Dostęp obywateli do sądów i prokuratur bywa utrudniony przez źle przyjęty obszar właściwości

Mieszkańcy kilkunastu miast mają utrudniony dostęp do sądów. Wszystko przez źle przyjęty obszar właściwości.

Aktualizacja: 15.01.2019 05:38 Publikacja: 14.01.2019 18:22

Dostęp obywateli do sądów i prokuratur bywa utrudniony przez źle przyjęty obszar właściwości

Foto: Fotorzepa

Są w kraju niewielkie prokuratury i sądy, które ze względu na obszar właściwości mają utrudnione życie. Jest ich co najmniej kilkanaście. Główny powód to odległości. Mieszkańcy tracą czas i pieniądze, by załatwić swoje życiowe sprawy pracownicze czy rodzinne. Prokuratorzy także dojeżdżają do sądu kilkadziesiąt kilometrów, mimo że inny, tego samego szczebla, mają dużo bliżej. Nic więc dziwnego, że pierwsi włodarze niezadowoleni z takiego obrotu sprawy, po interwencji mieszkańców, piszą do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, by zmienił przepisy o właściwości sądów. Pisma są tym bardziej aktualne, że ministerstwo pracuje właśnie nad nowelą rozporządzenia o właściwości sądów wszystkich szczebli. „Rzeczpospolita" dotarła do jednego z pism wysłanych do ministra. Starania włodarzy popiera Andrzej Michalski, prezes SR w Łukowie.

– Przyniosłoby to wiele korzyści mieszkańcom naszego miasta i powiatu – mówi.

– Pismo dotarło do MS – potwierdza Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Mówi jednak, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły.

Może być bliżej

Starosta z Łukowa wystąpił do ministra Ziobry, by Sąd Rejonowy w Łukowie i tamtejsza Prokuratura Rejonowa znalazły się w obszarze właściwości odpowiednio sądu i prokuratury okręgowych w Siedlcach. Tak było przed laty, do 1 lipca 2001 r. Wówczas to SR w Łukowie podlegał organizacyjnie Sądowi Wojewódzkiemu, a później Okręgowemu w Siedlcach.

Po zmianie mieszkańcy Łukowa i powiatu z wieloma sprawami muszą jeździć do sądów oddalonych dwu- i trzykrotnie bardziej niż sąd siedlecki. Dowód? Wszystkie sprawy z prawa pracy z obszaru właściwości SR w Łukowie rozstrzyga SR-Sąd Pracy w Białej Podlaskiej, gospodarcze – SR Lublin Wschód w Świdniku, z ubezpieczeń społecznych – SR Lublin Zachód, a pozostałe, które rozpoznaje w pierwszej instancji sąd okręgowy i działa jako sąd odwoławczy – SO w Lublinie.

Mieszkańcy mają pod górę

Dla przybliżenia: Lublin oddalony jest od Łukowa o 96 km, Biała Podlaska o 62 km, a Świdnik o 104 km, podczas gdy Siedlce zaledwie o 28 km. Zmiana ma mieć też wymiar finansowy.

Po pierwsze, koszty dojazdu i czas podróży, a po drugie, częstotliwość środków komunikacji publicznej do Siedlec i dostępność do nich jest nieporównywalnie większa, co ułatwiłoby życie mieszkańców. Po trzecie, chodzi o dojazdy do pracy prokuratorów.

Śledczy przypominają, że w latach 2005–2007 rozważano przeniesienie SR w Łukowie do obszaru właściwości SO w Siedlcach. Efektem miał być przygotowany w 2007 r. projekt rozporządzenia ministra sprawiedliwości. Prac nie udało się jednak zakończyć.

To nie była ostatnia próba zmian właściwości niektórych sądów. Kolejną podjęto w 2012 r. W wyniku prac specjalnego zespołu Prokuratury Generalnej zniknąć miało 16 najmniejszych jednostek, a 40 kolejnych przekształconych. Na pierwszy ogień miały pójść jednostki w Parczewie, Namysłowie, Bystrzycy Kłodzkiej oraz Chełmie i Białej Podlaskiej. Decyzje jednak ostatecznie nie zapadły.

Bezskuteczne próby

Marek Jamrogowicz, ówczesny zastępca Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego, przypominał, że ostateczna decyzja należy do ministra sprawiedliwości, gdyż prokurator generalny nie ma inicjatywy do przygotowywania przepisów, choć za funkcjonowanie prokuratury odpowiada.

Chodziło o dopasowanie właściwości prokuratur po dokonanej przez ministra sprawiedliwości zmianie właściwości miejscowej sądów apelacyjnych w Białymstoku, Łodzi i Warszawie, a także sądów okręgowych w Olsztynie i Suwałkach. W efekcie prokuratorzy z PO w Olsztynie musieli dojeżdżać do sądu w Suwałkach 180 km lub obsadzać wokandy w drodze pomocy prawnej. Podobnie było z Warszawą, Łodzią i Białymstokiem.

Są w kraju niewielkie prokuratury i sądy, które ze względu na obszar właściwości mają utrudnione życie. Jest ich co najmniej kilkanaście. Główny powód to odległości. Mieszkańcy tracą czas i pieniądze, by załatwić swoje życiowe sprawy pracownicze czy rodzinne. Prokuratorzy także dojeżdżają do sądu kilkadziesiąt kilometrów, mimo że inny, tego samego szczebla, mają dużo bliżej. Nic więc dziwnego, że pierwsi włodarze niezadowoleni z takiego obrotu sprawy, po interwencji mieszkańców, piszą do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, by zmienił przepisy o właściwości sądów. Pisma są tym bardziej aktualne, że ministerstwo pracuje właśnie nad nowelą rozporządzenia o właściwości sądów wszystkich szczebli. „Rzeczpospolita" dotarła do jednego z pism wysłanych do ministra. Starania włodarzy popiera Andrzej Michalski, prezes SR w Łukowie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO