Reklama
Rozwiń
Reklama

Benjamin Dousa: Możliwe, że Ukraina wejdzie do UE już za pięć lat

Ukraina zbudowała jedne z największych sił zbrojnych w Europie. Chcemy je mieć po swojej stronie - przekonuje szwedzki minister ds. rozwoju Benjamin Dousa.

Publikacja: 18.11.2025 04:50

Benjamin Dousa: Możliwe, że Ukraina wejdzie do UE już za pięć lat

Foto: REUTERS/Sarah Meyssonnier

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są perspektywy akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej według wiceszefa szwedzkiej dyplomacji?
  • Jak szwedzkie władze ocenią kwestię korupcji w Ukrainie?
  • Dlaczego Szwecja solidaryzuje się z Ukrainą?
  • Jaki wpływ na proces przystąpienia Ukrainy do UE mogą mieć uzgodnienia podczas grudniowego szczytu przywódców Unii?
  • Jakie są możliwe scenariusze finansowego wspierania Ukrainy przez Europę w zmieniającej się sytuacji międzynarodowej?

Jeśli wierzyć Transparency International, Szwecja należy do najmniej dotkniętych korupcją krajów świata. Jak w Sztokholmie przyjęto wiadomość, że ludzie z najbliższego otoczenia prezydenta Zełenskiego zdefraudowali 100 mln euro funduszy publicznych i pomocy zagranicznej?

Pokładamy wielkie zaufanie we władzach ukraińskich i ich woli zwalczania korupcji. Nie tylko prowadzą one egzystencjalną walkę o przetrwanie kraju, ale równocześnie coraz skuteczniej wypleniają korupcję. Dzięki temu także i Ukraina odnotowuje stopniowo coraz lepsze wyniki w międzynarodowych rankingach. Musi jednak potraktować bardzo poważnie także i te ostatnie zarzuty. Zresztą pomoc, jakiej udzielamy Ukraińcom, jest nie tylko przeznaczona na wsparcie wojskowe, ale i walkę z korupcją. W tym celu wysyłamy także do Kijowa naszych ekspertów.

Czy jednak nie wypada tu mówić o podobnej logice, jaka po drugiej wojnie światowej wzięła górę w przypadku polityki USA wobec Niemiec? Zagrożenie stalinowską Rosją było dla Europy tak duże, że Waszyngton patrzył przez palce na denazyfikację, bo potrzebował Niemców. Także i dziś obawy o korupcję w Ukrainie muszą ustąpić przed koniecznością powstrzymania machiny wojennej Putina?

Każdy zestrzelony przez Ukraińców rosyjski dron to jeden dron mniej, który mógłby zaatakować Polskę czy Szwecję. Ta wojna ma więc i egzystencjalny wymiar dla naszych krajów. Ale trzeba też podkreślić, że dobrze się stało, iż sama Ukraina wykryła ten skandal i chce ścigać odpowiedzialne za to osoby.

Skandal wykrył urząd antykorupcyjny NABU, który Zełenski by rozwiązał, gdyby nie protesty w Kijowie latem tego roku, a także sprzeciw Unii Europejskiej.

To pokazało, że zarówno Unia, jak i sami Ukraińcy nie zgodzą się na przekupstwo.

Czy od tego zależy kandydatura Ukrainy do członkostwa w UE?

Mówimy o sednie rządów prawa, które są podstawowym warunkiem przystąpienia do Unii. Jednak widzimy, z jaką powagą od kilku lat ukraińskie władze podchodzą do tej kwestii. Sprawcy są ścigani, trafiają do więzienia. Nie chodzi tu jednak tylko o akcesję, ale także o odbudowę Ukrainy. Koszty tego są tak ogromne, że sam sektor publiczny na Zachodzie tego nie udźwignie. Konieczne są zagraniczne inwestycje prywatne. A te się nie pojawią, jeśli korupcja nie zostanie wypleniona.

Reklama
Reklama

Konieczne są zagraniczne inwestycje prywatne. A te się nie pojawią, jeśli korupcja nie zostanie wypleniona

Przed rosyjską inwazją Ukraina była obok Mołdawii najbiedniejszym krajem Europy. Jej odbudowa ma jedynie przywrócić ten dawny stan?

Nie, ma uczynić z Ukrainy nową Polskę! Znam polską historię. Wiem, jaka była skala zniszczeń w czasie drugiej wojny światowej, jakie szkody przyniósł komunizm. Ale dziś polskie miasta kwitną, a Polska stała się gospodarczą potęgą. To zajęło blisko 40 lat, jednak Ukraińcy mogą być szybsi, jeśli nadal będą konsekwentnie stawiali na integrację z Zachodem, przeprowadzą liberalne reformy strukturalne, porzucą oligarchiczny system władzy.

Trudno spodziewać się, aby zagraniczni inwestorzy poważnie zaangażowali się na Ukrainie zanim przystąpi ona do Unii. Prezydent Zełenski twierdzi, że powinno się to stać już w 2030 r., choć rokowania w tej sprawie z powodu weta Węgier się jeszcze nie zaczęły.

Uważam, że jest to możliwe. To jest kluczowe dla naszego własnego bezpieczeństwa.

Polska blokuje dostęp ukraińskich produktów rolnych na rynek europejski. Dziś jest największym biorcą netto budżetu Unii, po przyjęciu Ukrainy do UE stanie się płatnikiem netto.

Tu nie chodzi tylko o wsparcie Brukseli. Polska skorzysta, jak mało który kraj UE na akcesji Ukrainy. Jej rozwój gospodarczy jeszcze bardziej przyspieszy, jej gospodarka jeszcze bardziej rozwinie skrzydła. Ale bardzo skorzysta także Szwecja. Zresztą, jak pokazują sondaże, nigdzie nie ma tak wysokiego poparcia dla przyjęcia Ukrainy do Unii jak wśród Szwedów.

Polska skorzysta, jak mało który kraj UE na akcesji Ukrainy. Jej rozwój gospodarczy jeszcze bardziej przyspieszy, jej gospodarka jeszcze bardziej rozwinie skrzydła

Czy nie chodzi tu o rewanż za klęskę pod Połtawą w 1709 r., która położyła kres wielkiej szwedzkiej potędze i zapoczątkowała trwające do dziś trzy wieki rosyjskiego imperializmu?

Rosja od tamtego czasu, a właściwie dużo wcześniej, stanowiła zagrożenie dla Szwecji. Dobrze wiemy, czego doświadczyli jej sąsiedzi: Polska, ale też państwa bałtyckie, Finlandia czy Czechy. Przyjęcie Ukrainy do Unii nie jest więc tylko wyrazem naszej solidarności z Ukraińcami, ale ma też kluczowy wymiar bezpieczeństwa dla naszych krajów. Ukraina zbudowała jedne z największych sił zbrojnych w Europie. Chcemy je mieć po swojej stronie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Szwedzkie lęki wobec Moskwy. Strach przed Rosją napływa falami

Kto w Radzie UE podziela szwedzką wizję przyjęcia już nawet za pięć lat Ukrainy do Unii?

Podobne podejście mają z pewnością kraje skandynawskie, państwa bałtyckie. Ale poza Węgrami wszyscy widzą Ukrainę w Unii, nawet jeśli mogą się różnić co do oceny tempa tego procesu.

Kluczowym testem będzie przebieg szczytu przywódców Unii w połowie grudnia w Brukseli. Można się spodziewać, że wówczas uda się przełamać opór Belgii i udostępnić na potrzeby Ukrainy blisko 200 mld dol. funduszy rosyjskiego banku centralnego zamrożonych w Euroclear z siedzibą w Brukseli.

Czytaj więcej

Lew z Helsinek i projekt unii fińsko-szwedzkiej

Georgia Meloni, premier Włoch, dobrze ujęła wyzwanie, przed którym stajemy. Mamy tu trzy możliwości. Albo przestaniemy wspierać finansowo Ukrainę, co skończyłoby się także dla nas samych katastrofą. Albo wygospodarujemy środki na ten cel, co jednak z uwagi na bardzo wysokie zadłużenie wielu państw Unii byłoby bardzo trudne. Albo sięgniemy po zamrożone fundusze rosyjskie.

Należy z jak największą powagą traktować obawy Belgii. Tylko że jaka jest szansa, iż Rosja za 10 czy za 50 lat zwróci zagarnięte ziemie ukraińskie albo wypłaci reparacje za wyrządzone szkody? Zero! Nie ma więc też żadnego ryzyka, że w takim przypadku należałoby zwrócić Moskwie przejmowane teraz środki i spadłoby to na barki Belgii. Jestem więc przekonany, że w grudniu uda nam się przezwyciężyć obawy Belgów. Po prostu nie ma tu innego rozwiązania.

Donald Trump wstrzymał wsparcie finansowe dla Ukrainy. Europa sama udźwignie ten ciężar?

Ameryka nie udziela takiego wsparcia, jak wcześniej. Jednak bardzo ważne jest, aby pozostała zaangażowana w obronę tak Europy, jak i Ukrainy. Amerykanie przekazują uzbrojenie dla Ukrainy, za które płaci Europa. Udzielają jej wsparcia technicznego, wywiadowczego. To jest kluczowe.

Reklama
Reklama
Rozmówca

Benjamin Arif Dousa

jest ministrem ds. pomocy rozwojowej i handlu zagranicznego Szwecji (od września 2024 r.) Polityk Umiarkowanej Partii Koalicyjnej  

Benjamin Dousa

Benjamin Dousa

Foto: Kristian Pohl AB/Regeringskansliet

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są perspektywy akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej według wiceszefa szwedzkiej dyplomacji?
  • Jak szwedzkie władze ocenią kwestię korupcji w Ukrainie?
  • Dlaczego Szwecja solidaryzuje się z Ukrainą?
  • Jaki wpływ na proces przystąpienia Ukrainy do UE mogą mieć uzgodnienia podczas grudniowego szczytu przywódców Unii?
  • Jakie są możliwe scenariusze finansowego wspierania Ukrainy przez Europę w zmieniającej się sytuacji międzynarodowej?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

Jeśli wierzyć Transparency International, Szwecja należy do najmniej dotkniętych korupcją krajów świata. Jak w Sztokholmie przyjęto wiadomość, że ludzie z najbliższego otoczenia prezydenta Zełenskiego zdefraudowali 100 mln euro funduszy publicznych i pomocy zagranicznej?

Pokładamy wielkie zaufanie we władzach ukraińskich i ich woli zwalczania korupcji. Nie tylko prowadzą one egzystencjalną walkę o przetrwanie kraju, ale równocześnie coraz skuteczniej wypleniają korupcję. Dzięki temu także i Ukraina odnotowuje stopniowo coraz lepsze wyniki w międzynarodowych rankingach. Musi jednak potraktować bardzo poważnie także i te ostatnie zarzuty. Zresztą pomoc, jakiej udzielamy Ukraińcom, jest nie tylko przeznaczona na wsparcie wojskowe, ale i walkę z korupcją. W tym celu wysyłamy także do Kijowa naszych ekspertów.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Kreml krąży wokół Australii - czy Rosjanie będą mieli bazę w Indonezji?
Polityka
Afera w USA. Czy to przełom, który może pogrążyć prezydenta Trumpa?
Polityka
Donald Trump wzywa do opublikowania akt ze sprawy Jeffreya Epsteina
Polityka
Epstein nie przestaje prześladować Trumpa
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Polityka
Gwiazda ruchu MAGA otrzymuje groźby. Wcześniej Trump nazwał ją „narzekającą wariatką”
Opinie Ekonomiczne
USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama