Są w kraju niewielkie prokuratury i sądy, które ze względu na obszar właściwości mają utrudnione życie. Jest ich co najmniej kilkanaście. Główny powód to odległości. Mieszkańcy tracą czas i pieniądze, by załatwić swoje życiowe sprawy pracownicze czy rodzinne. Prokuratorzy także dojeżdżają do sądu kilkadziesiąt kilometrów, mimo że inny, tego samego szczebla, mają dużo bliżej. Nic więc dziwnego, że pierwsi włodarze niezadowoleni z takiego obrotu sprawy, po interwencji mieszkańców, piszą do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, by zmienił przepisy o właściwości sądów. Pisma są tym bardziej aktualne, że ministerstwo pracuje właśnie nad nowelą rozporządzenia o właściwości sądów wszystkich szczebli. „Rzeczpospolita" dotarła do jednego z pism wysłanych do ministra. Starania włodarzy popiera Andrzej Michalski, prezes SR w Łukowie.
– Przyniosłoby to wiele korzyści mieszkańcom naszego miasta i powiatu – mówi.
– Pismo dotarło do MS – potwierdza Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Mówi jednak, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły.
Może być bliżej
Starosta z Łukowa wystąpił do ministra Ziobry, by Sąd Rejonowy w Łukowie i tamtejsza Prokuratura Rejonowa znalazły się w obszarze właściwości odpowiednio sądu i prokuratury okręgowych w Siedlcach. Tak było przed laty, do 1 lipca 2001 r. Wówczas to SR w Łukowie podlegał organizacyjnie Sądowi Wojewódzkiemu, a później Okręgowemu w Siedlcach.
Po zmianie mieszkańcy Łukowa i powiatu z wieloma sprawami muszą jeździć do sądów oddalonych dwu- i trzykrotnie bardziej niż sąd siedlecki. Dowód? Wszystkie sprawy z prawa pracy z obszaru właściwości SR w Łukowie rozstrzyga SR-Sąd Pracy w Białej Podlaskiej, gospodarcze – SR Lublin Wschód w Świdniku, z ubezpieczeń społecznych – SR Lublin Zachód, a pozostałe, które rozpoznaje w pierwszej instancji sąd okręgowy i działa jako sąd odwoławczy – SO w Lublinie.