualny pozew, który po trzech minutach został zarejestrowany w e-sądzie.
Zakłada się, że już w tym roku jedyny w Polsce e-sąd rozpatrzy 400 tys. spraw upominawczych (a więc stosunkowo prostych, gdy dług nie budzi większych wątpliwości, udokumentowany jest np. fakturami), co przyniesie resortowi 15 mln zł oszczędności. Gdyby zaś rozpatrzył ich milion, co jest teoretycznie możliwe – nawet 40 mln zł.
Korzyści będzie więcej. Zabranie tych spraw ze zwykłych sądów odciąży je i pozwoli się skoncentrować na tych bardziej spornych, które dla ludzi są ważniejsze. Tu przewiduje się też więcej elektroniki: najpierw dostęp online do ksiąg wieczystych – na początek dla notariuszy i komorników, elektroniczne przesyłanie dokumentów między sądami, wreszcie nagrywanie rozpraw.