Tablety czy e-maile usprawnią sądowe doręczenia

Czy forma elektroniczna zastąpi papierowe potwierdzanie pism sądowych? Jedno jest pewne: obecny system wymaga zmian

Publikacja: 11.05.2012 08:45

Tablety czy e-maile usprawnią sądowe doręczenia

Foto: www.sxc.hu

W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad elektronicznym systemem potwierdzania pism sądowych. Trwałoby kilka sekund, a nie kilkanaście dni czy kilka tygodni.

Gdyby się udało wprowadzić taki system, byłaby to wręcz rewolucja w sądownictwie, gdyż dostarczanie przesyłek sądowych to od lat pięta achillesowa polskiego sądownictwa. Potwierdzenie, że pozew czy zawiadomienie o rozprawie dotarło do strony czy świadka, warunkuje zwykle prowadzenie procesu, a jego brak to najczęstszy powód spadania rozprawy z wokandy.

– Nie tylko spadania – dodaje Marcin Łochowski, sędzia cywilny z SO Warszawa-Praga. – Nawet zakładając, że potwierdzenie zawiadomienia o sprawie wróci dopiero po miesiącu, sędzia nie może wyznaczyć rozprawy, gdyż ryzykuje, że nie dojdzie ona do skutku.

Elektronika lepsza niż papier

Pomogłoby zastąpienie tradycyjnego potwierdzania doręczeń za pomocą kartonowej zwrotki, która musi wrócić podpisana do sądu, elektronicznym potwierdzeniem. Listonosz mógłby np. odbierać na tablecie czy podobnym urządzeniu podpis adresata. W tym wypadku sąd opierałby się na zaufaniu do informacji z poczty.

227 tys. doręczeń wysyła rocznie tylko jeden sąd okręgowy, średnio 5,6 na sprawę

Jak zyskać pewność

Słabą stroną obu rodzajów doręczeń jest to, że adresat może odmawiać podpisu albo unikać listonosza. Sądownictwo ratuje się podwójnym awizowaniem przesyłki, ale nie ma pewności, czy adresat unika jej podjęcia, czy rzeczywiście nie mieszka pod adresem awizowania.

– Nie ma na to jeszcze gotowej recepty – przyznaje sędzia Jacek Widło, szef lubelskiego, e-sądu i członek komitetu sterującego projektem. – Możliwe jest stosowanie dotychczasowego dwukrotnego awiza pod adresem faktycznego miejsca zamieszkania i przyjmowanie fikcji doręczenia, tyle że z elektronicznym potwierdzeniem doręczyciela.

Nie rozwiązuje to jednak problemu, bo ciągle nie ma pewności, że pod wskazanym adresem strona czy świadek faktycznie mieszka.

3 mln przesyłek papierowych wysyła sam lubelski e-sąd, niezależnie od 2,6 mln elektronicznych

– Może należy dodatkowo sprawdzać adres w bazie meldunkowej (PESEL). Wtedy uchylanie się od odbioru przesyłki pozwoli na uznanie jej za doręczoną – odpowiada sędzia Widło.

W Austrii np. listonosz musi sprawdzić i potwierdzić, czy faktycznie adresat mieszka pod danym adresem. Jeśli tak, to odmowa odbioru przesyłki nic mu nie da, uznaje się ją za doręczoną.

– Prawdziwość podpisu elektronicznego będzie zapewne niekiedy kwestionowana. Może należy więc odbierać także odcisk palca adresata, tak jak w wypadku paszportów biometrycznych. Weryfikacja odcisku palca stanowiłaby najlepszą zaporę przed nadużyciami – wskazuje adwokat Andrzej Michałowski.

– Dlaczego nie korzystać z prostszego rozwiązania, mianowicie poczty elektronicznej? Przynajmniej w korespondencji sądu z adwokatami czy radcami. Większość z nich już nią się posługuje, choć nie w komunikacji z sądem – wskazuje sędzia Łochowski. – Byłby to system prosty i tańszy, uniknęlibyśmy też monopolu poczty w tej dziedzinie. Wymagałoby to jednak zmiany w procedurze sądowej.

Archiwa pęcznieją

Niezależnie od technicznych rozwiązań tzw. poczta sądowa to znacząca część pracy (i problemów) sądu: np. przeciętny sąd okręgowy, który prowadzi 40 tys. spraw, wysyła rocznie ponad 200 tys. przesyłek, a już samo archiwizowanie papierowych zwrotek jest dużym problemem.

W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad elektronicznym systemem potwierdzania pism sądowych. Trwałoby kilka sekund, a nie kilkanaście dni czy kilka tygodni.

Gdyby się udało wprowadzić taki system, byłaby to wręcz rewolucja w sądownictwie, gdyż dostarczanie przesyłek sądowych to od lat pięta achillesowa polskiego sądownictwa. Potwierdzenie, że pozew czy zawiadomienie o rozprawie dotarło do strony czy świadka, warunkuje zwykle prowadzenie procesu, a jego brak to najczęstszy powód spadania rozprawy z wokandy.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów